Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Melisa32

Jestem kochanką swojego byłego

Polecane posty

Gość Melisa32
rok, może trochę mniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mi się wydaje
A moim zdaniem widac kogo bardziej kocha, widac z którą mieszka i którą wybrał na żonę, kwestia czasu jak się okaże że i na matkę swoich dzieci... A może wybierze i kiedyś ciebie, bo zacznie mu się z żoną nie układac, dzieci, problemy życia codziennego itd. I wtedy wróci do ciebie. Tylko czy ty na prawdę chcesz byc tą "z braku laku", takim wyjściem awaryjnym, które czeka wiernie jak pies?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Melisa32
Szczerze, wasze wypowiedzi dały mi dużo. Od miesiąca zabieram się do rozmowy, i pomimo tego co tu piszę to wiem, że ta rozmowa musi dojść do skutku. Moja przyjaciółka mówi, że już czas (choć obstawia, że pierwsza rozmowa może mi nie wyjść), wasze odpowiedzi motywują mnie do tego, że czas to skończyć, każda jego decyzja będzie dla mnie dobra. Cierpię od paru lat, a teraz pocierpię miesiąc może więcej, ale w końcu ułożę sobie życie. Jednak potrzebowałam posłuchać komentarzy osób trzecich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do melisy 32 pytanie
Powiedz mi czy ten facet mieszka z krakowie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość egri bikaver
Melisa, ja bym na Twoim miejscu wróciła z powrotem do Francji, jesli to możliwe, odcięła się od wspólnych znajomych i tej całej sytuacji. Tak się nie da żyć, sama wiesz. Marnujesz czas, pakujesz energię w coś, co nie ma przyszłości. Jeśli on faktycznie Cię kocha, musi się zdecydować i rozejść z żoną, ale chyba mu jest wygodnie tak jak jest, ma was obie. Tylko, że to Twoje życie na tym cierpi a czas płynie. Masz 32 lata? Najwyższy czas zacząc myśleć o sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mi się wydaje
Posłuchaj ja ci tu nie pisze jak Matka Teresa z Kalkuty, że dla mnie związek z żonatym nie jest możliwy, nie jestem kościelną dewotą, życie jest jedno i trzeba byc szczęśliwym i kochac, i jak się dokonało złych wyborów to trzeba je zmieniac. Więc rozumiem zwiążek żonatego czy mężatki z kimś innym. Jak źle wybrali, biorą rozwód itp. Jak nie kochają. Nie można się zmuszac że ona kocha, on nie więc udawajmy. Lepiej się rozwieśc, zranic drugą osobę, niż całe życie ranic nie kochając i udając. Ale w twojej historii tego nie widzę. Widzę faceta egoistę, który lubi sobie poruchac i tu i tam. Który oszukuje was obie. I tak na prawdę obie powinnyście kopnąc go w dupę. To niejest facet znużony małżeństwem, bo dopiero je zawarł, z własnej woli, nie bo dziecko w drodze. Wybrał świadomie tamtą. A każdy facet by chciał miec wiele cipek do bzykania. Kwestia jak traktuje swoją partnerkę. Widocznie jego żona też jest takim typem do manipulowania, bo nie wierzę że jakieś plotki do niej nie dochodzą. Tylko ani ona, ani ty nie chcecie dupka stracic. Wiele mu już przeszło bokiem, więc pozwala sobie na coraz więcej, i ze strony żony i z twojej. Ale uwierz, ON CIĘ NIE KOCHA!!! Może ma sentyment, przyzwyczajenie, dobrze mu w łóżku, jest miło. TO WSZYSTKO!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mi się wydaje
A tak podświadomie to myślę że ty wiesz kto jest dla niego ważniejszy. Dlatego nie pytasz o rozwód, w ogóle o nic nie pytasz, bo się boisz. Boisz się że jak powiesz, wybieraj, to on wybierze żonę i to będzie koniec. A ty nie chcesz końca i żyjesz złudzeniami. Jak chcesz coś zmienic, to zmien też znajomych, ogranicz kontakty, bo znajomi napędzają twoje błędne koło. Rzeczywiście wyjazd do Francji aż się tu prosi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chłopak jest
rozchwytywany

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Popieram wszystkie dotychczas mądre wypowiedzi. Moim skromnym zdaniem powinnas dac sobie spokój. Wiem jak się odczuwa sentyment do byłej wielkiej miłości. Poza tym gdyby mi facet, którego kocham powiedział , że nie wie kogo kocha bardziej to sorry... Poza tym inaczej byłoby gdyby mój kochanej [gdybym byla na twoim miejscu] był z żoną z obowiązku , a nie z miłości i kochał się z nią z obowiązku, a nie z miłości to jeszcze jakoś by uszło, ale Ty masz świadomośc, że ją kocha bo Ci to powiedział więc jak się czujesz wiedzac, ze po spotkaniu z Tobą, wraca do swojej drugiej ukochanej, prawi jej takie same komplementy jak Tobie, przytula, całuje, kocha się z nią.. i nie z przymusu i poczucia obowiązku tylko wlasnie z milosci do niej... Poza tym mam takie wrażenie, że jeśli nawet ją zostawi dla Ciebie po później będzie robił to samo z nią co teraz z Tobą, bo będzie miał miłosny sentyment. Nie tłumacz tego wspólnymi znajomymi. Dla chcacego nic trudnego. Wiem, że będzie bolało, ale bedzie to najlepsza z decyzji jaką moglas podjąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Melisa32
Nie mieszkamy w Krakowie, tylko nad morzem. Mam 25 lat. Wspólni znajomi to nie tylko jacyś tam z czasów studiów, ale także przyjaciele. Do Francji nie wrócę, bo teraz tu mam firmę. Na pewno spróbuję porozmawiać. Na pewno tez podejmę decyzję, mam nadzieję, że tą lepszą dla mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×