Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość vivivu

DDA- dorosłe dzieci alkoholików

Polecane posty

Gość vivivu

Moje życie jest porażką. Porażką zarówno jak dla mnie jak i rodziców. Mam na imię X. Jestem z rodziny patologicznej. Ojciec piję od 20 lat, matka jest ślepa na jego uzależnienie, mimo, że od ich ślubu ma z nim problemy. Tyle myśli, tyle żalu a nie wiadomo od czego zacząć. Od początku? Za długo by pisać... Studiuję, nie mieszkam z nimi na codzień, ale mimo wszystko mam im za złe, że jestem jaka jestem. Mam 20 lat i nie miałam chłopaka, nie całowałam się, nie byłam na randce, nie kochałam się z nikim. Mimo, że bym chciała to nie potrafię. Boję się, bardziej niż pająków, węży czy nawet śmierci. Myślałam, że to jest spowodowane tym, że nikogo odpowiedniego jeszcze nie spotkałam, jednak nie. Zakochałam się. Najpierw był K., który obecnie jest już mężem i ojcem. Chciał być ze mną, ja nie mogłam. Pamiętam dzień jego ślubu. Przepłakałam całą dobę. Wiem z mojej winy. Najgorsze jest to, że nie mam u nikogo wsparcia. Siostra jest idealna, że aż oczy bolą. Nie rozumie mnie, a o rodzicach nie wspomnę. Przyjaciele nie mają pojęcia jak się czuję, bo ich życie jest normalne. Co z tego, że im się wyżalę skoro nie potrafią pomóc. Pamiętam, że już jako dziecko byłam bita i wyzywana, łącznie z moją matką. Ojciec narobił tyle długów, że sprzedali nasze łańcuszki z serduszkami, które kupiła nam umierająca babcia- matka ojca, sprzedał nawet ich ślubne obrączki... Czemu ona z nim jest? Jest śliczną 40-letnią kobietą za którą uganiają się moi koledzy. Nie rozumiem jej. Jak można kochać takiego potwora? Jego ojciec również był alkoholikiem. Już jako dziecko wiedziałam, że on jest nienormalny, no bo jak nazwać człowieka, który na widok czteroletniej wnuczki z pomalowanymi paznokciami wpada w szał? Bo jak to dziecko może mieć pomalowane paznokcie perłowym lakierem? Wiecie co zrobił? Mimo sprzeciwu chorej na raka babci, wziął nóż i zdrapał lakier, przy tym raniąc moje palce. Od tamtej pory unikałam go. Moi rodzice w sumie tez. Ojcu się nie podobało zachowanie dziadka a sam z roku na rok coraz bardziej go przypomina. A moja matka zachowuje się jak babcia- czyli jest obojętna. Najgorszy jest fakt, że mieszkamy w małym mieście, gdzie każdy każdego zna. Uchodzimy za normalną rodzinę a nikt nie ma pojęcia przez co przechodzimy. Najgorszy jest wstyd. Boję się go. I tak już mam niską samoocenę przez traktowanie mnie przez ojca to jeszcze te poczucie wstydu, że mieszkam w takiej patologii byłoby ciężkie do zniesienia. Wiele razy prosiłam matkę by wysłała go na odwyk, by coś z tym zrobiła, jednak ona nie widzi problemu! Jak można nie widzieć, żę ma sie psychola w domu. Człowieka, który znęca się psychiczne nad dzieckiem (tak, bo moja siostra wbew pozorom nie jest aż tak traktowana jak ja) jak i fizczynie? Jak można mieszkać z osobą która bije swoją córkę, że ta aż z bólu popuszcza w majtki? A wiecie za co? Za to, że psychiczne nie wytrzymuję jego bełkotu nad uchem, jego wyzwisk jaką to kurwą i zerem jestem. Pierwsze pół godziny jestem w stanie wytrzymać, ale później wybucham wrzeszcząc na niego by dał mi spokój. A on wtedy mnie katuje. Od mojej 18. już taka sytuacja się rzadko zdarza, gdyż wtedy wychodzę, ale wtedy gdy byłam młodsza nie mogłam wyjść bo wybiegał za mną. Teraz gdy podnosi na mnie rękę mówię mu, by bił tak żeby zostawić ślady, bym mogła zgłosić się na policję. Jednak wspomnienia pozostały. Wybieram się do psychologa. Sama nie dam sobie dłużej rady. Coraz częściej mam myśli samobójcze. Wybaczcie za chaos, jednak ciężkie jest dla mnie pisanie o tym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochana jesteś bardzo dzielna a w życiu jeszcze dasz sobie rade. Na pewno pokonasz to wszystko i będziesz ponad to. Rozumiem, że miałaś w domu piekło i nigdy tego nie zapomnisz, ale nie możesz już zmienić przeszłości. Żyj tak, żeby jak najlepiej przeżyć swoje życie. To jedyne na co masz wpływ, masz życie w swoich rękach. Wszystko zależy od Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość luna1972
DDA:( Przykro mi .... Ale masz wyjście z tej sytuacji-podaj Go o znęcanie się nad rodziną. Pierwszy krok już robisz-chcesz iść do psychologa-JAK NAJBARDZIEJ IDŹ. Ja też miałam matkę alkoholiczkę-ojca nie znam,ale miałam więcej szcęścia-trafiłam do małego 24-osobowego Domu Dziecka. Bardzo chciałam bym Tobie pomóc ,ale nie wiem jak:( Może gdy przelejesz to na forum to będzie odrobine łatwiej. Twoja mama już ojca nie opuści-to pewne,ale skoro chce się męczyć-trudno. Ty nie musisz.Życzę powodzenia .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RED BULL
POWINNAS BYC DUMNA Z OJCA JA TEZ CHLAM I ZYJE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość luna1972
Red Bul. Jak nie wiesz co pisać -to nie pisz nic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hehehhehhehaa
U mnie w rodzinie nikt nie pił., ale ojciec byl baardzo agresywny tak jak twoj, matka tez potrafila dotkliwie zbic, lecz alkoholu nie było, ale agresywnych mialam rodzicow, ciekawe to bo zazwyczaj sie mowi ze alkoholicy to spawcy przemocy , moi nie pili a za to bili czesto i mocno :( , nie wpsoominając juz o ponizeniach i katuszach psychicznych :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czekajaca1345653
wiem co przezywasz.takich ludzi - z takimi problemami jest bardzo wielu. niestety. twoja matka na pewno ci nie pomoze ani nie wesprze. liczyc mozesz tylko na siebie. moja rada: oderwij sie od nich, wyprowadz jak najszybciej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do pani magister z pścimia
DDA, ADHD, Dysleksja, Dysortografia, Dyskalkulia to tylko wymysły psychologów, na których zbijają kasę z naiwniaków, którzy łykną każdą wymówkę i usprawiedliwienie na swoją nieporadność życiową. Każdy jest kowalem swojego losu, miałaś zajebiście ciężko, jesteś owszem dzielna, ale zwalanie swojego obecnego nieudanego życia prywatnego czy seksualnego to nie żadne DDA tylko twój charakter, nad którym powinnaś pracować. Mimo wszystko życzę Ci powodzenia i trzymam kciuki, pamiętaj - każdy życie robi sobie sam, tylko od Ciebie zależy jak ono będzie wyglądało, w każdym razie już teraz, kiedy jesteś dorosła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×