Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jest na to jakis lekk

mam tylko porzadek jak przychodzą goscie

Polecane posty

Gość chyba mam bzika :P
o i ztym balagAnem po powrocie do domu , tez tak mam, sprzatam przed wyjsciem,zeby nie wrocic do nieladu, smiesza mnie porzadki przed swietami, bo ja takie porzadki robie co tydzien, sprzatam nie tylko tam gdzie widac, ale i w zakamarkach, prasowac nie lubie to i tego nie robie, po prostu skladam ubrania po praniu a prasuje przed zalozeniem, w szafie az takiego porzadku nie mam, iec i tak by sie pogniotlo, a dziecko ma porzadek w pokoju , zawsze razem po zbawie sprzatamy, a i on mimo wieku 5 lat lubi porzadek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość estrella_damm
Fakt, że jest mniej roboty, jeśli się sprząta regularnie, ale ja często o tym zapominam. Lekki bałagan mi nie przeszkadza, brud to co innego. Mój dom jest do mieszkania i użytku, a nie na pokaz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie tez sie kurzy strasznie - szczegolnie w lazience. Tez mam ciagle jakies farfocle fruwajace, do tego mam granatowe gladkie plytki - tak naprawde dwie godziny po przetarciu ich juz widac kurz. Nienawidze tej lazienki - jak tylko tam wchodze to obsesyjnie przecieram plytki. Ale to niestety nie nasze mieszkanie, wiec szkoda wkladac kase w remont. Wiem,ze na pewno nigdy granatowych plytek miec nie bede. Nie wiem, skad tyle tego kurzu, bo jak tu ktos napisal, nie widze u innych takiej ilosci kurzu, a tez nie podejrzewam,zeby ludzie po 2 razy na dzien wycierali kurze. Czesto sprzatam tak dokladnie - typu pod kanapa czy za regalem, ale i tak w kolko wszedzie kurzu. Od czego to zalezy??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurka niezalogowana
zwykle po pracy ogarniam tylko to, co nabałaganiłam rano, np. prostownica na stole, krem, jakieś gumki do włosów, czy kubki po kawie, ściagam suszące się pranie, ale dziś czeka mnie sajgon.. te łózka i sterta garów :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba mam bzika :P
kurcze ale ja jednak mam meza balaganiarza i chyba przez niego mam tylke roboty, ( w sumie to lubie) , on nigdy nic nie odlozy, jak sie rozbierze tak zostawi, w lazience spadnie mu recznik to nie podniesie, wanny nie umyje po sobie, w kuchni jak cos robi jesc , milionh papierkow, okruszkow, i dlatego tak latam wiecznie ze szmata a to co mnie doprowadza do furii to kurz zwlaszcza jak slonce zaswiecie masakra, stosuje antystatyczne spraye i dupa, zawsze lata i osiada ten kurz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurka niezalogowana
ja na scianei mam jasne matowe płytki i nic na nich nei widać :) na podłodze mam ciemne, specjalnie takie kładliśmy, bo mam ciemne włosy i mnie wkurzają, jak widać włosy na podłodze :D mam co prawda w mieszkaniu jasne podłogi, wiec i tak tego nie uniknę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba mam bzika :P
paula dokladnie, odsuwam np lozko i nie dosc ,ze odkurzam to i myje a za chwle kurzu tyle jakby rok nie bylo odsuwane, mam wrazenie ,ze im wiecej sprzatam tym go wiecej, na tv , wszedzie, u synka w pokoju na zabawkach, wiec tak srednio co 2 tyg wywalam zabwaki z pojemnikami na pole, samo wyniesienie wysypanie ich na taras odkurza je, potem kazde autko przecieram, plus inne zabawki a ich jest miliony, a za tydz to samo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurka niezalogowana
dla mnie te spreje to pic na wodę, nie używam tego wcale, myje meble wilgotna ściereczką, a podłogi gorącą woda i octem (porada z kafe), nie mam smug, kurz co prawda jak osiadał, tak osiada, ale przynajmniej tych smug nie ma :) z kurzem nie wygramy niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spreye przeciw kurzowi są
beznadziejne sprawiaja własnie ze kurz nie osiada jak ma w naturze:), tylko fruwa wszędzie. Ohydztwo wolę już wytrzeć codziennie telewizor (cudowny łapacz kurzu) i komodę na której stoi niż wdychać kurz. Generalnie spraye do mebli, psikacze do wszystkiego zostawiają okropne osady, które się nawarstwiają na powierzchniach. Efekt jest taki, że są smugi i mazaje, a podłogi i meble wyglądają na niedomyte. Nie ma to jak ciepła woda z płynem do naczyń raz na jakiś czas i wytarta do sucha. Wtedy wystarczy do codziennego sprzątania szmatka zmoczona w ciepłej wodzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jolaDD
A jednak nie jestem sama w codziennych porządkach , niech mi nikt nie mówi , że pracuje ma dzieci i nie da się utrzymać porządku w domu , cała przyjemność wejść do domu po pracy i zobaczyć ład i porządek, usiąść w fotelu z kawką jak mieszkanie czyste i pachnące. Nie cierpię jak wchodzi sie do domu i czuć starym kilkumiesięcznym kurzem i do tego swąd papierosów , popielniczki petów po całym dniu albo jeszcze więcej. łazienka to też moja zmora , muszę przetrzeć ją codziennie , mam ściereczkę w zasięgu ręki i jak myję ręce np. po kibelku przejeżdżam umywalkę i jest cały czas czysta. Mam mężczyzn w domu , są tak nauczeni ,nie sikają na stojąco , nie ma korpek , kropeczek po pryskającym moczu, wprowadźcie to we własnych domach to też pomysł :):):) Nie jestem perfekcyjna panią domu ,ale wiele rzeczy można sobie usprawnić i zorganizować . To procentuje . Nigdy nie mam ful roboty przed świętami bo robię systematycznie .Jedynie jeśli w domy remont to już gorzej . Mam taką koleżankę ,która ma w domy remont w jednym pokoju , a w pozostałych jest czyściutko , tego jeszcze nie opanowałam i tutaj ja podziwiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam porządek, bo muszę mieć, jestem pedantką i to silniejsze ode mnie, wszystko ma soje ustalone co do centymetra miejsce, podłoga musi być czyściutka, bo lubię chodzić boso i muszę pod stopami czuć ślizg wypastowanej podłogi a i tak w naszej klatce mieszka małżeństwo brudasów i muszę dezynsekcję regularnie przeprowadzać, by nie zagryzły mnie prusaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość edmundowa
chyba mam bzika :P a męża to masz takiego niereformowalnego ze musisz ZANIM latac wiecznie ze szmata? Nigdy w zyciu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jolaDD
Z pacy przyszłam o 15 , ziemniaki obrane kotlety mielone się zmażą ( zrobione wcześniej i zamrożone , surówka z pora pociupane , między czasie odkurzyłam , podłogi umyłam , kurze starłąm i prawie posprzątane , resztę jutro , wieczór mój

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maniaczka..
ja mam bzika na punkcie sprzatania codziennie scieram kurze, odkurzam, zmywam kafelki w kuchni, blaty. co drugi dzien zmywam podlogi. 4 miesiace temu skonczylismy remontowac mieszkanie wszystko zmienialismy wiec urzadzal je tak zeby wszystko bylo pochowane, zabudowane szafy itp w zasadzie "otwarte " meble mam jedynie w salonie a sciagnac z nich kurze to 3 minuty no i u corki w pokoju. W lazience biale kafelki i to tylko tam gdzie trzeba tzn. tam gdIe jest wneka na wanne. Takze wymyc je to 15 minut. Fakt mam jasne kafelki w kuchni i przedpokoju o to jest masakra. Ale tu jednak wygrala estetyka. U mnie tez sie kurzy masakrycznie bo nie mamy dywanow i tak bedzie bo dywany niejako wchlaniaja kurz i go tak nie widac a na samych panelach wszystko sie osadza i widac kepki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to zapodam pani wyzej dobra rade dot. utzymyania paneli w idealnej czystosci przez min 4 dni ( kurz sie nie osiada a panele blyszcza ) Ja dodaje do wody oprocz plynu pur takrze nakretke plynu do plukania i wtedy nie dosc , ze pieknie pachnie w domu to kurz sie tak szybko nei osiada. A co do takiej ilosci kurzu o jakich piszecie to naprwde jetsem w szoku nie hcce mi sie wierzyc zeby ktos odkurzal co 2 dzien i zeby non stop bylo duzo kurzu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mialo byc takze * a nie takrze , cholera jasna , tak to jest jak sie czlowiek tej kafe naczyta a ludzie tu sadza byki jak nie wiem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maniaczka..
znam ten patent ale nie dziala. Niestety kurz po totalnym remoncie podczas kotrego wyburzano sciany i wszystko skuwano kurz bedzie wychodzil i to dlugo. Mozna w to wierzyc czy nie ale w niekotrych mieszkaniach kurz wychodzi non stop i codziennie trzeba odkurzac. nie wiem czy to kwestia suchego powietrza - u mnie akurat po remoncie nie ma wilogci i jest sucho, czy braku dywanow czy czegokolwiek innego ale tak jest i z tego co widze nie tyko u mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jolaDD
Jagoda jeśli masz ustronne zacisze to w domu się nie kurzy, ja mieszkam przy ruchliwej ulicy w centrum miasta , gdzie samochody zapierdzielają non stop 24h, Są miejsca i takowe znam , których gospodynie myja okna 2 x do roku , ja muszę myć co miesiąć w porywach do 1,5 , a szyby w kuchni jeszcze przecieram w międzyczasie - tak się brudzą. NIE MA TO JAK MIESZKAĆ NA WSI :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do pani wyzej, a tam na wsi... ja zauwazylam , ze jak czesto okna sa otwarte ( a w lecie sa caly czas) to sie bardzo kurzy wtedy a ja mam jescze kolo domu 4 duze modrzewie ktore na jesien zrzucaja igielki i one potrafia byc naprawde wszedzie. Ale mimo wszytsko wspolczuje wam bardzo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale temat jest o porządku, nie o czystości bo co innego mieć kurz na parapecie a co innego bajzel w mieszkaniu, że nie da się przejść swobodnie przez pokój, albo postawić talerza na stole 1 porządek mam zawsze, czystości idealnej - nie jak mają przyjść goście to bardziej pucuję mieszkanie, ale nie mam stresu, jak przyjdzie ktoś niezapowiedziany, bo zawsze mam porządek 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o matko...
Ewka nie kompromituj sie juz proszę. Jezeli dla Ciebie porządek to nie czystość to nie mam pytań. To dla Ciebie upchnięte rzeczy do szafek aby tylko nie lezaly na widoku to jest porządek? a w szafach dalej syf no ale nie widac co? W mysl zasady co z oczu to z serca. No to piekny Ty musisz miec porządek w domu ze o czystosci nie wspomne.A lepką podloge przykrywasz czyms i po klopocie? A tak na marginesie to kurz na parapecie to co to jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurz na parapecie to brak czystości/brud bałagan w szafkach to nieporządek naprawdę nie odróżniasz tych dwóch pojęć, czy tylko udajesz? 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jolaDD
haha Ewa jedno i drugie współgra ze sobą , nie sztuka posprzątany mieć rynek, rynek można sprzątnąć w !/2 h, sztuka mieć posprzątane wszędzie . jak wchodzisz do domu to musi być pachnąco , jak przypadkiem ktoś przyjdzie np koleżanka z dzieckiem ,które jest wścibskie i otwiera wszystkie szafki , żeby mu coś na głowę na poleciało:) znam takich ludzi co rynek faktycznie posprzątany , ale jak wchodzisz do domy to nos chce urwać od starego potu i śmierdzących butów. Nie wiem czy tutaj ktoś się obraził za to ,że piszę nie ma to jak na wsi , nie ma co się obrażać , chciałabym mieszkać w takim ustronnym miejscu , anie w szumie i kurzu , taka jest prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dla mnie też najlepszym motywatorem do sprzątania są goście :P tyle, że w domu zawsze mam porządek ale za to z pasją hoduję kurz na meblach :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MYŚLAŁAM , ŻE TYLKO JA NON STOP ZE SZMATA LATAM BO SYF I BAŁAGAN A TO DIECI A TO MĄŻ NIE MAM JUZ SIŁY. A W KUCHNI TEZ GARY NON STOP ILE MOŻNA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja 100 razy wolałabym
mieć bałagan - czyli niepoukładane jakieś rzeczy (oczywiście w granicach rozsądku, nie tak, żeby coś na głowę leciało, czy nie można by przejść swobodnie) niż brud, kurz itp. :-O To tak samo jakby na brudne ciało zakładać nowe ubrania. Ciuchy mogą być gorszej jakości - ale zanim je założę - to najpierw się przecież myję!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie demonizujmy tak kurzu :O chyba jest różnica między tygodniową warstwą kurzy na meblach a brudem, lepiącymi się blatami, brudnym kiblem/wanną/zlewem itp?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja 100 razy wolałabym
no właśnie tak rozumiem kurz i brud :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jolaDD
coś założycielka tego tematu i jej towarzyszki spasowały to trzeba brać przykład i rady .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×