Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Curry

Montignac - przyjemne odchudzanie

Polecane posty

I ja się melduję:) trochę mnie nie było z przyczyn niezależnych ode mnie ale nie opuszczam Was ani MM rzecz jasna! mam pytanie czy jest jakaś ograniczona ilość co do spożycia owoców na czczo???czy można zjeść np grejfruta,pomarancz,mandarynkę ?czy to ma być aby jeden owoc???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mrooweczko, przypomniało mi się pieczone mięso w słoikach, które kiedyś robiła moja mama. Jeszcze w czasach, gdy były problemy ze zdobyciem mięsa. Było pyszne, najlepsze podjadane na zimno wprost ze słoika ;) Ta mielonka może być niezła, chociaż bez chlebka.... ;) no ale jak trzeba to trzeba. Ja bym jeszcze dodała gałki muszkatołowej, bo uwielbiam jej smak, zwłaszcza do mielonego mięsa. Maras, przetestuję robienie na tej patelni jajek sadzonych. Dzisiaj będę też robiła na niej MMowe naleśniki. Dam znać, czy zdała egzamin ;) Magdalenko, gdzieś czytałam o ograniczeniu do 400 g owoców na raz. Może ktoś ma książkę Montignaca pod ręką i to sprawdzi, bo głowy nie dam ;) ja jem jeden owoc, ewentualnie kilka, jeżeli są małe - morele, śliwki itp. Pamiętaj, że w niektórych owocach jest sporo cukru, więc nie powinno się przeginać z ich ilością, zwłaszcza na początku MMowania, gdy mamy uspokoić pracę trzustki. Długo ma jeszcze taki mróz trzymać? Wczoraj zamarzła mi rura w łazience na górze :( miałam niezłego stracha, że pęknie, ale puściłam ciepłą wodę i po 3 godzinach rura z zimną odmarzła. A dom był niby dodatkowo docieplony rok temu przy zmianie elewacji...Ja już chcę wiosnę! ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maras, robiłam tą mielonkę i już jednego słoiczka prawie nie ma :P. Jest lepsza od tej kupionej, bo mięsko dałam chudziutkie i oczywiście bez skór itp. Curry, moja mama też kiedyś takie "kiełbasy" w słoiku robiła, pamiętam z dzieciństwa. Ta moja mielonka wyszła dużo chudsza, no i nie wiem czym mama przyprawiała, bo chyba troszkę inny smak niż pamiętam, ale smakuje wyśmienicie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejo:) nie pisałam nic,bo u mnie kicha kompletna buuuuu posiłki fajne ale przeplatane ciastkami wrrrr.... staram sie ,na prawde sie staram i obiecuje poprawe :) teraz wyjezdzam na tydzień do Zakopanego. I aż sie boje :-o te karczmy z tym jedzeniem uuuuf tam gdzie bedziemy mamy tylko śniadania ,szwedzki stół.A pozniej sami jemy w karczmach..... boje sie :-o Cary ja musze mieć koniecznie książke.Powiedz jaką dokładnie mam kupić? są rozne .... jest okładka i pisze że dla biznesmena ... jakoś tak. I pozniej jest MM dla kobiet? Poradz jakś dokładnie ,prosze:D czuje,że przytyłam teraz w ostatnich 3 dniach.Ale też sama sie przyłożyłam do tego :p kurcze dlaczego nie mam takiej silnej woli już ????! na Dukanie byłam nie do zagięcia :) może to jest "zmęczenie materiału"? Pozdrawiam was wszystkich:) trzymajcie sie cieplutko cmoki :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maras62
Ludzie tęsknią za całkowitą odmianą,a jednocześnie pragną,by wszystko pozostało takie jak dawniej Emilka to Twoje motto.Więc wszystko zależy od Ciebie ,nie od nas.ha ha. Ale trzymaj się cieplutko i nie obżeraj oscypkami,tylko wal śliwowice z gwnita ,nie tuczy ha ha.Pozdrowionka. Mróweczka ,wypróbuje takie mięsko.Tylko może zrobię ,takie mniej rozdrobnione w thermomixie i tez za radą Curry dodam gałkę ,bo myślę,że zdecydowanie poprawi smak. Nie objadajcie się w nocy .Ja cisnę do robotki i lekka przekąska w postaci kapustki piersiątkiem kurczaczka. Curry ,czekamy na opinię o minecie tfu Monecie ha ha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maras wiem..... ale WY też jestescie mi potrzebni :D:D:D szczęśliwej szychty Maras :) kurcze tak teraz myśle.... jak Ty dałeś rade to ja nie dam nooooo nie ?! a śliwowicy nie cierpie :p sam ten zapach mnie powala hahaaa zdecydowanie wole jakiegoś grzańca :D papaaa ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mrooweczko, dopisałam sobie do listy zakupowej mielone mięso i zrobię tę Twoją mielonkę niedługo ;P. To jest mój ulubiony gatunek przepisów: mało roboty, a starcza na długo ;) Emilka, niestety ciastka to najgorsza rzecz, którą możesz teraz zrobić swojemu MMowaniu :( koniecznie poczytaj Montignaca, obojętne którą książkę o diecie, np. "Jeść, aby schudnąć", albo tę dla kobiet. Może dzięki temu obrzydną Ci ciastka i zobaczysz, że cały "trud" bycia na diecie psuje takie niby niewielkie i niegroźne ciastko. A już zwłaszcza na początku. Zresztą widzę, że nie masz teraz głowy do dietowania. Przejście na MM to dość poważna decyzja, bo chociaż niby można jeść bardzo dużo pysznych potraw, można chudnąć bez łażenia głodnym, ale jednak trzeba pilnować dyscypliny, trzeba umieć sobie powiedzieć "tego nie zjem" w każdej sytuacji, nawet gdy wszyscy dookoła wesoło wcinają i przekonują, że to nic takiego. Trzeba znaleźć sposób na przeprogramowanie swojego mózgu tak, żeby ta dieta nie była niekończąca się walką z niedozwolonymi pokusami, ale normalnym sposobem odżywiania, który będzie nas satysfakcjonował i nie będziemy czuli, że coś fantastycznego nas przez MMowanie omija. Lepiej pojedź spokojnie w góry, zapomnij o diecie i baw się dobrze. Jeżeli poszalejesz na nartach, to żadne szaleństwa knajpiane nie wejdą Ci w biodra ;) A po powrocie przeczytaj książkę Montignaca, poukładaj to sobie spokojnie w głowie i podejmij męską decyzję o MMowaniu ;) Wiesz przecież, że w kwestiach "technicznych" i organizacyjnych znajdziesz tu bez problemu pomoc. Ale na dietę wskoczyć musisz sama, chociaż na początku będzie wierzgała - ściśnij ją mocno nogami i nie pozwól jej za bardzo brykać ;) Maras, w sprawie mojej m...onety :P zrobiłam dzisiaj górę naleśników. Smaży się fantastycznie i bardzo szybko. Na niej jakoś trudniej cokolwiek przypalić, więc gaz miałam przy smażeniu prawie na maksa (9,5 na 10) i dzięki temu smażenie zajęło mi ponad dwa razy mniej czasu, niż zwykle. Błyskawicznie po prostu to poszło. I nic a nic nie przywierało. Posmarowałam patelnię przed smażeniem kilkoma kroplami oliwy i wytarłam papierowym ręcznikiem, jak radzi producent. Do ciasta naleśnikowego (z 2 litrów mleka zmieszanego z wodą, więc wyszła duża micha) dodałam łyżeczkę oliwy. Następnym razem spróbuję już bez dodawania nawet tej łyżeczki. Jedyny minus to to, że patelnia jest ciężka i nie mogłam podrzucać naleśników, żeby je odwrócić na drugą stronę. Ale nie jest to przecież patelnia do naleśników, więc można im to wybaczyć ;) chyba mają też specjalną naleśnikową, ale zastanawiam się, czy jest mi faktycznie potrzebna, skoro na tej tak wygodnie się smaży. Po naleśnikach wbiłam też na patelnię jajko i zrobiłam sadzone. Wyszło idealne, bez odrobiny tłuszczu. Z kawałkiem masła dla smaku będzie jeszcze lepsze ;) Przepraszam za te zachwyty. Zapewniam, że dystrybutor patelni mi za to nie płaci ;) To jeszcze wrzucę moje dzisiejsze menu: 8:30 pieczone jabłko z cynamonem, owsianka z maślanką, długi ogórek i rzodkiewki z twarożkiem 0% 11:00 grzanka z razowca z soczewicą rozgniecioną widelcem i czosnkiem, 3 ogórki kiszone 14:30 kawałek klopsa z mielonego indyka (mięso z indyka, cała włoszczyzna starta na tarce lub posiekana i krótko podgotowana na sicie na parze, jajko, przyprawy, dużo gałki muszkatołowej), kapusta kiszona z oliwą z oliwek 19:30 ryba i brokuły na parze, kieliszek wina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochani - chętnie pogadałabym sobie z Wami, ale muszę lecieć do kościoła i jeszcze młodego wybrać ;) Na razie podaję moje menu: 9.00 płatki, otręby, suszone owoce, mleko cynamon, ogórek, pomidory z jogurtem - ta dawka owoców powaliła mnie, ale nie jestem glodna :) 12.00 roladka własnej produkcji, kapusta czerwona gotowana i papryka, ogórek 16.00 chyba brie, papryka 20.00 może jeszcze coś :) Aha, pochwalę się wczoraj zjadłam dorsza, makrelę i łososia, 3 w jednym, to efekty powinny być potrójne, no nie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam i pozdrawiam wszystkich :-)) Tych co sie trzymaja dzielnie i tych co troche mniej tez :-) D U mnie wszystko ok, jade dzielnie dalej. Po rownych 4 tygodniach prawie 6 kg mniej. Obiecalam sobie, ze jak moja waga pokaze rowne 90 kg, to sobie kupie torebke w Mago i buty w Wojasie (juz mam upatrzone). Zrobie sobie taki prezencik, a co :-) Zawsze sobie wszystko kupowalam bez okajz, ale teraz zmieniam strategie i bede sie nagradzac za dietowanie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Walcząca ze sobą a mnie też byś mogła przesłać? :P;) dunia23@vp.pl będę bardzo wdzięczna:) ja wczoraj upiekłam swój 2 w życiu chlebek MMowy ale chyba zbyt długo przetrzymałam w piekarniku bo wierzch bardzo twardy to raz a dwa to to ,że coś robię nie tak bo cholernie się kruszy wręcz rozpada ale smaczy:P aha dla tych którzy mają czasem problem z kupieniem np serka twarogowego 0% podpowiadam,że właśnie w biedronce od niedawna pojawił się np w sporym pudełeczku okragłym serek twarogowy 0% president:)są też jogurty owocowe 0% ale podejrzewam,że zawierają cukier,serek w kazdym razie kupiłam i polecam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Curry - dzięki za "wykład" ;) Mnie się też przyda, bo nie mam książki :) Na razie udaje mi się obejść bez słodyczy od czasu jak sobie dorzuciłam warzywek ;) Wcześniej z biedą wytrzymywałam, bo miałam takie napady, że było ciężko się powstrzymać :P Nawet przerzuciłam się całkowicie na wina.... ;) Madzik- dobrze, że piszesz o tych twarogach, bo na razie tylko w Lidlu spotkałam takie jak trzeba ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Muffinki mi nie wyszły....buuuuuuuuu.....wszystko robiłam jak w przepisie.....a one eksplodowały w piekarniku.....:( Miały być na śniadania na przyszły tydzień....buuuuuuuu......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Towarzystko MM :P wróciłam cała i zdrowa:D MM mi średnio wychodził bo posiłki były 3 razy dziennie serwane w restauracji i było mało warzyw ale zero słodyczy, chleba i 100% MM były jedynie śniadania !!!! w każdym razie nie przytyłam:))) bo 6-8 h na stoku walczyłam :))) ale od jutra dalej MM z czgo jestm rada:))) widzę że Towarzystwo się dzilnie trzyma:)) a ta mielonka z weka EXtra pomysł ::)) a gdyby tak z robić tę mielonkę z piersi kurczaka i do chleba MM czy bedzie za sucha???? zaraz sobie poczytam czy jakieś kilogramy zeszły i komu???? :))) Nutelci- jak moja Gwiazdeczko sobie radzisz??? a Cukieron- jak po wojażach ????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobry wieczór :) magdalenko, z jakiego przepisu robiłaś ten rozpadający się chleb? I z jakiej mąki? Nutella, ciesze się, że taka niewielka poprawka pomogła :) jednak sprawdza się to, co pisał Montignac. Dużo surowizny do obniżenia IG całego posiłku węglowodanowego pomaga w opanowaniu ochoty na słodycze. Może Emilka to przeczyta, gdy wróci ;) majkaaa, witaj w domu ;) dzielnie przetrwałaś wyjazd, gratuluję. Łatwo pewnie nie było. Mielonka z samej piersi może być sucha jak wiór, ale można spróbować. Może dodać coś do niej? Np. pieczarki, pieczoną paprykę? Cebula też może być dobra, ale przetwory z cebulą zawsze marnie mi się trzymały. Zrobiłam dla rodziny górę naleśników z mięsem. Oj zjadłabym takiego naleśnika z kubkiem barszczu... U mnie dzisiaj było tak: 9:00 2 naleśniki z twarogiem 0%, pomidorami i czosnkiem, łodygi selera naciowego maczane w maślance 14:00 klops (indyk mielony + warzywa), kapusta kiszona z oliwą z oliwek i natką pietruszki, kawałek sera żółtego, kieliszek wina 19:00 mieszanka sałat, kiełki, pomidorki koktajlowe, pierś indyka pieczona, jajko, oliwa, sok z cytryny, sól, pieprz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam :) Majka - wróciłaś nareszcie :* Brakowało mi Ciebie ;) Ja się dzielnie trzymam. Curry pomogła mi pozbyć się mojej zmory - ochoty na słodycze i chwała jej za to ;) Na razie schudłam 2 kg, ale ważyłam się tydzień temu, nie wiem jak teraz :) Cieszę się, że Tobie nic "nie przybyło" ;) Humor dopisuje, tego Ci było trzeba, no nie ;) Curry- mam nadzieję, że teraz to zadziała ;) Co do słodyczy - to chyba tak jest, że dopóki nie mamy bicza nad sobą to od czasu do czasu dajemy się skusić...:P Na przykład na różnych imprezach albo jak ktoś poczęstuje czymś smacznym i pachnącym jak chociażby te naleśniki ;) Żeby tylko nie weszło nam w krew...:O Ale masz rację, może raz na 3 m-ce można zgrzeszyć a nie 5 razy w tygodniu ha ha ;) Moje menu: 6.00 mleko, płatki, otręby, suszone owoce, cynamon i papryka 11.00 mozarella, pomidory, papryka, oliwa, bazylia 16.00 mięso pieczone, ogórek ziel., oliwa 20.00 ?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też już po śniadanku,były kanapki z twarożkiem,papryka,ogórek a na obiad rozmrażam udko... wątróbki nam nie wolno prawda??? Curry chleb robiłam ten podany niedawno przez Emi i Nutelkę 3 szkalnki mąki żytniej i 3 orkiszowej... Chciałam jeszcze napisać oczywiście niech sobie żadna z Was ne myśli,że jakieś mam pretensje bo dietkę MM sama sobie wybtrałam itd to był mój własny wybór ale mimo,że to zdrowe odżywianie jednak przez MM straciłam pokarm praktycznie zupełnie,ledwo raz dziennie podaję małej pierś i po chwilce ssania i tak już pustynia:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madzik- nooo, wątróbki niet :) Maras - co z Tobą? Do Walentynek jeszcze daleko, jeszcze zdążysz nagrzeszyć ha ha ;) A na razie chyba się trzymasz, co? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moje Kochane Chudzinki:)) ,Majeczka też tesknic za swoimi Bratnimi Duszami :P bo kto lepiej zrozumie chudzielca jak drugi chudzielc który chce przytyc;P ha ha h a:)) i powim Wam jeszcze jedno !!! tak jak zawsze meczyłam wszytskich tematami diet, ćwiczeń tak teraz zero tematu!!! Tylko jak jeden kolega wcinał zapiekane ziemniaki z pieczenią a On też sie odchudza!! wstałam i mówię do Niego zostaw te ziemniaki!!! a wszyscy w śmiech:)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nutella, w II fazie będzie można zgrzeszyć od czasu do czasu całkiem legalnie ;) teraz lepiej nie nastawiać się na takie numery. Lepiej schudnąć i mieć to z głowy wreszcie. magdalenko, ja też miałam problemy z pieczeniem z mąki żytniej. Może wypróbuj jakiś przepis z samej pszennej albo orkiszowej następnym razem? A jeżeli chodzi o pokarm - pisałam Ci wcześniej, żebyś obgadała z kimś, kto się na tym zna MMowanie w trakcie karmienia. Jeżeli nie z dietetykiem, to na forum Zuzla jest osobny dział dla kobitek w ciąży i karmiących, podpowiedzą co i jak jeść. Wiadomo, że jedzenie w trakcie ciąży i karmienia to delikatna sprawa. majkaaa, hihi dobra historia z kolegą i ziemniakami ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam :) A gdzie reszta towarzystwa? Maras- nie rób nam tego....:( Curry - jak tak mówisz to już nie będziemy grzeszyć ;) Zastanawiałam się, czy może być taki posiłek węglowy: serek homog.0%, pomidor, jogurt. Bez chleba, naleśników itp bo po południu nie wolno... Menu na dziś: 6.00 ogórek ziel, płatki, mleko, cynamon, suszone owoce 11.00 camembert, pomidory, papryka 16.00 jajecznica, brokuł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maras62
Witam ,witam.Jakoś długo mnie nie było. Nutelka ,pozdrowionka serdeczne . Byłem po nockach i jakiś zamulany.Dziś też nocka ,ale ostatnia.Więc 2 dni wolnego na kuchenne szaleństwa ha ha.Właśnie wróciłem zakupów.Kupiłem mąkę pp ,więc będzie chlebek z pewnością.I żona mówiła ,żeby kupić mięska ,ale niedużo.To kupiłem prawie 10 kg ha ha. I wielka chęć na mięsko z przepisu Mrooweczki. Tyle ,że zastanawiam się czy zmielić mięso ,jak do kotletów ,czy też przez takie oczka ,jak do kiełbas.Mam wołowinę i łopatkę i nie wiem czy to dobre do takich rzeczy.Więc zanim zacznę działać ,poczekam na opinię. Mróweczka help me please ha ha Waga ok systematycznie parę gram do dołu.Ale jak pozwolę sobie na luksusy ,typu cukiereczki to chyba się zatrzymuje z opcją w górę . A ostatnio kupiłem cukierki czekoladowe na urodzinki i niestety nie wytrzymałem.Miałem zjeść dwa a wrąbałem 7 .Łomatko.Oddałem żonie ,a Ona skończyła te 0,5 kg ha ha.Ale jakie były smaczniutkie woooow. Emilkacochwilka .dasz radę ,a każdy ma jakieś chwile zwątpienia ,więc głowa do góry. A do Curry ,to dzięki za opis Moneta.Następnym razem zdecydowanie zafunduję żonie SUPER patelnię ha ha ha ha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olakkk
Witam, a ja jestem już od pół miesiąca na diecie Okinawa. Jest to bardzo dobra dieta, szczególnie dla tych, którzy liczą nie tylko na utratę zbędnych kilogramów. Dzięki odpowiednio skomponowanemu jadłospisowi można również przyczynić się do zachowania zdrowia i dobrej kondycji. Jakby któraś chciała zaczerpnąć informacji na temat tej diety, to zamieszczam stronkę - http://tabletkinaodchudzanie.net.pl/2011/12/20/dieta-okinawa-na-sylwetke-i-zdrowie/ Dodatkowo oprócz tej dietki sporo poświęcam czasu na aktywność sportową. Ćwiczę na rowerku stacjonarnym, co drugi dzień po czterdzieści minut. I powiem szczerze, że zauważyłam już znaczną poprawę swej kondycji , no i oczywiście widzę, ze rzeczywiście trochę spadło mi zbędnego tłuszczyku, z „tego i owego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maras62
http://www.youtube.com/watch?v=uUVirjHqERY Mięsko ,jak podaje Pani w wersji light.Z piersią kurczaka i wołowinką. Mróweczka ,a czy do tego słoika co jest mięso ,należy dolać wody?Bo tutaj ,tak więc pewnie i w Twojej opcji tez ,ale czekam na potwierdzenie ha ha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość henriiika
maras ty byles kiedys na sb? ( byc moze pod innym nikiem-?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maras62
Henia ,nie wiem co to jest sb.No wiem ,ale to pomyłka. ha ha Kurde i jak z tą wodą w słoiczku .Zalewać mięsko.Już mam gotowe ,ładnie pachnie z gałką muszkatołową i nie wiem co działać .Bym już mógł troszkę pogotować. Zaraz chlebek przygotuję i do pieca. Ale ,please ,jak z tym mięskiem .Mam 3 przepisy i w żadnym nie napisane ,żeby działać mięsko wodą,ale dla mnie to trochę nie pasuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maras62
No cóż ,czas minął ,a odpowiedzi się nie doczekałem.Więc mięsko będzie w słoiku z ? wodą lub bez? Konkretnie nie znalazłem odpowiedzi i przepisu czy ma być zalane mięsko wodą.Ech ,może pies sąsiada nie będzie zły ,jak będzie źle zrobione ha ha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×