zdradziłam

...wczoraj, to był kolega z pracy. Nie mam wyrzutów sumiena wobec męża. Od wielu miesięcy nie układa nam się. I trafił się on. Chyba tego potrzebowałam. Może wydawać się wam to dziwne ale tak czuję. W zasadzie nie wiem po co wam to pisze. Z pewnością wielu z was wyzwie mnie tu od szmat. Może będzie ktoś kto uzna że mam prawo do takiego skoku w bok. Jedno czego w tej chwili żałuję to to że po kilku tygodniach małego flirtu po przez smsy, słowa i spojrzenia - spotkaliśmy sie pierwszy raz poza pracą i od razu to zrobiliśmy. Pozdrawiam zdradzających z całą pewnością jest Was tu wielu i wiele.

idź i nie grzesz więcej :)

Ty niczego nie żałuj! Życie jest na to za krótkie! Idź i grzesz więcej :D

piszesz bo chcesz usłyszeć "ja też", a jak wiadomo, w kupie raźniej ;)

Brunecie, chyba masz rację. Wszędzie się słyszy o tych wielkich miłościach, super małżeństwach. Nikt nie zdradza ani o tym nie myśli (mam na myśli moich znajomych) A tak na prawdę to wielu z nas ma to chyba za sobą!!

Dokładnie tak.

dobrze się stało tylko, żebyś się nie zakochała w nim

Co do tych wielkich miłości i idealnych małżeństw...najwyraźniej w rzeczywistości tak naprawdę nie są takie idealne. Bynajmniej nie w sferze seksualnej.

gratuluję! za każdym następnym razem będzie łatwiej :)

no i co mamy Cię zrozumieć, wspierać i napisać jak Ty dobrze zrobiłaś? Że mi się z mężem nieraz nie układa to mam obcego gościa między swoje nogi zapraszać? Musisz być bardzo niedojrzała emocjonalnie.

Czego żałujesz? - czy tego że tak długo z tym zwlekałaś, czy tego , że to zrobiłaś.? jeśli Ci było przyjemnie to nie żałuj i powtarzaj to częściej.

i przynajmniej dobrze cie wyruchał?

wiecej takich dziewuch:) uwielbiam te uciekajace od meżów, są najłatwiejsze i nawet nie trza im stawiać, viva otwarte kobiety:)

Niestety takie już są kobiety, zdradzają i ciągle im coś nie pasuje. Oby jak najmniej takich lafirynd jak autorka tego tematu i osoby ją popierające.

dobrze zrobiłas

Jestem w identycznej sytuacji. Zaczęło się tak samo jak u ciebie. Ciągnie się to już prawie rok. Teraz mam problem....zakochałam się....

Jak czytam takie tematy, to zaczynam powoli myśleć: na cholerę mi w ogóle kobieta, po co się wiązać jak i tak Ci ę zdradzi. Wystarczy, że się trochę nie układa i nawinie się byle pajac, który łatwo poderwie Ci żonę a ona mu wskoczy do łóżka.. chore i patologiczne...

dbaj o swoją żonę a cię nie zdradzi. Ja zdradziłam ponieważ czułam się niekochana. Kobieta potrzebuje miłości...jeśli nie dostaje jej od swojego męża, to szuka jej u boku innego. Życie.

ja o swoja dbałem i co musze ją zdradzac bo to ni kobieta tylko worek ziemniaków