Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość aezonne

Czy mama mi zazdrości tego, że mi się w życiu poszczęściło?

Polecane posty

Gość aezonne

Czy to w ogóle możliwe, żeby matka zazdrościła coś swojemu dziecku? Całe życie żyliśmy może nie biednie, ale też nie bogato. Na jedzenie zawsze starczyło, na przyjemności i zachcianki- nie zawsze. Teraz mam dobrą pracę, mój mąż też dobrze zarabia i możemy sobie pozwolić na ładne mieszkanie, dobre meble, porządne ciuchy. Dodatkowo, wspieramy finansowo moich rodziców (jego rodzice radzą sobie lepiej). Mimo to, gdy mama do nas przyjdzie to ciągle coś krytykuje, chodzi wkurzona, że po co tyle nakupowaliśmy, że inni żyją w kawalerkach i są szczęśliwi, że mamy za dużo itp. Potrafiła się na mnie obrazić na zakupach gdy szukałyśmy strojów na wesele rodzinne, bo chciałam sobie kupić sukienkę za 300 zl- zresztą jej też chciałam kupić, ale tyko fuknęła na mnie i uciekła stamtąd... Jak myślicie, co nią kieruje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aezonne
Ale nie rozumiem jak można zazdrościć bliskiej osobie, własnej córce?! :( Tym bardziej, że też dzięki naszemu wsparciu jest im o wiele lżej. Jak byłam szczęśliwa, że kupiliśmy mieszkanie, to ona tylko dała swój jeden komentarz "Nie ciesz się za bardzo, bo jeszcze róznie Ci się w życiu może ułożyć" :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aezonne
i jeszcze ma pretensje o to że pracuję w agencji towarzyskiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juiop00p
wychowana jest w oszczędności i denerwuje ją Twoja rozrzutność, to niekoniecznie musi być zawiść, uważa że nie trzeba wydawac tyle pieniedzy zeby być szczesliwym i jest zbyt przywiązana do nich, serce ją boli jak tylewydajesz bo sama żyła bardziej ubogo z reszta kazda matka chce swoj swiatopoglad narzucic dzieciom wiec nic dziwnego ze Twoja matka zachowuje sie tak a nie inaczej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aezonne
Podszyw mało inteligentny ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tylko papier toaletowy
ee ja mysle, ze wychowalas sie w biedzie, nagle sie dorobilas i ci woda sodowa do glowy uderzyla, wydajesz bez sensu kase na glupoty, a to nie tak powinno byc i matka chce cie nauczyc, zebys od razu wszystkiego nie przewalała na debilizmy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aezonne
Ale my nie żyjemy rozrzutnie! Dla mnie osoba, która szasta kasą to taka, która nie ma wiele, a wszystko przepuści. My bardzo dużo oszczędzamy, a to chyba normalne, że skoro możemy sobie na to pozwolić to chcemy ładnie urządzić mieszkanie? Dla niej też wyjazd na wakacje to głupota, skoro możemy pojechać do nich na działkę :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aezonne
Już pisałam, że nie wychowałam się w żadnej biedzie.. Ech, teraz będziecie wyciągać mnóstwo głupich wniosków, jak zwykle- że skoro się czegoś dorobiłam, to jestem zarozumiałą babą :D Polska :) Chyba najlepszym przykładem naszej "rozrzutności" było nasze wesele- całe 48 osób :) Ale tu oczywiście mama się gniewała, bo ona uważała, że trzeba zrobić huczną biesiadę dla całej rodziny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi mama często daje do zrozumienia, że zazdrości mi figury, trochę to nieprzyjemne. :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fru fru fru
Moja mama zachowuje się podobnie. To nie zawiść ani zazdrość. Myslę, zę ona żyła w cięższych czasach, musiała oszczędzać. Tzw. oszczedności na czarna godzinę itp. A teraz - gdy ja cos kupuję, to ona chciałaby żebym te pieniadze odłożyła, bo moga mi się przydać na tą czarną godzinę. To chyba taki przejaw Jej troski o mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja za jedne kozaki dalam 300
alez to proste ona ma inną hierarchie wartosci dla niej wesele na 100 osob jest wazniejsze niz urzadzenie domu wiec wg niej, wydajesz na durnoty a na wazne rzeczy (wesele) juz nie mozesz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aezonne
fru fru fru- ale wydaje mi się, że człowiek, który się troszczy, zachowuje się trochę inaczej- mama zawsze raczej trzaska drzwiami i się obraża, nic mi nie tłumaczy. Zresztą podsumowując całe życie z nią raczej nie powiedziałabym, że jest troskliwa, wręcz przeciwnie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewn zachowanie powinna raczej sie cieszyc.. byc moze zazdrosci ze masz wiele rzeczy na które ona nie mogla soboe pozwolic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Venus.
Nie nazwalabym tego zazdroscią...poprostu ona sie przyzwyczaila do innego życia.... Starsi ludzie tak już mają i nic na to nie poradzisz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aezonne
Wiecie, jak tak teraz wspominam, to nawet gdy poznałam mojego męża to ona cały czas powtarzała z uśmieszkiem na ustach, żebym się za bardzo nie cieszyła, bo dziś kocha, a jutro może przestać :O I cały czas z jej strony było takie "studzenie" mnie. Gdy tylko coś dobrego w życiu mi się przytrafiło to ona zaraz mnie gasiła. Nawet jak dostałam się na studia to usłyszałam "Haha, zobaczymy czy sobie w ogóle poradzisz" :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aezonne
Ech, widocznie nie każdy może mieć wsparcie ze strony mamy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×