Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Anelaya

Blokada psychiczna mowy

Polecane posty

Witam. Normalnie mówię płynnie, bez żadnych problemów (no, czasem się zacinam, gdy się zbytnio rozpędzę, nie angażując mózgu ^^'). Gdy mam chwilę odosobnienia, często się zamyślam, koncentruję na jakiejś wyobrażonej opowieści, obrazie, czymkolwiek. I czasami się zdarza, że trochę potem, powróciwszy już do "świata realnego", nie jestem w stanie wykrztusić z siebie żadnego słowa. Po prostu nie. To nie to, że nie potrafię. Przecież wiem, że umiem mówić. Mam pełną świadomość, iż mogę odezwać się w każdej sekundzie i, na przykład, odpowiedzieć na zadane mi pytanie. Chociażby dlatego, że jest proste, znam odpowiedź, chcę coś wnieść do dyskusji. Ale nie mogę. Gdy chociażby otwieram usta, to pali. Mam wrażenie, iż, próbując, płonie mi serce i drogi oddechowe. Odnoszę wrażenie, jakkolwiek by to nie zabrzmiało, że dusza rozrywa mi się na strzępy. Czuję łzy. I jedynym dźwiękiem, który potrafię z siebie wydobyć, jest krótkie "uu". A myśli dalej pędzą jak szalone, trzeźwo i złośliwie sarkastyczne (no, czyli normalnie :D). To jest jakaś blokada psychiczna. Problem polega na tym, że nawet nie wiem, skąd się ona mogła wziąć. Mam siedemnaście lat, to się zdarza (w towarzystwie naprawdę rzadko) od jakiegoś roku. Co o tym myślicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hah ^ ^ Histerii w tym nie ma, da się żyć, tylko czasami to bywa upierdliwe. Na przykład na zajęciach lekcyjnych miałam raz taki numer. Ech... XD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mischelka
DeMorai jesteś zwykłym kretynem. Prymityw... Nic dodać nic ująć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×