Dzieci większe i lepiej rozwinięte jak na swój wiek i pyszniące się tym mamy

Zdarzają się dzieci większe - wyższe i cieższe jak na swój wiek, że np. roczniak wygląda jak dwulatek, a półroczniak jak roczniak, co o tym sądzicie, a szczególnie o podejściu niektórych mam takich dzieci do tego w stylu - że są z tego takie dumne i tak się tym pawią. No i też zdarzają się mamy, które ogólnie w związku z tym swoje dzieci opisują jakby o wiele starsze dzieci opisywały,nie dzieci w ich wieku. Czasem, jak słucham, co taka matka opowiada o swym dziecku, a potem skojarzę, ile to dziecko właściwie ma, to chce mi się puknąć tę matkę palcem w czoło, że głupoty wypisuje i na siłę robi dziecko o rok czy dwa starsze. Mnie denerwują takie matki, bo człowiek może miec nawet dziecko normalnej jak na swój wiek wagi i wzrostu i prawidłowo się rozwijające, to i tak przy takim "geniuszu" wyglądającym na wiele starszego i pyszniącej się tym mamy można tylko skulić ogon i stwierdzić, że ma się dziecko karzełka słabo rozwiniętego.

Ja tam mam dziecko na 25 centylu czyli taką maliznę co na Swój wiek w ogóle nie wygląda, ale mi z tym dobrze. Przynajmniej nie muszę dźwigać jakiegoś kloca. A rozwija się w Swoim tempie. Miała dokładnie 6 miesięcy i 13 dni jak sama zaczęła siedzieć (nie mylić, że sama usiadła). Posadziłam Ją na łóżku a Ona tak została. I myślę, że to nawet szybko:) Ale nie czołga się, nie raczkuje, nie ma zębów i nie wydaje mi się, że ma to coś wspólnego z Jej wagą czy wzrostem.

jedna ostatnio opowiadala jak dziecko ubrala,przyszedl tata i spytal-synku kto ciebie tak oszpecil,a synek palcem na mame-MAMA (dziecko nie ma 1,5 roku)i juz wie co to znaczy szpecic

Wszysstkie matki przechwalają się swoimi dziećmi.

heh, wcale nie jest dobrze mieć duże dziecko. Na treningi syna przychodzą rodzice z małymi dziećmi. Jest tam dziewczynka ok.1,5 roku, która ma wzrost dzieci starszych o rok i na pierwszy rzut oka wyglada przy nich na małego przygłupa.

ale tak naprawdę przecież są pewne normy co do wzrostu czy wagi dzieci i ja wręcz uważam, że takie przesadne wyjście poza 90 centyl czy wyżej wcale nie jest powodem do pysznienia się. Owszem, dzieci są różne, większe, mniejsze, ale że roczniak ma parametry dwulatka np? Moje dziecko z wagą też jest np. na prawie 90 centylu, a z wzrostem jest na 50-tym, więc normalnie rozwijające się dziecko, ale przy "wielkoludach" , co przekroczyły wszelkie siatki centylowe to wygląda jak o rok młodszy.Nie wiem, skąd to się bierze, że tak wielkie dzieci rosną.

słuchaj moje dziecko ma 1,5 roku i wszyscy mówią, ze ma 2 latka tylko ja sie tym nie pawię, a normalnie podchodzę do sprawy czasem nawet mi dziwnie, bo mówią, że chłopczyk ma 2 latka, a mało mówi

No i po co ja się tym właściwie przejmuję, to druga sprawa. Dlaczego moje dziecko ciut mniejsze i wyglądające po prostu na swój wiek ma być w czymś gorsze od tych "większych". I dlaczego wśród małych dzieci jest takie parcie na to, by były duże i cieżkie.

Moje ma rok i kilka miesięcy, jest dawno po roczku, i denerwuje mnie, jak ktoś pyta o jego wiek i zapyta "A roczek już ma ?" A przecież wagą i wzrostem nie jest syn nisko, więc dlaczego ma wyglądać na młodszego ?

Ja nie wiem kto ma takie parcie? Ja parcia nie miałam tylko obawę, że może za mało przybiera na wadze. Lekarz mnie uspokoił, że jest ok więc dalej nie drążyłam tematu.

Mi zresztą zawsze odpowiedało, że moja jest taka drobna. A może przyjść czas, że pójdzie w górę mocno i z wagą i wzrostem. Nie rozumiem trochę w czym masz problem autorko.

mój syn jest na 90 centylu i jakoś wcale się tym nie przejmuję , nie wychwalam pod niebiosa że taki duży ... jak kogoś interesuję to mówię co potrafi a czego nie i tyle. Nie wiem może nie jestem idealna matką ale nie zachwycam się moim dzieckiem na tyle żeby mówić że On umie to lepiej od tamtego, a On ma już tyle zębów a tamten w ogóle, nie wstawiam tysiąca zdjęć na nk z podpisami to "mój książe" itd itd. Cały czas jestem zdania że każde dziecko rozwija się swoim tempem.

mój synek ma 11 miesięcy a wzrostem przypomina dwulatka, cóż urodził sie duży, ładnie rósł i przybierał, nie jest mi z tym źle, ale czasem czuje jakby luddzie myśleli że moje dziecko jest opóźnione, chociaż rozwija się bardzo szybko( 6 miesięcy siadał, 7 raczkował 9,5 chodził samodzielnie) to i tak nie umie tyle co dwulatek, i jak idę z nim po mieście a on sobie tak nie pewnie drepcze to wygląda niestety na opóźnionego dwulatka a nie na fajnie rozwiniętego roczniaka

autorko, moze buziaczek ma taki delikatny, że wygląda na młodsze nie zawsze tu o wzrost chodzi

wydaje mi sie ze masz kompleks nizszosci Kazde dziecko jest inne Jak rodzice sa drobnej budowy to dzieci sa male i chudziutkie a jak rodzice sa postawni i dobrze zbudowani to naturala zecza jest ze dzieci sa wieksze A ty tak sie dziwujesz jak bys z ksiezyca spadla A ze niekture matki ciesza sie z osiagniec swoich pociech to nie znaczy ze sa jakies dziwne To z toba jest cos nie tak ze masz o to pretensje Zaczni w koncu docenieac swoje dziecko i cieszyc sie z jego osiagniec A jak ci kto mówi ze synek wyglada na mniejszego niz jest to powinnas sie cieszyc i cos zartobliwego odpowiedziec a nie saczyc jad od razu Troche zrozumienia i obojetnosci I WIEKSZEJ RADOSCI Z POCIECH

Asiamt, tak, on z buzi jest taki raczej delikatny i bardzo niemowlecy, niektórzy nawet kiedyś myśleli, że to dziewczynka, a to chłopiec. No tak, ja wiem, że to głupie, to moje podejście, ale mnie denerwują niektóre mamy tych wielkich dzieci,jak by nie wiem, na jakichś używkach były chowane , bo aż wręcz niemożliwe mi się wydaje,żeby dziecko tak urosło. A swoje dziecko doceniam i uważam że jest i tak najlepsze na świecie, choćby i były mądrzejsze i większe dzieci do niego.

spokojnie ja też mam "takie wieksze dziecko", ale nie chowałąm go na używkach normalnie je i pije taka uroda Twojego malca, nie rób problemu z niczego i ciesz sie, że masz zdrowe i piękne dziecko (bo jeśli mają go za dziewczynkę, to chyba jest śliczny) w przyszłości moze jeszcze przegonić niejednego "wyroślaczka"

i jakoś się tym nie pysznie, a trochę martwię bo nie chciałabym, żeby miala w przyszłości problemy z otyłością. Rozwija się normalnie tylko jest duża. Taka się urodziła. Nie wiem od czego to zalezy.

matek, ktore sa dumne ze swoich dzieci i mozecie na mnie jechac ile chcecie. Moj syn ma 2 lata, dopiero skonczonek pare dni temu, a mowi pelnymi zdaniami, liczy bezblednie do 10 w dwoch jezykach (jest wychowywany dwujezycznie), rozpoznaje kolor zielony i niebieski, jest w stanie nam krotko opowiedziec co robil w przedszkolu, zna juz kilka piosenek na pamiec, wie jak sie nazywa, gdzie mieszka, jak nazywa sie mama, tata, babcie itd., a do tego jest duzym, silnym i samodzielnym chlopcem, ktory bez problemu potrafi sie sam bawic i soba zajac, wiec jesli wam sie to nie podoba co tu pisze, to trudno, ale ja jestem z niego dumna, bo pod wieloma wzgledami rozwija sie szybciej niz jego rowniesnicy mimo, ze my oboje pracujemy (ja na pol etatu, do pracy wrocilam od razu po macierzynskim) i wcale nie jest tak, ze tak to okresle, "tresujemy" go, zeby wszystko wiedzial. On ma bardzo dobra pamiec i momentalnie wszystko zapamietuje. Takze mozecie na mnie jechac ile chcecie, a jak i tak jestem z niego dumna :)

mój sie urodził no he he raczej normalny, bo 52 cm i 3560 wagi, a jest większy, ale nie gruby tylko wysoki obaj dziadkowie mają ok 190 cm wzrostu, wiec to może po nich i podobno mój mąż też szybko rósł, a później niejeden go przegonił, chociaż też ma 182 cm

No buźkę ma ładna, trzeba przyznać, wiele osób mówi, że jest śliczny, bo ma takie regularne i łagodne rysy, wszystko takie w proporcjach w sam raz, bo czasem zdarzają się dzieci,co albo mają za duże uszy, za duże nosy czy nieciekawy wyraz czy kształt twarzy , są za chude czy zbyt otyłe na buzi, a syn jest taki w sam raz:-)

kolezanko wyżej wiele dzieci w wieku Twojego syna robi to samo temat jest troszkę inny

mojego też mylą z dziewczynką, ale 2 letnią dziewczynką i w tym sęk chociaż nie to, ze nie mówi i owszem, ale nie zdaniami jak często już 2 latek

A wlasnie, ze nie robi :) Przejdz sie do pierwszego lepszego zlobka / przedszkola (gdzie dzieci chodza od 2 lat) to sama sie przekonasz. Ja mam takie porownanie, a juz na pewno dzieci dwujezyczne maja zwykle problemy z mowa (chlopcy podobno w ogole mowia pozniej) Moj syn ma dopiero 2 lata skonczone 2 dni temu, a to co on robi robia dzieci conajmniej kilka miesiecy starsze. O :) Choc nie mowie, ze jest wyjatkiem, bo nie jest, ale takich dzieci jest garstka. A moj post jest na temat. Przeczytaj jeszcze raz pierwsz post autorki to sie przekonasz.

mój też jeszcze nawet słów nie wymawia, tylko jakieś swoje dźwięki:-) Czasem tylko "mama" powie lub "da" i poza tym tylko sylaby tradycyjne jak baba, dada, nene, aaaa itp.

dobra dobra mój brat poza 2 językami był taki do przodu może dlatego to dla mnie norma

dziwne jestescie to normalne ze kazda matka chwali sie dzieckiem ale NIENORMALNE zeby inna matka potem sie swojego dziecka wstydzila. Kazde dziecko jest inne i kazde nalezy rozpatrywac indywidualnie. No chyba o takich rzeczach autorko zapominasz... Czemu odbierasz innym dzieciom prawo do bycia wiekszymi (sic!) od Twojego, czy bardziej rozwinietymi? A co jak twoje pojdzie do szkoly i bedzie przecietnym uczniem - to juz nie bedziesz z niego dumna bo beda lepsi? jestes dziwna autorko;/

post jest dowodem na to, co pisze autorka :D

autorka pisze raczej o wzroście i wyglądzie

A i jeszcze chcialam dodac, ze to, ze niektore dzieci rozwijaja sie szybciej czy lepiej czy sa teraz wieksze od innych, tak jak moj syn, wcale nie swiadczy o tym, ze jak pojdzie do szkoly to bedzie geniuszem, bedzie sie swietnie uczyl i nadal bedzie szybki we wszystkim. Tu naprade roznie bywa i wcale nie jest to regula.