Smród spod drzwi sąsiadki, nikogo nie ma????

Wiem że to nie na temat,ale kurde martwie sie o sąsiadke,od kilkunastu dni jej nie widziałam,okno jest otwarte, a śmierdzi jak ohhh -nie porównuje...stare mięso????pierwsza moja myśl- czy ona żyje...czy sie tam czasem nie rozkłada... Sąsiad mi gadał że kiedys coś mówiła że wyjezdza do mamy-ok 300km ale mi to dziwne ze okno zostawiła otwarte.Pukałam tam ale nikt nie otwiera.Niestety nie mam jej nr,nikt nie ma, nie zanm jej znajomych,nikt tu nie przychodzi...co robić? czekam i czekam i nic!dobrze sie jednak wymieniać nr tel z sąsiadami,ten smród mmnie naprawde niepokoi...

jak na moje oko to ona nie żyje zadzwoń na policję

ja bym zgłosiła na policje bąź straż...u nas w bloku była taka sama sytuacja....strąż wchodziła przez balkon...niestety starszy pan nie żył...

zawiadom dozorcę o swoich podejrzeniach, albo zadzwoń na policję

Jak mówie sąsiadom że przeczuwam wlasnie to- głupi uśmiech i oczywiscie przesadzam! jak zadzwonie na policje to wywarza jej drzwi i jeszcze jakby tak żyła a gdzies rzeczywiscie pojechala bedzie miec do mnie pretensje i jeszcze kaze nowe drzwi kupić... i bądz tu mądry,a jak mowie otym smrodzie to jeden facet mi powiedział że śmierdzi tak bo izolacja jest zle zrobiona!o zgrozo,nikt sie tym nie przejmuje,myslalam ze jest moze na naszej klasie i najwyzej poszukalabym jakies bliskiej osoby prosząc o kontakt,ale jej nie ma...

nie mamy dozorcy, to jest taka mala kamienica 7 rodzinna, wlasciciel mieszka w Niemczech i ma wszystko w du..

Mogła jej się też np.lodówka otworzyć i stąd ten smród. Mnie się to przytrafiło niestety, przewrócił mi się na siłę włożony słoik i drzwi się otwarły. Szkoda, że sąsiadka nie zostawiła namiarów do rodziny.

jak okno otwarte to będą przez nie wchodzić a nie drzwi rozwalać...nic dziwnego że sie martwisz...

Policja nie wyważy drzwi, mają fachowców, którzy otwierają.

Nie żyje. Będzie gorzej. Pojawią się robale i mega smród. Zgłoś na policję i powiedz o swoich podejrzeniach. Muszą przyjechac sprawdzic bo taki maja obowiazek.

dzieki za rady :) coś bede myśleć, zadzwonie do policji i zapytam,może coś poradzą co robić.

chyba ze zdechł jej ..zapomnialam nazwy- frotka czy jakos tak...ale zawsze zabierala ja ze soba w klatce jak wyjezdzala.ale te okno otwarte,ja bym zamknela jakbym wyjechala na wiecej niz jeden dzień.

Zadzwoń na policję albo straż. Moja kuzynka kiedyś zadzwoniła, bo w domu naprzeciwko ciągle się paliło światło, a mieszkałam tam starsza pani. Okazało się, że nie żyje. Sądzę, że lepiej zaalarmować kogoś niż potem mieć wyrzuty sumienia. Nikt jadąc 300 km dalej nie zostawia otwartych okien - raz kradzieże, dwa na wypadek burzy czy wichrów raczej się zamyka.

Skoro mieszkasz w małej kamienicy, to moze wejdą przez okno. U mojej mamy była taka sytuacja - straż wchodziła pzrze otwarte okono na 3 piętro, bo sąsiadka godzinę wczesniej dzwoniła i umówiła się na kawę, a potem nie otwierała. Przy obecnej pogodzie, kiedy codzinnie pada, raczej nikt nie zostawiłby otwartego okna.

zapomniałam dodać, ze w wypadku sąsiadki kuzynki też straż podnośnikiem pod okno podjechała i strażacy zaglądali p;rzez szyby i wypatrzyli ciało. To było 3. piętro.

dzwon na policje i to juz!

Mam nadzieję, ze wszystko ok?

szok :o

u mnie na klatce sąsiad ponad tydzień leżał martwy w swoim mieszkaniu. potem była dezynfekcja mieszkania i korytarza.

napisz jak sie sytuacja wyjasni ...

i jak sprawa? daj znac

ha ha ha ja z was nie moge,kocham was:) wam cos wkrecic:)tak,juz nie zyje,robale ja zjedza. KOCHAM WAS KAFETERYJNE DEBILKI ha ha ha