nie wiem czy...

sie odkochałam... bylam zabujana w kims przez 6 lat.. niestety nam nie wyszlo,mimo ze probowalismy kilka razy.. za kazdym rozstaniem cierpialam, chciałam tylko zeby wrocil... tym razem juz przestalam sobie robic nadzieje, doszlam do wniosku ze lepiej bedzie jak juz nie wróci, jakos tak zoobojętnialam, nie czuje tęsknoty.. tylko skad mam wiedziec czy uczucie juz wygasło, czy za jakis czas znow wszytsko wwróci??