co ja takiego robię nie tak ????

cześć mam taki mały problem i nie wiem jak sobie z nim poradzić. wyszłam za mąż za naprawde fantastycznego chłopaka. Kocha mnie, troszczy sie i w ogóle jest cudowny ALE... foszy sie dość często jak czasem, zamiast ciągle z nim siedzieć, przytulać ja np siedze na necie albo czytam albo cokolwiek innego.... nie mówie ze go olewam ale chciałabym mieć też czas dla siebie, czy to takie dziwne?? robie coś nie tak? już sie pogubiłam.... czy u facetów to normalne że robi im sie "przykro" gdy kobieta czasem np gdy on jest zmeczony i idzie spać, ona - siedzi sobie na necie??

znudzil sie juz Tobą

znudziłam skoro chce sie przytulać?

boze. ja nic nie rozumiem z tego co napisałaś. niby znaki są ale tekst bez ładu i składu. z tego co zrozumiałam to odp. jest taka : to normalne, mój chłopak też chciałaby wszystko ze mną robić, ciaglę sie przytulać i trzymać za rekę. podejrzewam, że z chęcią poszedłby ze mną do toalety.

to normalne, powinnaś się cieszyć. Męczy Cię przebywanie z nim? To chyba u Ciebie jest problem...

ze mną jest coś nie tak bo chce mieć troche czasu dla siebie?? onmnie kocha, ja go kocham, ok,... ale poza wspólnym życiem możemy mieć swoje własne, przecież ja nie musze lubić wszystkiego co on i on nie musi lubieć tego co ja

moze gdy mu loda liżesz to on się skoncentrować nie moze bo przeżywa czy aby Ty sie nie boisz , że on straci do Ciebie szacunek. i jeszcze jedna hipoteza: byc moze nie jesteś tą jego wymarzoną jesteś to jesteś i git , trza by wtedy na ścianie nad Waszym łożkiem powiesić plakat jaki z tą Jego wymarzoną

według Sternberga są trzy fazy miłości jak widzę, macie za sobą już namiętność i intymność, pozostało zobowiązanie co jest równe z miłością pustą

ale co ma ciągła chęć bliskości do tego ze nie jestem tą wymarzoną?? jak dobrze rozumiem gdybym nie była tą wymarzoną to by nie chciał sie przytulać, nie chciałby być ze mna a nie na odwrót źle rozumiem?

Jesteś najzupełniej normalna. Pytanie moje: od dawna tak ma? odkąd ze sobą zamieszkaliście czy od paru dni? Bo to nie jest normalne. Ja lubię czytac ksiązki, jeźdżę konno, oglądam sama serial bądź film, który tylko MI się podoba (chyba, ze mój tez ma ochotę to oglądamy razem), siędze sobie czasem na necie, allegro czy co innego robię, a w tym czasie mój mąż robi to co on lubi. Też może czytać, być u brata czy robić cokolwiek. Nie robimy wszystkiego razem. Gdyby obraził się, że czytam książkę zamiast go przytulać - pomyślałbym, że czas coś z nim nie tego....:(

ktoś w jego rodzinie pije?

ma tak od tygodnia, może półtora. Ciesze sie że lubi ze mną być ale obrażanie sie ze siedze na necie jak nie moge zasnąć to chyba przesada? rozmawialiśmy ale niczego sie nie dowiedziałam poza tym ze chce być najważniejszy. i jest ale chyba mogę mieć czasem chwile dla siebie??

jeżeli chodzi o alkohol to jego ojciec ale nie żeby alkoholik, jednakże zdarza mu się ale nie mieszkamy zjego rodzicami, zmoimi zresztą też nie

A coś się stało tydzień temu czy tam półtora? Pokłóciliscie się albo coś? Porozmawiaj z nim na spokojnie. Że go kochasz i jest najważniejszy, ale to nie znaczy, ze macie spędzać ze sobą 24h/dobę. Do pracy z tobą nie pójdzie, prawda? Poza tym masz prawo mieć swoje przyjemności (książka, internet, hobby).Nie może cię ograniczać. Dziwne to jest...

włąśnie nic sie nie stało, tydzień jak każdy poprzedni. Rozmawiałam z nim,to jedyne czego sie dowiaduje to to żebym go "czasem przytuliła" i dopiero pogadamy... ale ja już nie wiem o czym tu jeszcze można gadać.... Jest dla mnie waży i wie o tym, spędzam z nim czas, widzimy sie codziennie wieczorami, i sex jest naprawde nie wiem o co chodzi

nie ma znaczenia czy mieszkacie z jego rodzicami... jeśli ojciec popija, to mogło tak wpłynąć na psychikę twego męża

to co ja mam zrobić? jak w takim wypadku wygrać z psychiką?

da się wogóle?

niestety nie wygrasz... albo on zechce nad sobą popracować, albo Wasz związek rozpadnie się z hukiem :O teraz jest marudzenie, że siedzisz na necie, potem będą pretensje, że wychodzisz z koleżanką, a na końcu oberwiesz, bo na pewno się z kimś puszczasz, kiedy wychodzisz bez niego, i nie kochasz go, skoro nie chcesz być z nim 24h na dobę :O

czyli mamy sie rozstać ot tak? chciałabym coś zrobić ale nie wiem co

nie dziwie sie, to chyba normalne, zeby zajac sie soba, czy nawet samej posiedziec, czy ten samemu;) wyjasnij mu, ze to nie znaczy, ze go nie kochasz, ale POTRZEBUJESZ zajac sie soba, poczytac cos, pomilczec, naladowac.jeju, fajnie ze taki jets, ale to rzeczywiscie dziwne.

iść na terapię!

rzecz w tym ze on nie widzi problemu poza tym że nie poświęcam mu czasu

ciesz się tym, że chce cię przytulać i przebywać z toba, chyba to lepsze niż jakby on uciekał z kolegami i wracał późno albo pijany

tak oczywiście cieszę sie ale 24/dobe to chyba przesada?

no to już po malżeństwie :( on jest toksyczny

czemu toksyczny?

albo pragnie czułości

może i pragnie ale nie można ciągle być razem, mnie to męczy, toksyczny?

no toksyczny, ludzie, przecież to nie jest normalne, żeby facet wisiał na dziewczynie 24 h na dobę, nie miał żadnych zainteresowań, żadnych znajomych poza nią i piszczał, kiedy ona chce chwilę posiedzieć na necie (a on w tym czasie i tak zamierzał spać!!!)... no walnięty jakiś... z takich milusich, wpatrzonych w dziewczynę jak w obrazek, chcących wszystko robić razem przez całą dobę wyrastają najgorsi tyrani lejący żonę za to, że koleżanka do niej zadzwoniła :O