Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Anna 1968

Praca w budżetówce

Polecane posty

Gość nepotyzm.....
w urzędzie w "mojej" gminie zatrudnili kilka lat temu ok 2004 roku dziewczynę na stanowisko z-ca Kierownika USC - po nauczaniu wczesnoszkolnym (licencjat)- wuja burmistrz. Ja w tym czasie miałam magisterkę z administracji i złożone papiery wiec niech mi nikt nie mówi, że jest inaczej. Może teraz jak są konkursy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MarysiaRysia
Faktycznie. Jest jakaś prawidłowość z tymi ogłoszeniami o pracę w budżetówce. Mają obowiązek dawania ogłoszeń do publicznej wiadomości to je dają. Tylko, że dawno miejsce jest obsadzone. Jeśli udaje załatwić pracę bez znajomości to powinna się człowiekowi od razu zapalić czerwona lampka, że z jakiegoś powodu nie chce się tam wpakować znajomego. Najprawdopodobniej jest "kopa gruzu" do przekopania. Właśnie to przerabiam na własnej skórze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ej jak nie chcecie
to sie zwolnijcie i dajcie znać ze wasze miejsce jest juz wolne ja sie zgłosze i moge pracować nikt mi nie powie ze w budżetówce jest żle kto ma 13, urlopy jakie mu sie podobają, dodatki dla dzieci, kolnie, jakieś wyjazdy integracyjne, wakacje pod gruszą i wiele innych dodatków w dodatku praca o stałych godz pracy 5 dni w tygodniu 8 godz dziennie no nie przesadzajcie jasne te plusy wiążą sie ze stażem w danej pracy ale i tak to jest lepiej niż praca u prywaciaża za najniższą krajową brutto bez zadnych bonusów a za to z dostepnościa 24/h

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie rozumiem jak mozna wierzyc
Jak to sobie wyobrazacie? Miliony miejsc pracy w budzetówce, z czego ok. moze 5% to osoby na stanowiskach kierowniczych, majace jakikolwiek wplyw na zatrudnienie. I twierdzicie, ze cala budzetówka czyli pare milonow ludzi to krewni i znajomi owych 5%? Nie przesadzajmy, nepotyzm w Polsce jest, ale nikt nie jest az tak mocny. Czy Wy bedac waznymi osobami w budzetowce obsadzalibyscie wszystkie podlegle wam stanowiska znajomymi? Ja moze dalabym w ten sposob prace jednej czy dwom osobom w trudnej sytuacji, ktore bardzo dobrze znam, ale na pewno nie chcialbym byc szefem 50 osob z mojej rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem skąd te opinie o znajomościach itd...ja dostałam się przez konkurs (i kilka osób) nie mając znajomości natomiast znajoma mając kilkanaście lat mamę nie dostała się (i to nie pierwszy raz startowała)... Budżetówki są różne, tam gdzie jestem nawał pracy jest, duża wiedza, a wynagrodzenie...najniższa krajowa przez przynajmniej trzy pierwsze umowy...Nie jest tak lekko jak sobie inni myślą, a przyszłam tutaj po kilku latach pracy w prywatnych firmach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U nas jest wprowadzony limit czasowy na każdego petenta, a kolejki ustawiają się już od 6 pod wydziałem. Nie ma czasu do kibla pójść, bo rozliczają z każdej wylogowanej minuty. Pensja marna. Dodatki też żadne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×