MAM TAKI PROBLEM ...

Mam synka 3 latka od jego urodzenia siedze z nim w domu i sie nim zajmuje.Praktycznie mogłam liczyć tylko na pomoc ze strony mojej mamy czasami.Mąż kocha synka i też mi dużo pomagał.On teraz chciałby drugie dziecko ale ja już nie chce.Kocham dzieci ale nie wyobrażam sobie siedzenia w domu z drugim dzieckiem.Teraz mój synek pójdzie do przedszkola ja chce isc do pracy,wiem że jest sam przydało by mu sie rodzeństwo.Jakoś już nie chce miec drugiego dziecka bo wiem że mi nikt zbytnio nie pomoże bym mogła podjąć prace.Co o tym myślicie

jeśli nie chcesz to się nie decyduj na dziecko. znajdź pracę idź między ludźmi odpocznij od dziecka. może na drugie poczujesz się gotowa za jakiś czas a jeśli nie to trudno ale nic na siłę bo to nie będzie dobre ani dla ciebie ani dla dzieci

ja mam podobnie,moja córcia ma 2,5 roku i już nie mogę się doczekać kiedy pójdzie do przedszkola a ja w końcu do pracy,między ludzi,bo od siedzenia w domu z dzieckiem bardzo spadła moja samoocena,po takim czasie to już myślę,że nadaje się tylko do prania,sprzątania i zamiatania

dokładnie ja też sie tak czuje jak kura domowa ,mąż chodzi do pracy sie spełnia i jest szczęsliwy a ja na drugie dziecko nie chce sie decydować .

Nie wiem skąd ten przesąd że dziecku potrzebne rodzeństwo. To brzmi jak ten że suka raz w życiu powinna mieć młode (szkodliwa bzdura). Przecież rodzeństwo to tylko rywale. Dzieciaki i tak wolą koleżanki i kolegów - można się z nimi bawić a nie trzeba znosić cały czas i dzielić się wszystkim. Ja na pewno będę miała jedno dziecko... właśnie dla jego dobra. Ty też masz prawo oceniania co jest ważne i na co możesz sobie pozwolić, i decydowania czy chesz znów rodzić, czy postawić koncentrowanie się na jednym dziecku.