Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość carlica

Dziecko w szkole- jedzenie

Polecane posty

Gość carlica

Mam nadzieję, że bardziej doświadczone mamy starszych dzieci mi coś podpowiedzą na ten temat;). Moja pociecha od września idzie do szkoły, nie chce, żeby kupowała jakieś słodycze w sklepiku i oczywiście chce sama przygotowywać drugie śniadanie. Jakieś sugestie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tzn ,ze nie wiesz
jak zrobic kanapke?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylko takie, ze juz to widze,
jak Twoje dziecko wcina kanapki, gdy inne dzieci lataja do sklepiku i kupuja slodycze/chipsy... zaczenie sie wymuszanie na Tobie kasy na sklepik-kanapki odejda w niepamiec... Swoja droga glupota jest otwieranie sklepikow w szkolach-dzieciaki wtedy tylko kupowac chca, a te niedozywione i tak nie maja kasy na sklepik (pewnie wiele mamusiek zacznie sie tlumaczyc, ze daja dzieciakom pieniadze na wypadek, gdyby sniadania/napoju zapomnialy ).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylko takie, ze juz to widze,
no i sluszne pytanie-kanapek nie potrafisz zrobic???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Większość dzieciaków-mimo sklepików-wcina kanapki w szkole. Czasem dodatkowo dostaną złotówę na wafla bądź sok. ale generalnie duża część żywi się kanapkami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylko takie, ze juz to widze,
"Sprzątanie domu, gdy dzieci dorastają to jak odgarnianie śniegu, gdy ciągle pada." Haha ! Marcelina-bo dziecko juz od malego nalezy uczyc porzadku, sprzatania po sobie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja zawsze dostaje kanapkę do szkoły, różne, ale zawsze zdrowe, do tego zwykle cos słodkiego, a jak nie, to czasem dwa złote na jakiegoś batonika czy wafelka. No i koniecznie coś do picia. nie wyobrazam sobie, żeby dziecko cały dzień w szkole spedziło bez wypicia czegokolwiek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja staram się nie dawać dzieciom pieniędzy do szkoły. za to szykuje kanapki, bułki albo rogaliki, często dodaje owoce (staram sie ograniczać słodkie) i również coś do picia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My mamy na razie ten problem z głowy bo dzieci 1-3 są na swoim piętrze ,gdzie nie ma sklepiku ,nie mogą nigdzie chodzić,myślę że wystarczy że nie dasz dziecku pieniędzy i po kłopocie ,zrobisz kanapki jakiś jogurt ,owoc coś do picia .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hej, jestem mamą 4 dzieci
Plastikowe pudełko na drugie śniadanie z dużą kanapką (lub 2 mniejszymi), owocem (albo sałatką owocową lub warzywną z małą plastikową łyżeczką, albo musem owocowym w saszetce z nakrętką), jakimś małym prostym ciastkiem (np. herbatnikiem, wafelkiem, ciastkiem zbożowym albo z suszonymi owocami, albo zamiast tego jakieś małe orzeszki z rodzynkami lub coś takiego) i małym sokiem/mlekiem w kartoniku (ewentualnie osobno wodą w szczelnym bidonie dla dzieci, albo małym jogurtem z małą plastikową łyżeczką, lub dużym pitnym z dużą słomką). Wszystko w niewielkich ilościach, tak by weszło do standardowej wielkości lunch boxu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na czat ci nie szkoda czasu
chyba nie wydaje wam sie, że dziecko 7-letnie, a nawet 6-cio, wyjmie na duzej przerwie jogurcik, otworzy go i bedzie wyjadac lyżweczką??? hahaha! same w szkole nie bylyscie??? musi byc zarcie, ktore nie przeszkadza w zabawie, a zreszta taki jogurt latwo uszkodzic. a tak z kanapka w jednej rece mozna druga coś robic. wy naprawde sobie wyobrazalysie ze dzicko usiadzie grzecznie przy laweczce i grzecznie skonsumuje jogurcik? hahaha.... kanapka jest najlepsza, do tego ew. jakis owoc, ktory sie latwo je i nie brudzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wyobraź sobie,że dzieciaki bardzo często przynoszą do szkoły jogurty i je zjadają! Bardzo często zdarza się,ze młodsze klasy mają stały dostąp do sali- wtedy większości siła nie wypchnie się na korytarz. Siadają w ławkach, dyskutują i wcinają te swoje jogurty. Na prawdę zwyczaje żywieniowe dzieci mogą zaskakiwać. Pierwszoklasiści przynoszą do szkoły pokrojone warzywa i chrupią je jak czipsy. A akcje "Mleko w szkole" I "Owoce w szkole" to dla nich raj nie z tej ziemi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na czat ci nie szkoda czasu
nie wiem gdzie takie cuda sie dzieją. w szkołach w mojej okolicy wygląda to tak: zadnych sal specjalnych nie ma, dzieci jedza tam, gdzie sie ucza. Przy tym biegają, długa przerwa to czas najlepszej zabawy - wychodza przed szkołe i tam sie ganiaja, bawią w rozne ciekawe zabawy, kanapka jest takim dodatkiem. Maluchy takie sa przeciez niesmaowicie ruchliwe, nie wierze, zeby normalne, zdrowo rozwijajace sie dziecko usiedzialo 15 minut przy stole i jadło jogurt łyżeczką! chyba, że pilnowane....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hej, jestem mamą 4 dzieci
* jeśli od czasu do czasu wrzucisz mu sałatkę, to możesz ją wzbogacić o makaron (np. kokardki, rurki, albo jakieś dziecięce kształty) - będzie bardziej treściwsza * w ramach czegoś do picia możesz wrzucić czasem Actimel * zimą kiedy nie zawsze masz pod ręką świeży owoc, możesz pokroić na kawałeczki brzoskwinię z syropu, itp. * staraj się unikać dawania zbyt często kanapek z kremem czekoladowym czy orzechowym, dżemami lub miodem - treściwsze są takie z wędliną, serem, jajkiem i warzywami * nie unikaj od czasu do czasu cebuli (w kanapce lub sałatce do pomidora) * jak używasz czasem sosów kanapkowych, majonezu, musztardy lub ketchupu to nie dawaj go zbyt dużo, żeby nie wyciekał w czasie gryzienia i nie narobił bałaganu * suszone owoce zamiast ciastka są równie dobre i do tego zdrowsze * dobrą przekąską są też serki topione w mini opakowaniach, żółty ser pokrojony w słupki, surowa obrana marchew pokrojona w słupki, albo łodygi selera pokrojone w słupki, itp. (zależny co dziecko lubi) * upewnij się czy dziecko ma chusteczki w plecaku (zwykłe suche albo mokre w mini opakowaniu), żeby mogło łatwo wyczyścić ręce albo buzię jak się czymś ubrudzi i nie będzie blisko łazienki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hej, jestem mamą 4 dzieci
* od czasu do czasu możesz też wzbogacić sałatkę o ryż - będzie trochę bardziej sycąca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie specjalne sale- tylko sale lekcyjne. Nauczyciel klasy 1 często jest zobowiązany do przebywania z dziećmi na przerwie w ich klasie. Nauczyciele klas 2 i 3 też często w swoich salach przebywają. I dzieciaki lubią tam siedzieć- bo nie wszystkie odnajdują się w hałasie panującym na korytarzu. W sali spokojnie moga porozmawiać. Pewnie,ze nie siedzą tam całych 20 minut-choć i takie się zdarzają. Mówię to z własnych obserwacji- jako nauczyciela- i obserwacji moich znajomych- tj. innych nauczycieli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na czat ci nie szkoda czasu
powaznie dajecie dzieciom sałatki???? nie znam ani jednej matki ktora by cos takiego praktykowała.... kanapka, ew. owoc, przeciez dziecko nie spedza w szkole całego dnia - w domu moze jesc bardziej wartosicowe i pieczolowicie pzygotowywane posilki kiedy wy macie czas robic te salateczki dla dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bukaaa
Tez mnie zdziwiły te jogurty albo musy. U syna w szkole nie ma czegos takiego, może w zimie, kiedy nie wychodzą na podwórko, ale normalnie dzieci nie będą siedziały i wsuwały jogurtów, bo na to nie ma czasu. Do pudełka dajesz dziecku kanapki z tym, co lubi, może być również jakieś ciasteczko. Owoców nie musisz dawać (przynajmniej nie codziennie), bo dzieci dostają w szkole, mleko tak samo. Do picia w bidonie woda mineralna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość purpura_to_moj_plaszcz
Podstawą są DOBRE kanapki. Czyli nie dwie kromki chleba z masłem i serem, bo to obrzydliwe i mało kto jada takie sniadania, tylko coś więcej:) Może być bułka pełnoziarnista z serem lub wedliną, sałata, pomidorem, ogórkiem. Zapakowana w pojemniczek, żeby się nieapetycznie nie spłaszczyła. Pamiętam ze szkoły, ze zazdrościłam kolezankom, które przynosiły takie fajne kanapki na śniadania, a i one chętnie je pałaszowały. Mi mama zawsze dawała te okropne z samym serem, zawsze zapakowane w papier i worek, które po paru godzinach robiły się płaskie. Nigdy ich nie jadłam. Możesz też dac dziecku jakąś sałatkę, jeśli lubi i warzywa/owoce do pochrupania, np. kawałki papryki lub ogórka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jogurt zjada się w 3-5 minut a nie 15:) Wiadomo,ze są dzieciaki, które jedzą tylko pączki i czipsy. Ale większość żywi się kanapkami, owocami i tym podobnymi. Wszystko zależy od dziecka i od przyzwyczajeń wyniesionych z domu. No i mówię tu o dzieciach 1-3. Starsze nieustannie stoją w kolejce do sklepiku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bukaaa
dajecie dziecim do szkoły sałatki z makaronem albo brzoskwinie w słodkim syropie???????????? To co, dołączacie osobną reklamówkę z pudełkami i słoikami? Już widzę, co syn powiedziałby na taka propozycję - obciach na maksa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hej, jestem mamą 4 dzieci
U nas też jest program mleko w szkole i owoce w szkole i dzieciakom się to mega podoba. I tak jak pisała poprzedniczka, siadają w ławkach, wyjmują jedzenie z domu z widelczykami, łyżeczkami, słomkami i wcinają co tam komu rodzice zapakowali. Czasy się zmieniają. :) Pewnie wiele też zależy od samej szkoły i miejscowości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bukaaa
Co do niektórych rad - moim zdaniem nie ma nic bardziej obrzydliwego, niż pomidor, który był kilka godzin w kanapce. Bleee, o majonezie czy keczupie nie wspomnę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na czat ci nie szkoda czasu
co wy macie za rozpieszczone dzieci, ze nie zjedza spłaszczonej kanapki!!! matko!! albo z samym serem??? normalne dziecko tak nie wybrzydza, moje to je co mu dam i sie cieszy ze ma, bo niektore dzieci i tego nie mają. a kanapka z samym serem i maslem jest bardzo smaczna, sama takie jem i nie widze nic zlego w nich, nawet jak sie splaszcza:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hej, jestem mamą 4 dzieci
Słoikami? A pudełka na lunch dla dzieci nie masz w sklepach? Dziwne, bo w mojej okolicy są wszędzie. Jedno wystarczy z nawiązką. Jedzenia daje się po garstce tego i owego. Chyba nie sądzisz, że ktoś skrajałby dziecku całą puszkę brzoskwiń i dawał całą michę sałatki. No litości... ludzie. Ja rozumiem, że jest jeszcze wcześnie rano i nie każdy pił już kawę, ale wyobraźni trochę... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hej, jestem mamą 4 dzieci
Bukaaa, rozumiem że w samolotach również kategorycznie odmawiasz posiłków i nigdy nie kupujesz gotowego lunchu na mieście, bo przecież ten pomidor leżał wcześniej w kanapce... :D O rety. Ach te problemy... ojej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na czat ci nie szkoda czasu
tak was czytam i czytam... alez macie dziwne uprzedzenia. co szkodzi, ze keczup przebyl 4h w kanapce? zmienilo sie w nim cos? albo pomidor - nie widze problemu. Robie kanapki sobie, dzieciom i mezowi i nigdy nikt nie narzekal, kanapki zawsze sa zjadane. Pewnie ejstem zla matka i zona bo nie wkladam codziennie tony warzyw... hehehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość purpura_to_moj_plaszcz
Ja nie jestem rozpieszczona, a płaskiej kanapki z samym serem nie znoszę. Do dzisiaj bym nie przełknęła. Ty wszystko lubisz i jesz co ci podadzą? nawet ozory, nerki, wątrobę? Każdy ma coc, czego nie lubi i ma prawo tego nie jeść. A te płaskie kanapki pamietam z dzieciństwa, mało kto je jadł, z reguły jak ktos przynosił te z samym serem to je potem odnosił do domu. Sama tak robiłam. One sa niesmaczne i juz. Z pomidorem w kanapce to prawda, zagalopowałam się:) lepiej dac paprykę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×