Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość chcę byc kochana

Jakie kroki podjąć do odbudowania poprawnych relacji??

Polecane posty

Gość chcę byc kochana

Jak w pytaniu, czy macie pomysł jak wynagrodzic wlasnemu dziecku nasze błedy jakie do siebie nawzajem popełnilismy, aby zapomniało o przykrych wydarzeniach, moze nie o tyle zapiomniało ale aby nauczyc się zyc na nowo spokojnie , bez wzajemnych rozżaleń i gniewu?? Bardzo bym chciała do tego dojśc bo widze że poszłysmy obydwie na dno pełnym mułu. Chciałabym bym ja jako matka naprawic nasze relacje, zblizyc się, a ciagle jestem odpychana.Dwie strony nie są bez winy, lecz nie powinnam znizac się do poziomu u dziecka z moim zachowaniem (oczywiscie mam na mysli emocjonalnego poziomu dziecka,nie intelektualnego), ale pokazac własnej latorosli jak pownno sie reagowac i zachowywac w stresogennych i ciezkich chwilach. Terapia napewno niestety odpada.Macie jakies rady?? Naprawde chcę aby moje dziecko mnie kochało i to bezinteresownie, bez żadnego przekupstwa :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chcę byc kochana
Dodam że ja jestem bez wrogosci ani bez agresji nastawiona, tylko pokojowo,mam juz dosc tej ciekiej atmosfery, ciche dni lub totalna porazka komunikacyjna w jedną i drugą stronę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chcę byc kochana
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chcę byc kochana
????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gsgssssssssssssjjsssss
Ale ile dziecko ma lat? Ja w okresie buntu nastoletniego wiele rzeczy matce zlych powiedzialam i niestety-ona to pamieta, ale mimo to kocha mnie. Tak samo ja kocham ja caly czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chcę byc kochana
Ale to niestety nie tylko w okresie nastoletniego dojrzewania tak było i jest, od zawsze miała ciężki charakter i baardzo twardy nieugiety tepmerament, jak coś postanowila to to zrobiła nie zwazając na konsekwencje.pamietam jak była mała to osiagala swój zamierzony cel nie patrząc jakimiu krokami to usykuje, nawet jak ktos na podwórku nie chcial dacjej swojego rozewrka do pojezdzenia, wten czas spychala go i osiagała to co chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chcę byc kochana
Idzie teraz do 2 technikum, niestety powiedziala ze bedzie w internacie tam w tyg., ja naprawde nie chce jej dac do tego interntu bo i tak juz ledwo ledwo pierwszy rok przeszla, miala prawie murowaną poprawke ale w osttniej chwili jakis nauczyciel tylko z litosci i dobrego serca sie zlitowal i jej postawił tego dop. Ona postanowila ze bedzie w internacie, a mi sie to nie usmiecha bo domyslam sie ze zawali wtedy juz kompletnie nauke i ferkewencje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chcę byc kochana
???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matkagratka
Nie daj soba manipulowac. Nie manipuluj innymi w rodzinie. zobacz ile w jej charakterze jest z ciebie? Ile wad i zalet ma po tobie. Nie daj wciagac sie w awantury. Jesli czujesz ze toba gardzi to zastanow sie dlaczego. Jakie prowadzisz zycie. Czego corka moglaby sie od ciebie nauczyc? Co moglaby miec chciec z ciebie? Jakie cechy, jakie zainteresowania, jaki sposob dzialania, czym mozesz jej imponowac? Masz jakies ciekawe hobby, pasje, czym mozesz wzbudzac szacunek innych ludzi? Jakie masz kontakty z facetami czy tez z mezem i co ona moze o tym myslec? Dopoki jest na twoim utrzymaniu ty decydujesz gdzie mieszka. Pamietaj ze jesli bedziesz twarda bedzie cie "nienawidzic" dzis A jesli bedziesz robic to co ona dyktuje bedzie " gardzic " toba za 2 lata ze nie potrafilas jako matka postawic warunkow i zadbac o jej dobro. Rodzice sa od tego zeby wypominac im bledy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matkagratka
i jeszcze jedno jesli ona ma taki nieugienty charakter to moze trzeba jej jakosc zadziaalc na ambicje. Niech uczy jezykow czy czegos innego. Mowisz ze osiaga to co zaplanuje. To dobrze wrocy na przyszlosc byle tylko plany miala zacne ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chcę byc kochana
w tym sek ze ja panicznie sie boje ja puscic do internatu, uwazam bez zadnych zloscliuwosci ze poprostu do tego nie dojrzala emocjonalnie jak i mentalnie, za kazdym razem gdy próbuje jej na spokojnie towytłumaczc, przedstawiam racjonalne argumenty to wtedy jest źle , bardzo źle,.Widze jak idziemy na dno , lezymy w na mulistym dnie Relacje z męzem mam poprawne, nie kłocimy sie a jak juz jak jest jakas mala sprzeczka to wtedy gdy jej nie ma, ale to takie błachostki z zycia codziennego. Nawet jak ją w czerwcu pochwalaliłam , ze wyciagneła się ona z tej planowanej poprawki (choć bardzo dobrze wiedzialam ze zasluguje na komisa jak nic, i tylko z dobrych intencji nauczyciela jej sie upiekło) to powiedziala abym sie nie wtranzalała bo to jej sprawa czy ma poprawke czy wyróznienie .I jak tu ją puscic do internattu??maz uwaza ze na czas okreslony do pierwszego semestru niech sie wykarze jak sobie da rade, lecz ja wie ze to jest stanowczo za długo, szkoła srednia rzadzi się takimi prawami że nawet jak juz do listopada zawalisz nauke i frekwencje jest ogromna szansa ze na koniec roku odbije sie to z hukiem, a gdzie dopiero czekac do pierwszego semestru??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chcę byc kochana
co bym nie powiedziala, zrobila zawsze wyjde ta zla okrutna matka najgorsza na swiecie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chcę byc kochana
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matkagratka
maz ma niezy pomysl puscie ja do internatu jesli wlasnie pol roku bedzie miec super wyniki - niech zapracuje na nagrode a nie dostaje nagrode zaocznie. Pewnie sie tak zawezmie ze bedzie miec same 4 i 5tki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chcę byc kochana
wlasnie ze znam córkę z tej strony i wiem ze całkowicie sobie odpusci, luz&blues Kiedys z męzem na 3 dni wyjechalismy , to dopiero pokazała na co ją "stać" wogole do szkoly nie chodziła, od sasiadów sie dowiedzielismy ze jakies towarzystwo spało u niej itd... i jak tu dziecko puścic samo sobie jak zupelnie nie jest odpowiedzialna??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ffdddd
olewaj ją, sama sie steskni za twoja troską

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kazdy chce milosci
puscicie ja do internatu to bedzie sie cieszyc. Ale zrobicie to wbrew swojej woli i wbrew jej zaslugom a w zgodzie z jej szantazem. Nie liczcie na szacunek. Bedzie przy winie rozmawiac z kumplami, ze starzy to frajerzy i graja jak sie im zagra. Odpowiedzialnosci uczy sie latami. Teraz mozecie ja uczyc odpowiedzialnosci za dobro swojego dziecka :) I konsekwencji. Niech idzie na wrzesien do pracy i zaplaci pol czynszu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciężka sprawa z wychowaniem
A ja zawsze marzyłam o tym, żeby mieć rodziców, którym na mnie by zależało - ojciec popijał (ale nie był to jeszcze taki skrajny alkoholizm ;) ) i trzymał żelazną dyscyplinę, a mama była i jest chora psychicznie, nie radząca sobie z życiem. Babcia i dziadek prowadzili nam dom, ale po południu wracali do siebie i wtedy zostawaliśmy z rodzicami :(. Dzięki dziadkom skończyliśmy studia i nigdy nie sprawialiśmy żadnych problemów wychowawczych. Dzisiaj mam swoją rodzinę,problemy z emocjami i zerowym poczuciem własnej wartości; ojciec już nie pije, naprawiliśmy to, co zostało zepsute pomiędzy nami, ale z mamą jest coraz gorzej. Przez całe swoje dzieciństwo i okres nastoletni zazdrościłam swoim koleżankom jednej "rzeczy" - zdrowej matki. Praktycznie nie wiem, co to znaczy mieć mamę :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chcę byc kochana
yhyyy a na wywiadówki i skargi na frekwencje to kto bedzie dostawał po lbie?? oczywiscie ze mamusia i tatus dlaczego dziecko nie chodzio dos zkoły Bo teraz jak byla ten rok w domu to ja wychodzilam troche później do pracy niz ona do szkoly, to nawet na chama zwalalam z niej bety za fraki na równe nogi i wyjazd sie szykowac, a takto nie bedzie iał kto jej kopniaka dać :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chcę byc kochana
co masz na mysli pisząc "trzymał żelkazną dyscypline" ??? bo mozna to dwojako interpretowac, takze ze tropszczył sie o twoje wychowanie i próbował trzymac w ryzach nie mając nic złego na mysli , ale takze mozna stanowczo przesadzicz ta żelazną dyscp. wiec nie wiem jak to u ciebie było

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciężka sprawa z wychowaniem
wymagał bezwzględnego posłuszeństwa i bardzo dobrych ocen, nikt nas nie mógł odwiedzać, w domu musiałam być o 19:00 (nawet mając 20 lat), nie mieliśmy prawa głosu, jako dzieci mieliśmy bawić się w ciszy we własnym pokoju, w czerwcu kazał nam powtarzać materiał od września, wszystko trzeba było znać na wyrywki, jakakolwiek próba wyrażenia własnego zdania kończyła się biciem, kiedyś kuzynka z narzeczonym wzięła mnie na lody, miałam może 15 lat, no i zepsuło się im auto - wróciłam do domu po 19:00, do dziś pamiętam tamto bicie, a mam 36 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chcę byc kochana
ale bił cie na zimno kazal ci przyniesc cos do bicia ,klasc sie czy z furją bił byle czym i gdzie popadło ze tak zapamietalas to bicie?? Powiem tobie ze moja córka też oberwala w skóre, ale napewno nie za takie błachostki, nigdy nie wymagalismy od niej super ocen, za szkole nie byla karcona, jedynie za opuszczone zajecia wtedy kara szlaban,areszt, lecz gdy juz doslownie strasznie narozrabiala wtedy tak, lecz nigdy za takie błachostki jak ty opisujesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciężka sprawa z wychowaniem
jak miałam jakieś może 7-10 lat, to zaraz po szkole codziennie modliłam się na kolanach przed obrazem :O, żeby ojciec wrócił dziś z pracy pijany i nie odrabiał ze mną lekcji, bo jak czegoś nie rozumiałam, to dostawałam w łeb i obijałam się twarzą o biurko, a jak polała mi się krew z nosa albo łzy poleciały na zeszyt, to było przepisywanie całego zeszytu najszczęśliwsza byłam, jak go nie było w domu i ciągle się bałam, że ktoś zapuka do drzwi, jakiś sąsiad albo koleżanka nie daj Boże, ja nie zdążę otworzyć i np wytoczy się pijany ojciec z pokoju albo mama, która mówi od rzeczy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciężka sprawa z wychowaniem
bił pasem, kazał spuszczać spodnie i bił, jak byłam całkiem mała, to sikałam po nogach zanim jeszcze podniósł rękę, potem dostawał w twarz aż się odbijałam od mebli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chcę byc kochana
nie wiem jak twój tato, czy cie kiedykolwiek przeprosil za te karygodne czyny wobec ciebie, naprawde zupelnie bez powaznego powodu tak do ciuebie strasznie podchodził, ale ja mam na tyle odwagi zeby powiedziec w Oczy dziecku za co przepraszam, czego żałuje, co złego zrobiłam,lecz ona tego nic a nic nie docenia, w zadnym stopniu, ona nie piotrafi powiedziec ze czegos żałuje w swoim zachowaniu, ja potrafie z wielkim wstydem ale potrafie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciężka sprawa z wychowaniem
jak słyszę dziś jego wywody na temat bicia dzieci, to mnie skręca - uwielbia moje dzieci i wszystkim naokoło powtarza, że zabiłby, gdyby ktokolwiek podniósł na nie rękę nigdy na nie nawet nie krzyknął, dzieci go też uwielbiają, zmienił się nie do poznania, ale rany pozostały, choć się zabliźniły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciężka sprawa z wychowaniem
nie, nie przeprosił i czasem się tego wypiera, ale babcia zaraz go stawia do pionu, bo też pamięta, jak wobec nas postępował

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chcę byc kochana
Ja takze jestem, przeciw przemocy jakiejkowleik nie wazne czy mniejszej czy wiekszej. Powiesz sczerze ja jabym mojemu dziecku zafundowala takie przezycia jakie ty mialas to nawet nie miałabym smialosci prosic ją o wybaczenie, naprawde stosunkow czy poprawe relacji, w oczy bym jej wtedy ze wstydu nie spojrzała, to jest juz nauzycie władzy rodzicielksiej w pełnym stopni a tak nie powinno byc , tego sie nie da wybaczyc ani zapomniec, i jesli masz choc odrobiny dumy i honoru do wlasnej osoby to szanuj sie dziewczyno, naprawde unies głowe i nie zniżaj sie do poziomu ojca kata (choc kiedys było przyzwolenie na traktowanie tak wlasnych dzieci i nic w tym zlego sie nie widziało) Nasza corka nigdy tak nie zostala przez nas potraktowana A czytalas ksiazke "Susan.Forward-Toksyczni.Rodzice" ?? lub alllice miller "Zniewolone dziecintswo. koniec milczenia" ?? bardzo dobtre pomocne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chcę byc kochana
i nie przenos wzroców swojego ojca na wlasne dziecci, mozliwe ze cięzko ci jest zapanowac nad nerwami czy agresją (nie wiem, domnniemam), ale przypomnij sobie jak ty się wtedy czułas gdy byłas tak upokarzana, wten czas fundujesz to swoim dzieciom, z twojej krwi i kosci,nic nie winne temu , że masz brak panowania nad emocjoami.Nie pisze że tak napewno ejst, ale czesto sie zdarza że bite dzieci mimo ze nie chca to nie potrafia niueraz inaczej do swoich postepować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciężka sprawa z wychowaniem
pisząc, że mam problem z emocjami miałam na myśli, że jest we mnie nadal zastraszone dziecko, czasem się łapię na tym, że nadal paraliżuje mnie dźwięk dzwonka do drzwi, mam dołki, często płaczę, boję się ludzi i jeszcze się ich wstydzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×