CZY KOBIETA PRACUJACA FIZYCZNIE MOZE MIEC PROBLEM Z ZAJCIEM W CIAZE?

rosalinda- troche sie zaglopowalas, rozmawialismy o mnie a nie o sploeczenstwie, chyba masz jakies ukryte pretensje w sobie ; )

"..chyba masz jakies ukryte pretensje w sobie ; )" To nie pretensje tylko spostrzeżenie :)

No moim zdaniem wlasnie jest na odwrot. Coraz wiecej jest klasy sredniej, zyjacej na nienajgorszym poziomie, tzn moze na mercedesy nie mają ale na podstawowe potrzeby + rozrywki tak. Sama sie zaliczam do takiej klasy :-) wciaz sa biedni ludzie, co nie maja co do gara włozyc i sa tez Kulczyki i inne takie. Ale np. 10 lat temu zarabiac 3 tysiece to byla abstrakcja. Dzis to 3 tysiece sprzed lat wiadomo, ze ma inna wartosc, ale nawet 5-6 sporo ludzi zarabia.

a wracając do tematu - ja swoje dziecko urodzilam wlasnie w czasach pracy fizycznej i nie mialam problemow zadnych. teraz mam inna prace.

Tak masz racje tylko te 5-6 tyś ma dziś inną wartość i ta klasa nadal pozostaje najbiedniejszą.

najbiedniejsza? nie rozsmieszaj mnie. najbiedniejsi to sa CI, co cale rodziny zywia za 1000-2000zł, w sensie rodziny z dziecmi My na rodzine 2+1 mamy 3 000 i jest całkiem niezle (zyjemy w tanim regionie Polski) stac nas na dorbe jedzenie, rozrywki, podroze po swiecie, drogie hobby, ja robie jeszcze studia zaoczne (2500 za semestr), odkladamy tez na konto inwestycyjne. Tylko kasa trzeba umiec gospodarować. Ale w tym momencie koncze niszczyc temat STONKI 81 i nie bede sie juz wypowiadac nie na temat - mozesz Rosalindo zalozyc topik na temat poziomu zycia w PL ;-)

Nie będę dyskutować bo z racji miejsca zamieszkania mój obraz może być nieco spaczony ;) Tu gdzie mieszkam widzę albo "milionerów" co już nie wiedzą co z pieniędzmi zrobić albo nędze..