Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość grwgr

po co biedni ludzie maja dzieci-przeciez wiadomo ze beda rownie stracenie jak

Polecane posty

Gość grwgr

oni:?:/ zadne przyszlosci zadnego zycia normalnego oszczedzanie na jedzeniu, donoszenie ubran po sasiadach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
najczęściej ludzie którzy odnieśli sukces w życiu pochodzą z biednych rodzin np. John Rockefeller najmłodszy z szóstki dzieci biednej rodziny ,ojciec oszust,matka bezrobotna, w wieku 16 lat czyścił buty za 50 centów dziennie, Najbogatszy człowiek w historii Ziemi , jego majątek w chwili śmierci wynosił 318 miliardów dolarów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grwgrkmjdwkdw
sporadyczne przypadki a bidy jest miliony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie chodzi o biede
ale patologie i ludzi obciazonych genetycznie róznymi chrobami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesli maja jedno, no gora 2
no to jeszcze jakos przezyc mozna, ale oni czesto maja po wiecej i co? Dzieciakow szkoda, bo nie maja kompletnie zadnych perspektyw na przyszlosc, a ci produkuje co rok prorok nowe dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grwgrkmjdwkdw
ale po co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo nim zaczną to już
Rockefeller został miliarderem, bo z nędzy mu się we łbie przewróciło i miał jak każdy chrześcijanin radochę z tego, że z innych robił nędzarzy takich , jakim on był....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mylisz się że robił z ludzi nędzarzy : Rockefeller płacił swoim pracownikom więcej niż konkurencja oraz nagradzał pomysły ulepszające prowadzenie przedsiębiorstwa przez co firma nie doświadczała fali strajków, powszechnych w owym czasie. W Standard Oil prowadzono bardzo oszczędne wykorzystanie surowców, wszelkie odpady w tym również benzynę restrykcyjnie wykorzystywano

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
start może być ciężki, ale moi rodzice są z rodzin wielodzietnych ( ja jestem jedynaczką), i jakoś większa cześć dzieci z obu rodzin wyszła na ludzi i odniosła w jakiś sposób sukces w życiu...więc trudniejsze warunki na starcie życia mogą wyrobić siłę charakteru, nauczyć oszczędności ( ale nie skąpstwa) i radzenia sobie w kazdych warunkach... mi sie wydaje, że takie zahartowane dziecko jest teoretycznie silniejsze psychicznie od takiego co miało wszystko podane pod nos ( to akurat widać było na przykładzie Dominika z filmu Sala samobójców)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale też znam przypadki, że dzieci z rodzin wielodzietnych były oddawane do domu dziecka i popadały w różne nałogi( głównie alkohol)-także nie ma w tym temacie reguły...wiele zależy od rodziców takich dzieci, od tego, jaki dają wzór

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo nim zaczną to już
w książce "Rockefeller, dobroczyńca, czy łupieżca" opisano dokładnie jego bogobojną działalność, zapędzania właścicieli małych rafinerii w kozi róg i kupowanie przedsiębiorstw na bezcen od właściciela co dostał propzycję niedo-odrzucenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak zazwyczaj jest że nieudacznicy szybciej i bardziej intensywnie się rozmnażają, mam kilka teorii, dlaczego tak jest ale wolę nie pisać :D inna rzecz, że dzieci pochodzące z biednych rodzin mogą być o wiele bardziej zaradne i pracowite od tych, co wszystko mają zapewnione, ale to logiczne, po prostu mają większą motywację by coś z życiem zrobić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Prawda jest taka, że tylko neilicznym osobob udaje sie faktycznie wyrwać z patologii, większośc powiela schamaty wyneisione z domu, znam wiele takich przypadków. Nie mówię o ludziach zyjących skromnie, ale o patologii(alkohol, całe zycie na zasiłku itd).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z moimi rodzicami było tak, że mama była z pół-patologicznej rodziny( dziadek alkoholik), a ojciec był ze wsi-ale oni byli nie patologiczni, za to bardzo wierzący i praktykujący

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LajzaMinelli
co za brednie sama jestem 1 z szóstki dzieci, żyliśmy bardzo skromnie ale wszyscy skończyli szkoły (część średnie dwoje wyższe - w tym Politechnika) pracujęmy i mamy dzieci. Nie klepiemy biedy. Rodzice byli z nas dumni. Wszystkiego sami sie dorobiliśmy i nie było sporów o spadek :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomysłowagłowa
Nie masz racji. Wywodzę się z biednej rodziny(ojciec alkoholik). Ja i moje rodzeństwo zrobiliśmy wszystko, by wyrwać się z tego dziadostwa. Znaliśmy tę "czarną stronę życia" i nikt tego nie chciał powielić...:D Wszyscy skończyliśmy szkoły i uczciwie pracujemy. Mamy swoje domy, a do rodzinnego niechętnie zaglądamy...:( To taka plama na życiorysie...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomysłowagłowa
No, to ja jestem, chyba, z tej-patologii. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Można się wyrwać z patologii, ale takie dzieci mają trudniej. Jedyna zaletą takiego dzieciinstwa jest zazwyczaj wieksza zaradnosć i odporność na rózne przeciwnosci losu. Niestety w wielu przypadkach w takich dzieciakach narasta wkurwienie i chca jak najszybciej wyrwać sie z biedy w jakikolwiek sposób i tak kończą np w więznieniach czy poprawczakach. Sa tez tacy co się poddaja i wegetuja jak ich rodzice.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klmofmrfr
ja jestem z tych co sie poddali i wegeetuja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szybko, szybciej ....
moi sąsiedzi mają 14 dzieci, oboje od lat nie pracują, mają małe mieszkanie, dostają coś z kościoła, opieki społecznej, ich najstarsza córka ma dwójkę własnych dzieci tez nie pracuje i żyje z opieki, PYTAM się po co pracować? róbmy dzieci. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomysłowagłowa
Taaaaaaak. Stąd właśnie u mnie szacunek do pieniądza, umiejętność oszczędzania i rozsądnego gospodarowania kasą, zaradność życiowa... Moi teściowie (początkowo przeciwni naszemu związkowi), już po krótkim czasie przekonali się, że przy takiej żonie, ich synkowi niczego nie zabraknie... Dziś narzekają na swoje dorosłe córy, które ile mają, tyle przepuszczą i niczego się nie dorobiły.Ciągle pożyczają i wiecznie narzekają... :D My, zaś, wybudowaliśmy piękny dom, mamy fajne samochody i na wszystko nas stać... Dodatkowo (to moja obsesja) odkładam na lokacie spore sumki na przyszłość naszych dzieci. Nie chciałabym, by w dorosłe życie wyruszyły z gołą dupą...:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Znam takich ludzi: mieszkanie załatwione przez opiekę społeczna, zasiłki, zapomogi itd. Ja bym tak nie mogła. Ci ludzie nie mają żadnego zaplecza finansowego. Przez chwile jest dobrze, a za jakis czas moga ich wywalic z mieszkania albo przeniesc w skandaliczne warunki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×