Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Anna 1968

Praca w budżetówce

Polecane posty

Gość Anna 1968

Przez ponad 20 lat pracowałam w firmach prywatnych. Zaznaczam, że lubię swoją pracę. Nie cały rok temu podjęłam pracę w budżetówce i ..... jestem przerażona. To towarzystwo należy rozpirzyć na cztery strony świata. Czy się stoi, czy się leży kasa, socjal, wolne się należy. Gdyby wysłać to towarzystwo do prywatnej firmy to góra miesiąc by popracowali. To jeszcze nic. Głównym sposobem na karierę jest donos, zgnojenie kolegi, koleżanki i to wszystko co się sobą reprezentuje. Z donosami spotykałam się w firmach prywatnych, ale tutaj to majstersztyk z wyższej półki. Ja się do tego poziomu nie zniżę. Szukam innej pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie ooo
Ale pomimo tego wszystkiego ma jeden plus. jest STAŁA. Co w dzisiejszych czasach jest cenne jak cholera. Dlatego wszyscy sie w niej trzymają rękami i nogami i tysiąc razy pomyślą zanim się zwolnią:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to zależy kto zarządza
Od pocątku pracuję w budżetówce. Jeżeli ktoś chce być dobrym pracownikiem, to będzie. W szkole widać to po efektach nauczania. teraz pracuję w urzędzie. U nas nie ma plotek na korytarzach czy przez telefon-bo burmistrz by nas chyba zabił. Poza tym ludzi w referatach jest tak mało, że każdy ma robotę.Bywają takie dni,że nie ma czasu do kibla iść, ale też takie, kiedy jest czas sprawdzić co na onecie. Jaka wada?Marna płaca. Ciut więcej niżw biedronce. To momentami uwłaczające jeśli skoczylo sie 3 kierunki i kilka kursów.No ale stała pensja jest dla mnie bardzo ważna.Comiesiąc 30go.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wywód logiczny
żeby nie była tak stała jak to było w Grecji bo do tego to prowadzi, tez jestem zdania, że ludzie pracujący tam długo żyją w jakiejś nieracjonalnej rzeczywistości, brak tam dbałości o dobro firmy, klienta itd. ludzie są leniwi, niezaangażowani, też mówię to ze swojego doświadczenia, po pół roku miałam dość obgadywania, podkładania świń, lenistwa i braku odpowiedzialności

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weraszpera
oj autorko rozumie cie, ja aktualnie jestem na 2 stazu w panstwowej placowce i czasem mam wrazenie, ze ja i moze max 1 osoba z pracownikow pracuje, a reszta sie opierdala ;/ i kuwa mac to wszytsko za nasze podatki ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weraszpera
tęsknię za pracą w tesco :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość derka derka
tez mam dwie perspektywy, budżetówka (areszt śledczy) i prywatne korporacje, powiem jedno, ludzie z budżetówki nie mają pojęcia jak wiele może wymagać pracodawca, który owszem dobrze płaci ale zapieprzać trzeba jak mały samochodzik, znac języki itd. moja opinia na temat ludzi "z budżetówki" jest negatywna, brak chęci do zmian, brak odpowiedzialności, nieefektywność pracy itd. z drugiej strony rozumiem, że oni wpadli w jakisz szablon, system i tkwią w nim, niewiele mogąc zmienić, oprócz zmiany pracy:) co ja sobie bardzo chwalę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weraszpera
spadaj podszywie, dokladnie, pracowalam prywatnie i to co widze w budzetowce rozwala mnie na lopatki :) ludzie jakby z science-fiction sie urwali ;/ no ale jak sie caly czas pracuje dla panstwa to sie nie wie jak moze wygladac prawdziwa robota! u mnie w biurze dzien przed pojsciem na urlop potrafia przyniesc zaswiadczenie o urlopie :) potrafia odwolac spotkanie z petentem bo akurat im sie nie chce obsługiwac dzisiaj danych osob ;/ przyjada i potrafia gadac 2 h o dupie marynie ... oczywiscie dyrektor jest z tej samej gliny ;/ wiec ma to wszystko w dupie ... z reszta on zamiast 8h przychodzi na max 3 i po nich biegnie do domu ;/ normalnie burdel ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niedoszla kadrowa
prawda prawda i po 100kroć prawda :) Zapiernicz ma glownie ten, kto zostanie zatrudniony do wyciagania zaleglosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AdamMek
Moja żona od 7 miesięcy pracuje w księgowości w jednej z wrocławskich szkół (wcześniej pracowała 8 lat w firmie prywatnej). Wyobraźcie sobie, że tutaj jest coś takiego jak czas pracy "zadaniowy". Tzn pracownik zatrudniony jest załóżmy na cały etat, ale pracuje 4 godziny (mimo, że płacone ma za cały etat). W taki sposób główne księgowe, księgowe, placowe, kadrowe "obskakują" kilka szkół. Oczywiście z każdej szkoły mają socjal, "13" itp. Odbywa to się niestety jakością wykonanej pracy. Na coś takiego trafiła właśnie moja żona. Siedzi po godzinach i prostuje sprawy (oczywiście za nadgodziny nikt jej nie zapłaci bo ponoć takich tutaj nie ma). Też szuka innej pracy, ale czy tak powinny być marnotrawione nasze podatki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niedoszla kadrowa
Adam, bo Twoja malzonka jest w tym miejscu na razie na koncu lancucha pokarmowego, tak ja to nazywam. Doswaidczam tego w kazdej kolejnej pracy a zanim stane sie "swoja"to wylatuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niekonieczny
Kiedyś prawie każda praca była państwowa, a kto pracował u prywaciarza był gość, zarobki razy dwa. Dzisiaj praca państwowa, cholera, chciałbym, op..rdalasz się i ci płacą.l Państwowa posada, w mordę, dzisiaj tylko po znajomości. To się już rodzinny biznes robi, policja albo straż graniczna, to tylko rodzinę się zatrudnia. I trochę kumpli wybrańców. Niech ktoś powie tylko, że sprawiedliwie tym krajem rządzi :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niedoszla kadrowa
ja dostalam taka prace bez znajomosci, oram najgorsza działkę :P ..wszyscy spekulują, kto mi ją załatwił :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ammelka
ja tam jestem zadowolona z mojej pracy - nauczycielka, nie uważam, ze mam "marną" pensję, mam wolne wakacje, ferie. oczywiście ja się dokształcam, chodze na szkolenia, kończe studia podyplomowe, robie kolejne stopnie awansu. praca państwowa mi się podoba, jest dużo lepiej niż miałabym uczyć w prywatnej szkole. tu mam mniej godzin dziennie, ale też 13 tkę, wczasy pod gruszą itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbb
ja mam tak samo. skrecik na co dzien skad ona sie tu wziela?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do wyzej
ja tez pracuje w budzetowce i uwierzcie mi nie mam czasu na opierdalanie...zasuwamy jak mrowki...a płaca?ja mam mniej niz kolezanka w biedronce...niecałe 1200....masakra...a co do tego ze sa to prace stałe to tez nieprawda wlasnie konczy mi sie umowa zretszta nie tylko mi ok 1/3 pracownikow i z tego co wiem nie przedluza umow wiec wcale nie jest tak wesolo.....chyba sie przejde do biedronki :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niedoszla kadrowa
tu pracuja cale klany i tez mi nie przedluza, ale i tak mnie podejrzewają :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eererererere
tosz kurna w budzertówkach sa tworzone sztuczne meijsca pracy. siedza tam niepotrzebnie rodziny i znajomki znajomkow ktorzy siedza tam po to by kase z nas ciagnac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja siostra pracowała w sggw, zatrudnili dziewczyne do pracy bo jest corka kadrowki, nie ma nawet matury, excel to dla niej jedna wielka nieznajoma, kompletnie nie potrafi nic, nie radzila sobie z najprostrzymi pracami wiec co? Przeciez jej nie wyrzucili tylko stworzyli kolejne stanowisko pracy zatrudnili kolejna osobe ktora tyra za nieroba. a nierob bierze kase jak inni:) Taka jest polska:>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alicjaala
Ja mam pracę w budżetówce bez znajomosci, ale zdaję sobie sprawę, że mało kto mi w to wierzy, a myślą,że po znajomości... Wiem,że po znajomości jest dużo osób, rodziny, kuzynki, synowe, teściowe, ale myślę,że zawsze też od czasu do czasu trafi się ktoś przypadkowy jak ja. Znajomości można wszędzie upatrywać, bo i u dobrego prywaciarza by się dostać tez potrzeba znajomości. Prywaciarze nawet bardziej zatrudniają znajomych, dużo osób z mojego otoczenia własnie pracuje w firmach znajomych, rodziny. Koleżanka ma pracę w firmie magazynowej w biurze akurat po znajomości, więc tak się kojarzy,że jak w biurze to muszą być znajomości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 55gjyb
prywaciarz moze se zatrudniac kogo chce, to jego kasa ! natomiast w panstwowej robocie powinny sie liczyc kwalifikacje a nie znajomosci!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
alicjaala: tu sie z toba nie zgodze, w budżetówce w momencie ukazania sie ogloszenia o poszukiwaniu prac w monitorze, to stanowisko jest juz obsadzone:) natomiast prywaciarz jak daje ogloszenie czy to w prasie czy tez na jakims portalu internetowym za to buli kase wiec ogloszenie nie jest sciema ot co!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alicja2001
W budżetówce jak dostajesz pracę bez znajomości, to tylko na stanowisko gdzie jest full zaniedbań i musisz się zdrowo na zapierd...ć, żeby to wyprostować, i żeby nie było te osoby dostają z reguły umowy na czas określony aby po wyprowadzeniu spraw ich miejsce zajął .........? Zgadnijcie kto??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alicja2001
ja tam wiem komu ciągnąć żeby dostać dobrą pracę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mały odkrywca
stała praca w budżetówce? :D:D:D:D dawno większej ściemy nie slyszałam:D no chyba że ci na stanowiskach kierowniczych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alicja2001
Podszywie "Alicja2011" rozumiem, że pracujesz w budżetówce i "dostałeś"w czułe miejsce z tym załatwianiem po znajomości pracy. Nie można się dziwić. Nawet wysiłek wymyślenia innego pseudonimu jest za trudny. Żałosne!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeleń roboczy
z tymi zanidbaniami dokladnie tak wlasnie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeleń roboczy
wyciagniesz zaleglosci a potem do widzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeleń roboczy
stała praca w budżetówce? dawno większej ściemy nie slyszałam no chyba że ci na stanowiskach kierowniczych -zgadzam sie w 100%

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×