Wiara jest oznaka slabosci czlowieka - powinna byc leczona

Jest w tym jakas prawda. I wcale nie o wojny religijne tylko chodzi. I to chore podejście do seksu, walkę z antykoncepcją in vitro jako metoda leczenia. Znam tez soobę starsza już, tzn., nie tak strasznie starą bo po 50, samotną, co nic nie robi tylko czeka na śmierc i to niebo którego po niej nie ma. Zamiast korzystac z życie to zrezygnowała... Dzień spędza na siedzeniu przez tv, słuchaniu radia Maryja, czytaniu o papiezu. Moidlitwach, zna tylko dewotki z kółk arózańcowego, a szkoda, bo jest osoba co z nią mozan o czymś pogadac, nawet kibicem kiedyś była. chyba ta religia tez niewiele jej daje, bo co chwila depresja się cięzka przyplątuje...

13.08.11 [zgłoś do usunięcia] Ok wielu ludzi tak uwarza. Sa sfrustrowani tym co się dzieje na swiecie. A powiedz co zaprzecza istnieniu boga? jednen tylko przykład. Jesli możesz odpowiem na ten post :) ponieważ nic nie robi żeby naprawić swój największy błąd jaki popełnił, powołując ludzi do życia i dając im wolną wole ;) bo każdy myślący osobnik stara się naprawić swoje błędy :)

Witam, moim zdaniem wiara wcale nie jest słabością człowieka i nie powinno się tego leczyć. Wiara w Boga jest kwestią indywidualną i nie należy tego kwestionować. Dzięki temu że wierzę w Boga staje się coraz lepszym człowiekiem. Warto wejść na http://e-biblijna.pl/nauka-a-wiara,79.html i kupić książkę w której jest opisana wiara a nauka. Po przeczytaniu na pewno zmieni punkt widzenia niektórych ludzi.