Po jakiego grzyba się odzywa?

Nasza znajomość zakończyła się burzliwie - facet zrobił mi spore kuku, okazał się draniem i kłamcą. Od czasu do czasu dawał o sobie znać, teraz zrobił to po raz kolejny. Dałam mu szansę rehabilitacji, a on znów zaczyna się ze mną bawić w kotka i w myszkę. Jeśli to czytasz, odpuść sobie. Nie jestem tą samą dziewczyną, którą znałeś. Nie jestem tak słaba i bezbronna, jak wtedy.

Niektórych ludzi nie można zrozumieć. Moze lubi taką zabawę.

Zosiu, to niech zabiera zabawki i idzie do innej piaskownicy. Ja mam poukładane życie, jestem z kimś kogo kocham i przez kogo jestem kochana. A taki ktoś psuje mi krew, wraca do przeszłości i zachowuje się, jakby nic się nie stało. Nosz, krew mnie zalewa!

po jakiego grzyba Ty reagujesz i sie tym przejmujesz? To jest dla Ciebei nikt!

no nie ciebie jedna

To powiedz mu to , co napisalaś tutaj.

Fiku miku - jasne, że nikt. Ale nie lubię takich zagrań. Rozumiem, że ty niczym się nie denerwujesz i wszystko dla ciebie jest cacy. Dla mnie nie.

Zosiu, nie chce mi się pisać. Znaczyłoby to (w jego mniemaniu), że mi zależy. A tak nie jest. Musiałam jedynie jakoś to z siebie wywalić - nie rozumiem takich ludzi po prostu. I od razu lepiej :)

Ludzie są różni i czasami bardzo skomplikowani. Powodzenia :)

Dzięki i wzajemnie :) Temat zamknięty.