Macie tak, ze denerwuja was cudze dzieci i ich rodzice?

Nie chodzi mi o typowa sytuacje, ze np wszystkie dzieci leca, jak ktores dziecko ma chrupki/ ciastka, tylko o to, gdy matka MA W DUPIE ze jej dzieci nie maja nic do picia i jeszcze wypycha je "na sepa". Ja nie czestowalam piciem jej dzieci, a szczerze mowiac, to wygladaly na zaniedbane, jakies takie..niedomyte, nie ze pobrudzily sie na dworze tylko taki stary brud, strasza dziewczynka miala nie wlosy tylko straki, na brudnych pazurach resztki lakieru, chlopczykowi nogawka wychodzil przesikany pampers.. Brzydzilam sie, zeby potem moje dziecko mialo pic po nich ten sok :O

Ja tak mam i to notorycznie..

Też zauważyłam, że niektórych rodziców mało obchodzi zachowanie ich dziecka. A skoro nie potrafią/ nie chcą utemperować dzieciaka w głupiej piaskownicy, to co będzie potem?