ma ktos labradora?? albo goldena?? ile kosztuje utrzymanie takiego pieska??

ciekawe mycha gdzie ty pracujesz ze zarabiasz tyle ze niewiadomo co i ciekawe ile powinien zarabiac ktos kto chce miec psa bo wiudze ze i 10 tys to za malo:o

No ja akurat mieszkam za granicą, tu jest trochę inaczej. Wytłumacz mi więc po co się decydować na psa jeśli się nie jest w stanie zaoferować mu dobrego bytu? Po co? Dla kaprysu? Ja nie mówię tu o pławieniu się w luksusach, powtarzam. Tylko zanim się kupi psa trzeba odpowiedzieć sobie na pytania: - Czy stać mnie na zakup karmy dobrej jakości? Pedigree, Frolic itd. nimi nie są... ale dużo psów je jada i nic im nie jest. Ciekawostką jest też, że ''droga'' karma Royal Canin jest takiej samej jakości co pedigree - bo produkcją zajmuje się ta sama firma... dużej różnicy między nimi nie ma, największą różnicą jest cena ;) Najlepiej psu gotować. Podroby nie są chyba wcale takie drogie prawda? A jak gotujesz obiad dla rodziny to i mięsa możesz dokupić troszkę więcej i psu ugotować z kaszą czy ryżem, z marchewką itd. - zdrowsze to niż pedigree :) - Czy stać mnie na leczenie - kupisz psa bez rodowodu. Masz go już np. 3 lata nagle zaczyna się coś z nim dziać - zauważasz, że kuleje. Okazuje się że ma dysplazje. Leczenie kosztuje, pewnie nie mało. Liczysz się z tym, że trzeba płacić? Będziesz miała na to pieniądze? Będziesz gotowa je pożyczyć czy cokolwiek czy oddasz psa? To są rozsądne pytania i trzeba to przemyśleć dokładnie. Ja miałam sukę mieszaną pitbulla i miała problemy z macicą... leczenie było kosztowne koniec końców odeszła i tak... do samego końca walczyliśmy, próbowaliśmy ją odratować, nie udało się... umierała na moich kolanach. Tego dnia musiałam od ręki dać ponad 300 euro za akcję i próby bezskuteczne jej uratowania. Nie żałuję i tak, przynajmniej spróbowałam. Trzeba myśleć rozsądnie i robić odpowiedzialnie.

Mycha ma 1000% racji!!! Tylko, ze u nas ciezko ludziom zrozumieć, że pies to nie zabawka/ rzecz!! Jest to decyzja na długie lata, sa to spore koszty i wyrzeczennia z naszej strony! Sama mam psa przygarnietęgo z takiego domu tymczasowego, psiak był mały, ale po strasznych przejściach. Poprzedni pies rasowiec z rodowodem strasznie chorował, wydaliśmy masę pieniedzy na jego leczenie. Pytanie do autorki topiku co zrobisz w takiej sytuacji? będzie cie stać na operację za parę setek plus późniejsze leki? Widzę, ze podchodzisz do sprawy jak wiekszość ludzi w Polsce-super super szczeniak w dodatku wygląda jak rasowy... jest to myślenie krótkowzroczne i bardzo egoistyczne!!

no dobra;/ to nie biore psa mam nadzieje ze jestescie zadowoleni

nie słuchaj ich :) jeśli jesteś normalnym człowiekiem , jeśli masz pragnienie i warunki - a mówiąc warunki mam na myśli dobre życie dla psa- weż psiaka :) nic nie równa sie z radościa na psim pysku :)

no i warto napisać, że w przypadku psa z rodowodem mamy do czynienia z hodowcą, który się w rasie specjalizuje, pseudohodowcy mają często po 5 czy więcej ras co dobrze nie świadczy :o Hodowca ma doświadczenie kilku- kilkunastoletnie no i biorąc od niego psa bierzemy również bagaż informacji z pierwszej ręki osoby która z tymi psami pracuje, żyje itd. on Cię sam prześwietli przed zakupem czy się nadajesz a nie tylko łapy po kasę wyciągnie.... hodowca Cię odpowiednio przygotuje na psa, uświadomi jeśli chodzi o koszta, wychowanie itd. co więcej - służy dobrą radą po zakupie psa. Można do niego dzwonić, doradza, pomaga, interesuje się losem swojego psa. Hodowca od którego kupiłam Micha organizuje nawet spotkania z ludźmi którzy mają jego psy, Michu nie raz widział się ze swoim rodzeństwem :P

Taaak, tylko potem pełne schroniska tych psów wszystkich miłośników ... brak słów!! Przecież już po wypowiedzi autorki wyniki, że podchodzi do sprawy bardzo emocjonalnie! a nie racjonalnie!!!

labradorka a ty jesteś kolejną pseudofanatyczką rasy która przyczynia się do wzrastającej ilości bezpańskich psów na ulicach? Przejdź się do schroniska i zobacz do czego dokładasz swoje 3 grosze :o bo gdyby nie było popytu na kundelki w typie nie byłoby podaży - gdyby nie było podaży to ludzie braliby psy ze schronisk - gdyby tylko ze schronisk brali psy to za pare lat w Polsce byłby taki sam porządek jak za granicą. No ale Polska niestety jak zawsze w różnych kategoriach musi znajdować się w ogonie Europy :o i to jest wina obywateli a nie polityków, sami się do tego przyczyniacie co niektórzy.

Mycha ja myśle, ze jednak najpierw powinien wyjść jakiś zakaz takich pseudohodowli pod groźbą wielkich kar pienieżnych (bo tylko to jest skuteczne), następnie zmiana mentalności (z tym już gorzej u nas) i dopiero wtedy udałoby się by te psiaki schroniskowe znajdowały odpowiedni dom...

ps. plus oczywiście sterylizacja/kastracja by nie było rozmnażania mieszańców...

Gdyby ta nowa ustawa o ochronie zwierząt przeszła to pseudohodowcy dostaliby chociaż trochę po dupach i może niektórzy przestaliby to robić. Ale prawda jest taka, że kupujących słodkie szczeniaczki za kilkaset złotych nie obchodzi to, że matka tych szczeniaczków przez całe życie rodzi dwa mioty rocznie, jest źle karmiona, nieleczona i trzymana w koszmarnych warunkach. Bo prawdziwy hodowca niejednokrotnie więcej wydaje na hodowlę niż na niej zarabia. A oszust chce kasę jak najmniejszym kosztem

Wg mnie obowiązkowa sterylizacja/kastracja psów we wszystkich schroniskach i fundacjach jak i taki obowiązek dla właścicieli psów. Chodzi tu nie tylko o wzrost liczby psów, których w Polsce macie przerost ale i o zdrowie tych psiaków no i nawet jedną z zalet jest np. zmniejszone prawdopodobieństwo do występowania agresji u samców - na osiedlach byłby to bardzo dobry argument :) Do tego OBOWIĄZKOWO i przede wszystkim testy psychiczne dla właścicieli psów dużych - obojętnie czy to mieszaniec, czy pies z rodowodem. Takie testy są przeprowadzane w Niemczech właściciel z psem na spacerze w towarzystwie behawiorysty są poddawani wielu testom dzięki czemu można ustalić który pies musi nosić kaganiec i czy ktoś się nadaje na właściciela psa bo jeżeli ktoś ma pobudki do uczenia psa agresji powinien mieć zakaz posiadania psa. U mnie to się płaci podatek za psa no i duży pies musi mieć ubezpieczenie. Pewnie w Polsce mało kto o tym słyszał? Dzięki temu w razie gdyby kiedyś pies wyrządził komuś krzywdę (chcący lub niechcący) poszodowany otrzymuje odszkodowanie. Można wiele tylko nastawienie ludzi musiałoby być inne. Póki co jedni traktują swoje psy jak święte krowy, co gorsza uczłowieczają je, drudzy mają kompletnie gdzieś ich los. Najgorzej jak się jeden z drugim uprze, że swoją słodziutką psiuńkę musi dopuścić raz w życiu bo jest taka piękna, słodka i inteligentna no i przecież to dla jej zdrowia.... (pojęcia nie mają o prawdziwej inteligencji u psa, o psychice, o zagrożeniach związanych z ciążą, o konsekwencjach, powikłaniach itd.)

Piękne do to co piszesz Mycha i marzy mi sie, że kiedyś i w Polcse tak będzie...

...aaa Święta prawda. Nikt nie dopuszcza tych psów z wielkiej miłości do nich. To czysty interes. Kto sprzedałby psy z miotu za 600zł skoro w samo wyżywienie ciężarnej suki, opiekę weterynaryjną i ogrzewanie jej posłania wydał dwa razy tyle? Aby zapewnić tym psom odpowiednią opiekę, socjalizację itd trzeba z nimi spędzać mnóstwo czasu więc za co ten ktoś utrzymałby swoją rodzinę? Otóż tak jak koleżanka napisała interesik kręci się jak najmniejszym kosztem dlatego i cena taka co i tak jest śmieszne bo 600zł za kundelka to spora kwota. Dlatego oni zacierają ręce i mają pożytek z niedoświadczonych, naiwnych itd. rodzice czy dziadkowie rodowodowi? Jeśli już ktoś się na takiego psa decyduje to zazwyczaj nie grzebie w świecie hodowców tak więc nie wie co i jak. Ja mogę Wam za pare minut zrobić fajny rodowodzik w paincie i ktoś kto się nie rozeznaje i tak nie sprawdzi dziadków, pradziadków ani tych wszystkich numerków rejestracyjnych. Proste a i biznes lepiej idzie jak się powie po rodowodowych ;) Hodowca wydaje pieniądze na szkolenia, wystawy, badania, musi mieć potwierdzone, że suka jest zdrowa, następnie musi znaleźć odpowiedniego dla niej psa. Chodzi tu o wygląd i charakter, o ulepszenie rasy. Krycie też kosztuje,. sprowadzenie tego psa itd później wyżywienie dla suki, opieka weterynaryjna lista jest długa. To jest hobby a nie interes. Tym się różni hodowca od pseudohodowcy. Do tego jego hodowla jest zarejestrowana w związku. Tak więc wszystko do sprawdzenia, rodowody także i ich wiarygodność. Wszystkie numerki się zgadzają, dziadkowie itd. dlatego też i cena jest wyższa niż 50zł za psa ze schroniska. Co nie znaczy, że na psa trzeba wydać krocie dobry hodowca zna swoje psy i potrafi w jednym miocie każdego wycenić z osobna także znajdziesz tam i psa do kochania za 800zł i psa na championa za 1800zł ;)

**Mycha co ty się opierdolisz tych głupot, to się rzygać che

Zapraszam na mojego bloga o pieskach : www.zmiloscisopsow.blogspot.com Codziennie nowe artykuly, znajdziecie informacje o różnych rasach psów, o pielęgnacji i wychowywaniu pieska.Zachęcam do obserwowania i komentowania.ZAPRASZAM!:) ZNAJDZIECIE TU ARTYKUL O GOLDENACH:)