Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

pulchnaM

CZY JA NAPRAWDĘ NIGDY NIE SCHUDNĘ? grupa wsparcia dla ludzi słabej woli:)

Polecane posty

hej hej hej:) Melduję, że żyję:D Wczorajszy dzień oceniam na dostateczny.. śn. owsianka II śn kilka frytek ( ożesz ty - zakupy z dzieciakami) obiad szklanka żurku i szklanka barszczu (też jadłam na mieście - jedno dziecko nie dojadło barszczu drugie żurku, więc co zostało to zjadłam) podwieczorek - jogo z musli kolacja - no właśnie - szklanka piwa..... więcej grzechów nie pamiętam, ale jak takbędzie wyglądał mój jadłospis to daleko nie zajadę.... ważmy/mierzmy się co tydzień, np. w sobotę:) bo po weekendzie w poniedziałek zawszebędzie więcej:P co wy na to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KasiulaG
Otoz, rzucilam diete kapusciana po 3 dniach juz mialam dosc...schudlam 1kg, to w sumie nie malo ale tyle meki chyba nie warto bylo. od dzis zaczelam zdrowa diete, na sniadanie zjadlam platko owsiane z 3 lyz. j.naturalnego, garsc rodzynek i pol banana...i jeszcze nie czuje glodu, ale zamierzam schrupac jakis owoc teraz i o 14 obiadek hmmmmmm, tylko co? tak mysle ze ugotuje sobie jakies warzywka do tego jakas kasze, i chude miesko moze piers z kurczaka, no i duzo wody ;(. Wczoraj sciagnelem z neta filmy z aerobikiem, zamierzam cwiczyc jak maly zasnie. P.S. Przepraszam za brak polskich znakow...mieszkam za granica i nie moge sobie ustawic na kompie... odezwe sie wieczorkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak dać radę...
hej dziewczyny, ja mam 27 lal wagę ok. 66 kg +/- 4 kg wzrost 168 cm. Od jakiegoś czasu zmagam się z odchudzaniem ale średnio mi to wychodzi. Chciałabym wrócić do mojej najlepszej wagi tj. 56 - 57 kg.. ale nieukrywam ciężko mi. więc chętnie się do Was przyłączę, razem powinno być raźniej, ogólnie to mam problem z wieczornym jedzeniem. o dziwo za słodyczami nie przepadam, ale na okrągło bym mogła jeść pieczywo, bułki , chleb z masłem i serem żółtym.. ogólnie lubię węglowodany.. dziś póki co zjadłam: 2 bardzo małe kromki chleba wieloziarnistego, lekko posmarowane masmixem i 2 nie za duże plastry sera żółtego + małą activie do picia. z ruchem u mnie średnio, pracę mam siedzącą:/ , jedynie w domu czasami pochodzę na stepperze... odezwę się jeszcze wieczorem i napiszę co jeszcze zjadłam ale planuję jakieś owoce, kiwi i jabłko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam witam :) to znowu ja :) dzisiaj zabiegany dzień od rana, ale dietkowo jak narazie udany :) wczoraj wpadły do mnie koleżanki i wypiłam trzy kieliszki likieru ;/ najgorsze, że na noc ;/ namawiały mnie na więcej ale NIE :D chociaż cięzko było się oprzeć :D Dzień zaczęłam od 60min na orbim, potem śniadanie, takie jak wczoraj, na obiad kopiec buraczków podsmażonych bez tłuszczu, plus łyżeczka oliwy z oliwek na zimno, na kolacje nie wiem jeszcze co, może twaróg :) zbędny kilogram - ja mierzę obwody co tydzień-poltora, mi mierzenie wypada gdzieś w poniedziałek ;) nie waże się bo wagę oddałąm ;) ja mogę podawać ile cm mi ubyło a wy wagę ;) o, właśnie przeczytałam post Pulchnej, może być i w sobote ;) jestem za ;) a jajecznice, nic prostszego, namaczasz płatki, podsmazasz cebule, wbijasz jajka, w to platki, ja często jeszcze kiełki dorzucam albo sałate rzymską i przyprawy jakie lubisz ;) proste ale pożywne, przepis dostałam od kolegi kulturysty ;) widziałam cos podobnego na sfd.pl, tam dziewczyny na słodko to robia, ze slodzikiem i cynamonem oczywiscie bez warzyw wtedy, plus jakies owoce, dodaja do tych jajek jeszcze same białka. PulchnaM - nie przejmuj się, z dziećmi zawsze tak jest ;) z tego co piszesz to i tak mało kcal zjadłaś ;) trzeba myslec, że jutro będzie lepiej ;) KlasiulaG - fajny plan, a kapusciana to cos strasznego, kiedys mama mnie namowila, ja po dwoch dniach nie moglam juz patrzec na ta kapuste ;D a ona zawzieta wytrzymała tyle ile tam było trzeba ;) nie wiem jak to zrobila ;D jak dać radę.. - Witaj :) dasz radę to zrzucić, nie jest tego wiele, ja też jestem fanką węglowodanów ;D co po mnie ewidentnie widać ;D pizze, kluchy, ziemniaki, buły :D kiedyś się z nimi nie rozstawałam, a teraz też się zdarzy, że podgryzę :D ale nie kupuję tego, jak w domu nie ma to zjem co innego i chętka mija :) chodź na stepperze, jakies podskoki, wymachy :D typu pajacyki, przysiady, to pomaga :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
musze się wziąć za tą A6W.. ale ze mnie leń, może dzisiaj zacznę ;) zbędny kilogram - ile masz lat? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak dać radę...
TabbyCat -- :) ograniczam jak tylko się da węglowodany.. pieczywo zamieniłam na wieloziarniste i staram się tylko rano jeść ale różnie wychodzi . A jeszcze mam taką budowę ciała, że mi wszystko w brzuch idzie... Podziwiam Cię 60 min na orbiterku... ja bym nie wytrzymała chodziłam sobie 20 min na stepperze i troszkę hula hop pokręciłam... ale z kondycją u mnie ostatnio słabiutko.. miłego wieczorku, ja już po kolacji, jabłko i 2 małe kromki (znów ten chleb, ale naparwdę w porównaniu z tym ile jadłam pieczywa to dzisiejszy dzień bardzo udany) stopniowo będę go ograniczać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na kolacje zjadłam 80g chudego twarogu i 4 daktyle ;) jak dać radę... - mi to chyba tylko brzuszysko rośnie :D i ramiona :( oj tam oj tam.. zaraz podziwiam :D chcieć to móc ;) zaczynałam powolutku, od 20 min, potem coraz więcej i kondycja wróciła :) kiedyś uprawiałam dużo sportów do tego chodziłam na siłkę, basen, a teraz leń się ze mnie zrobił i dupska sprzed komputera nie chce się ruszyć :) w lipcu stwierdziłam że dość i wracam do dawnej siebie :) bo niedługo będę przypominać młodego walenia :D widzę, że u Ciebie też dzień udany ;) super, damy radę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KasiulaG
no i grzeszylam...;) wczoaj maz skusil mnie na 2 lampki wina wieczoem, a tak to dzien udany, cwiczen malo ale ja zawsze mam peno ruchu do poludnia, najgorsze sa wieczory wtedy Cie kusi jedzenie. DAMY RADE.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej hej:) Kasiula:) U mnie wczoraj też lampka wina z mężem:) ale nie zaliczam tego jako grzech. Lepiej lampkę wina niż piwo albo wódkę! Ja sobie piję tak z 2 kieliszki tygodniowo, czasem jeden, czasem w ogóle. U mnie wczoraj: śn - owsianka II śn - mały jogurt z 2 łyżkami musli imałym bananem obiad - pomidorowa niezabielana (250ml) kolacja - gotowana pierś z kurczaka, pomidor i ogórek winko:) ruchowo - doping męża na meczu:) umycie 2 samochodów i standard - sprzątanie, krzątanina w domu dziś jak narazie śn owsianka II śn pół banana, 1/3 brzoskwini, małe jabłko,garść malin polana jogurtem i posypana małą łyżeczką musli planuję obiad pomidorowa kolacja odrobina makaronu razowego z prażonym jabłkiem ( nie chce mi się nic specjalnego dla siebie gotować) może wyrwę się dziś na basen, albo rower. póki co koszę ogród, a mamy ooooogromny. u mnie jest ten problem, że dla rodziny gotuję tradycyjnie. Ziemniaki, zupy, makarony. Ale nauczyłam się z tym sobie radzić. Gotując zupę odlewam sobie do garnuszka zanim dodam śmietanę. Wtedy ja mam mniej kaloryczną. Jak smażę mięso, to sobie gotuję, jak reszta je ziemniaki to ja nakładam więcej sałatki. Nie używam margaryny, oleju. jedynie oliwę z oliwek ale w małych ilościach. a co do ruchu, to tyle się ubiegam za dzieciakami, przysprzątaniu, przy pracy w ogrodzie, że wieczorami nie mam siły już ćwiczyć. Ciężko mi się zmobilizować do ćwiczeń w domu. Kiedyś zrobiłam 6 Weidera prawie całą, brakło mi tygodnia. Efekty były imponujące! Spod tłuszczu zaczął prześwitywać kaloryferek! ale potem nie ćwiczyłam, więc i kaloryfer zniknął. No nic dziewczynki - ja się jutro ważę;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KasiulaG
Z tymi cwiczeniam to masz tak jak ja... jak sie ma rodzine to zawsze jest co robic a potem czlowiek taki zmeczony ze juz sie nic nie chce. Ja dzis tez kosze trawe, wczoraj polowa i dzis druga. hmmmmmm nie wiem co bedzie w weekend, maz planuje jakis wyjazd a wiecie jak to jest, po drodze pewnie bez fastfooda sie nie obejdzie...ale ja sie nie dam bede twarda;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasiula w fast foodzie najlepiej jakąś sałatkę wziąć albo kukurydzę:) My też mamy weekend pełen wrażeń. W sobotę rodzinna impreza a w niedzielę wyjazd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak dać radę...
witam ja dziś póki co zjadłam: śniadanie: mały jogurt do picia activia 138 kcl, 2 małe kromki chleba z ziarnami hmm 140 kcl? pół plastra sera żółtego hmm 25 kcl 1 trójką serka topionego (ten mniejszy) hmm z 50 kcl to był na śniadanie później zjadłam batonika kinder maxi king - 179 kcl do tego kawa bez cukru i herbata czerwona dziś w planach mam jeszcze kiwi i gruszkę, chociaż się zastanawiam bo owoce mają też dużo cukru a ja już zjadłam tego batonika, może pomyślę o czymś białkowym albo zjem zupę okołó 17.00 - 18.00 w ramach kolacji już na szczęście kończy mi się urlop i od poniedziałku wracam do pracy, zdecydowanie lepiej mi trzymać dietę jak jestem w pracy. dziwnie w pracy nie lubię jeść :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KasiulaG
Koszenie tawy zakonczone sukcesem;)...na obiad saladka z tunczykiem i buraczki (duzo buraczkow). Caly czas mysle jak tam sobie dziewczyny radza, to mnie mobilizuje do trzymania dietki;)...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie :) U mnie dzień jak co dzień :D rano biegi, tym razem w plenerze :classic_cool: 60min w większości pod górkę (o masakra), potem śniadanie takie jak wczoraj i przedwczoraj (zasmakowałam chyba w tym, bo potem długo nie czuje sie głodna), obiad - trochę twarogu chudego, dwa jabłka. Teraz popijam zieloną herbatkę z pigwą ;) Musiałam sobie kupić jakis suplement z kofeiną, bo nie zawsze mam jak wypić kawę, a bez tego zasypiam. No więc, poszłam do sklepu, okazało się, że pracuje tam kolega ze szkoły :D i doradził mi co powinnam kupić. Wzięłam dzisiaj już 2 kapsułki, jedną z rana i od razu jakiś lepszy nastrój przy bieganiu ;) a drugą teraz i powiem Wam, że mocno rozgrzewa, ma tam w składzie pieprz cayenne i czarny, zieloną herbatę, witaminy i wiele innych rzeczy ( za długi skład i nie chce mi sie wypisywac :P) Nie chodzę po scianach, czego sie balam, ale za to straaasznie mi ciepło :) ale to chyba dobrze bo tłuszcz sie topi (tak sobie tłumaczę) :D Widzę, że się trzymacie, super, to podnosi moją motywację :) jejku, jutro mierzenie :o już się boję :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kto się jutro mierzy/waży oprocz mnie i Pulchnej?? :) W ogóle jaka burza dzisiaj u mnie była, ja oczywiście w tą burzę w aucie, nic nie było widac, wycieraczki nie pomagaly, otworzyłam okno żeby miec lepsza widocznosc, a tam wrzask na chodniku: "Boję się!!!" aż sama sie wystraszyłam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KasiulaG
Ja sie tez jutro waze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ooo to jest nas 3 :D troche sie obawiam ze nic mi nie spadlo :o no ale badzmy dobrej mysli ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zeby schudnac na stałe
trzeba cwiczyc regularnie, a nie tylko diety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KasiulaG
zeby schudnac na stale...poczytaj wiecej naszych postow, a nie odrazu wyskakujesz z dobrymi radami ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejo hejo:) to ja pierwsza waga 64,6 kg. czyli pół kg mniej niż tydzień temu talia:72 pępek: 86,5 (błe) biodra: 90 udo:56 pupa: 100,5 Wczoraj zjadłam tyle, co zaplanowałam. Do tego godzinna przejażdżka rowerowa po górzystym terenie:) a dziś sprzątanie to też będę miała trochę ruchu:) Zobaczymy czy przez tydzień spadną jakieś cm:) Tabby Ty strasznie mało jesz w II cz dnia, tak mi się coś wydaje!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyny, schudnac to
naprawde nie jest problem:) Schudłam prawie 20 kg .Dzisiaj waze 55 kg /170 cm. W KONCU!!:P Po raz pierwszy zupełnie odrzuciłam wszelkie bzdurne diety, własne marudzenie i chec zrzucenia w szybkim tempie wielu kg. Zmieniłam podejscie do jedzenia, właczyłam ruch i przestałam myslec o tym, ze chce schudnąc Mozna? Mozna:)! Moje rady i spostrzeżenia to : 1. Niektóre z was jedza bardzo malo ( np. Tabby). Owszem to sprzyja szybkiemu schudnieciu, ale w dłuższej perspektywie spowoduje, ze pewnego dnia rzucicie sie na jedzenie i tyle bedzie z waszego odchudzania. Co wiecej to prosta droga do nabawienia sie niedoborów witamin, minerałow i ogolnego zniszczenia. A przeciez nie o to chodzi. 2. Rózłózcie posiłki na te 4- 5 razy, mało a czesto. To naprawde działa. Głod najlepiej zapijac woda z cytryna, nie podjadac. Pocztkowo cieżko, ale pozniej organizm sie przyzwyczaja do zmniejszonych porcji. 3. wywalcie węglowodany na rzecz białek i tłuszczy. Dobrze skomponowany posiłek białkowo - tłusczowy powoduje, ze nie chce sie jesc i dosc mocno spada ochota na wegle. Przyczyną tycia sa wegle, nie tłuszcze. A wegle , to nie tylko chleb. To owoce, które powinno sie ograniczyc dosc radykalnie ( tak, tak),soki, słodkie napoje, to cukier w kazdej postaci, wiec warto zaczac czytac opakowania. To niektóre warzywa, niezbyt wskazane przy odchudzaniu np. kukurydza, pomidor. To alkohol, wiec warto go w ogole odstawic a jesli juz to lepiej wypic wódke niż wino, piwo czy drinki. 3. Cwiczenia: Tak naprawde bez nich tez mozna schudnac, ale jakikolwiek ruch jest bardzo wskazany bo zwyczajnie poprawia samopoczucie. Chociaz na poczatku bywa ciezko :D Wybierzcie taka formę, którą lubicie: pływanie, marszobiegi, dłuuuugie spacery, bieganie, fittnes,rower, rolki, tenis. Cokolwiek, byle sie ruszac z przyjemnoscia a nie z poczuciem przymusu i niecheci. 4. Kosmetyki : zainwestujcie w kremy do ciała. Róbcie masaze , peelingi, po to , zeby skóra była w dobrej kondycji. 5. I ZAPAMIETAJCIE JEDNO: zadnej jednorazowej "wpadki" nie trkatujcie jako dobrego powodu do zaprzestania odchudzania. NAwet jesli trafi wam sie dzien ,ze zjecie cała tabliczke czekolady czy wiadro lodów, zwyczajnie puscicie to w niepamiec i następnego dania wracajcie do prawidłowego zywienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KasiulaG
Waga mi nie spadla od diety kapuscianej (przed wazylam 60), utyrzymuje sie 59. talia 75 pepek 85 biodra 91 udo 56 pupa 97 Za tydzien znowu, ma nadzieje ze mnie ubedzie. PulchnaM Twoje wymiary nie sa wcale duze. Ja pamietam ze przy Twojej wadze mialam biodra 95.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny schudnąć to.. dzięki za rady - są bardzo pożyteczne:) jeśli nie masz nic przeciwko zaglądaj do nas, oceniaj jadłospisy:) takie dziewczyny, jak Ty są dla nas motywacją!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Madziaznuzonasoba
ja to jestem w rozpaczy już. Nie moge sie zmobilizować, chociaż zle sie ze sobą czuje, czuje się gruba i wszystko mi zaczyna wychodzić. Do tego ide na wesele za ponad 2 tyg i jak nie schudne 5 kg to nie wbije sie w nowa sukienke albo wbije ale bede wygladac jak szynka w siatce. Ehhh ciagle sobie mowie KONIEC, a i co dzis zjadlam juz ze 3 kanapki z nutella, ogolnie slodyczy nie jem tylko czasem jakies ciasto i wczoraj i dzis po 3 kromki z nutella, po co ja ja kupilam to nie wiem ;p Zaczne dziś (postaram sie zacząć) a6w bo musze zgubić troche sadełka na brzuchu i w ogole ....waze ok 60 kg ..tak 58/59 na 165. Jak bym wazyła 55 by było idealnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja dzisiaj na sporym kacu jestem :o glowa mi peka i zoladek sie buntuje :o nie bede sie mierzyc bo jakas odwodniona sie czuje :o wiec wymiary moga byc zaniżone :( jutro sie zmierze, obiecuje :) wczoraj bylam na urodzinach i nagrzeszyłam, alkoholem, paluszkami i chipsami :o co do mojego jedzenia, nie glodze sie, jesli o to chodzi. Moze to tak wyglada, z tego wzgledu ze malo skladnikow podaje. Ale przykłądowo, zmieszajcie sobie 2/3 kostki twarogu z cynamonem, slodzikiem i dwoma sporymi jablkami, naprawde idzie sie najesc, ja musze dzielic na dwie porcje bo na raz nie moge :) Jem do oporu na sniadanie i obiad, miedzy posilkami pije 3x dziennie mlody jeczmien zmiksowany z jagodami goji. Nie pisalam o tym bo traktuje to jako suplement. Do tego slaba kawka z 2x dziennie z mlekiem 0% i slodzikiem, jakaś herbatka, woda z cytryna, wiec tez nie wspominalam :) Jesli chodzi natomiast o czestotliwosc posilkow to taka zawsze mialam. Nie chodze glodna ani oslabiona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aa jeszcze, bo mi sie przypomnialo... odnosnie moich posilkow.. na sniadanie wychodzi mi prawie cała patelnia :D ale to glownie przez salate rzymska i kielki :D lubie zjesc duze sniadanie :) na obiad też duza micha :D to nie sa jakies mikroskopijne porcje :D kolacja juz mniejsza, a miedzy tym zielone koktajle i kawa, także o mnie sie nie martwcie, ja do zaglodzenia jestem ostatnia :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a, dziewczyny, jak macie problem z liczeniem kalorii spożytych i spalanych to polecam http://www.sparkpeople.com/ , mi pomaga ta stronka, do tego motywuje bo mozna poogladac blogi osob odchudzajacych sie i fotki przed i po :) dobra, nagadalam sie, ide do lozka leczyc kacora :D jutro zajrzę, :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zbędny kilogram
Witam po przerwie (przynajmniej z mojej strony). W sobotę się nie ważyłam, ale zrobiłam to dziś. Grzechy są widoczne w wyniku (a było ich od groma). Mam nadzieję, że ten tydzień pójdzie lepiej ;). waga - 52,8 biust - 86 talia - 63 pępek - 69 biodra - 86 udo - 50 Spadek tylko 0,3 kg, ale przyznam, że to był wybitnie niedietetyczny tydzień. TabbyCat - Dzięki za przepis ;) Pytałaś o mój wiek - 35 lat ;) Zatem młódką już nie jestem, acz nie godzę się na rozrost dupska. Powalczę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam o poranku :) Ramię: 26,5 Biust: 95 - ale on nigdy nie spada :o zawsze taki mialam :o Talia: 70 Pępek: 75 Biodra: 86 Udo: 50 Czyli średnio oprócz biustu 0,5cm-1cm mniej :D Jak dla mnie bomba :D Zbędny kilogram - Twoje wymiary sa boskie :D też chcę takie :D Wczoraj odsypiałam imprezowy weekend, ale mimo grzeszków efekty są :D Jaka ulga ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×