kto ma rację

Mam dylemat.Właśnie miałam scysję ze swoim facetem.Jestem z wizytą u swoich rodziców.Wczoraj on przyjechał ze swoją nastoletnią siostrą,która jest trochę dziwna,wycofana,nie ma koleżanek.Pojechali dzisiaj do domu (ona mieszka w innej miejscowości).On jutro przyjedzie z powrotem i znów chce ją przywieźć pomimo,iż wie,że na jutro jesteśmy zaproszeni do moich znajomych,którym niedawno urodziło się dziecko.On nie widzi problemu,żeby ją zabrać z nami.Nie chcę jej tam zabierać,uważam,że to niekulturalne targać ją do ludzi bez zaproszenia.Powiedziałam mu to, to się obraził i stwierdził,że nie rozumie w czym ja widzę problem.Nie jestem ostatnio w zbyt dobrej kondycji,mamy kłopoty w związku i małe dziecko.U mojej mamy nie ma gdzie spać,wczoraj oni spali na materacach na podłodze a ja z dzieckiem na łózku.Było to dla mnie krępujące,bo po pierwsze ja karmię jeszcze piersią i mały budzi się w nocy na karmienie,a po drugie wychodzą mu zęby,więc płacze w nocy i niespokojnie śpi.Kto ma rację w tej sytuacji,bo już sama zwątpiłam,że może jestem niegościnna?