czy jak jesteście u znajomych to zalatwiając się, siadacie na deske?

Słodka dżelusia - wynos się z mojego tematu syfiaro! :o jesteś znana na całej kafe z tego, że jesteś głupia, chamska, pieprzysz od rzeczy, a w dodatku jesteś mega brudasem i syfiarzem. won!!!!!!!!

sie pytam czym!!! myjecie a nie czy myjecie:o sa rozne srodki

ja - wapnem gaszonym

Sama jestes syfiara wiesniaczko Dotykasz deski po znajomych, mowisz im ze maja nie siadac- z ktorej wiochy sie urwalas swinio :-O

gowno cie to obchodzi. po prostu sie wynos syfiaro z mojego tematu! nie chce cie tutja, dociera?

boisz sie że przez topik zarazisz się syfem? :D

"z mojego tematu" buahahaha:D To jest publiczne forum, jak chcesz mieć "swój temat", to załóż sobie prywatne forum dla ludzi, którzy zabraniają znajomym siadać na desce i tam pisz:P

ale sie usmialam hehe chyba pojde zbadac temperature deski, kto wie moze ktos przed chwila byl na niej...

publicznewcwcwc Słodka dżelusia - wynos się z mojego tematu syfiaro! jesteś znana na całej kafe z tego, że jesteś głupia, chamska, pieprzysz od rzeczy, a w dodatku jesteś mega brudasem i syfiarzem. won!!!!!!!! i siadasz dupą na deskę:-P

Albo poszukac na allegro, moze sa specjalne urzadzenia do mierzenia temperatury i moze nawet zaontowac alarm jak tylko ktos na desce usiadzie i go wywalic wtedy z toalety? :P

A jak wyjeżdżasz na wakacje to zabierasz swoją pościel? Moja znajoma tak rabiła, na dodatek cały rok chodziła w rękawiczkach, żeby nie dotykać brudnych rzeczy. A kiedyś stwierdziła "Jak można się całować, przecież to niehigieniczne". Więc pociesz się, ze inni mają jeszcze gorzej. :D

ale sie usmialam:D

znajomych, to jesz na talerzech i sztucami, ktore ci podadza? Ktos je trzymal w buzi. jaka masz gwarancje, ze zostaly dobrze umyte? Siadasz w mini na kanapie - a kanapy nie czysci się co dzień. Dotykasz klamek, kontaktów, podajesz rekę? czy tez wszytko w rekawiczkach? Myslisz,ze kawalek uda jest bardziej wrazlliwy na ew. bakterie , niz inna cazesc ciala? Nie dajmy sie zwariowac!

Pewnie myje zanim coś zje ;)

nasi znajomi sami mają interes w tym, żeby dbać o czystość toalety, bo sami z niej korzystają. Ewentualny "syf" zagrażałby nie tylko gościom, ale i im samym. Idąc tym tropem to u siebie też nie powinniśmy siadać na klopie bo córka mogła coś przynieść ze szkolnej toalety, a mąż z pracowej, a zanim się zorientowaliśmy zarazki krążą. :) Bez paranoi - siadam na klopach o których wiem, że są często myte.

Zależy od znajomych - jeśli znam ich długo i jesteśmy blisko - to siadam;)

hahaha dobry wpis, rozbawil mnie

Ja nigdy nie siadałam w miejscach publicznych na deske. Ale ostatnio mi się to zdarzyło, zapomniałam się jakoś, bo była to niekomfortowa sytuacja, ponieważ bardzo chciało mi się siku i szybko musialam skorzystac z toalety. A więc usiadłam na niej, ale po 5 sekundach wstałam i robiłam tzw. ''na Małysza''. Myślicie, że w przeciągu tych jedynych 5 sekund, kiedy siedziałam na desce, mogły sie przedostac jakies bakterie? czy mam się tym przejmować?

Ahahahahaha prosić znajomych by na desce nie siadali ja pierdole szczyt idiotyzmu i chamstwa jaki problem umyć jak wyjdą? Oczywiście ja nigdzie nie siadam na desce tylko i wyłącznie w domu i codziennie ja dezynfekuje poprostu polewam domestosem wiadomo że jest dużo bakterii i się nie siada u nikogo. A wiecie że na klawiaturze od komp jest wiecej bakteri niż na desce klozetowej?

??????

jakaś osoba prosi znajomych żeby nie siadali na jej deskę, delikwent mówi "acha" i wchodzi do WC, oczywiście bezczelnie siada na jej deskę, w tym momencie fotokomórka przesyła dane do końcówki prysznica i delikwent jest oblewany zimną wodą :) co o tym sądzicie ?