Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

saint-gobain

Jest niedziela...co robią wasi mężowie?

Polecane posty

Mój leży ogląda telewizję i drzemie. Mam straszny żal, bo w tygodniu mąż pracuje do póżna i dziecko nie może sobie z nim pobyć, a bardzo za tatusiem tęskni i strasznie cieszy się na jego widok. Jest niedziela, ja to widzę tak że tatuś zabiera synka na spacer (pogoda jest ładna) a mama gotuje obiad. Niestety tatuś jest zmęczony i chce odpocząć. Ja wstawałam do małego w nocy 4 razy, a i gości mieliśmy do 1 w nocy, a mały o 6 na nogach więc to chyba ja mam być prawo zmęczona. 5 godzin snu z czego niemal co godzinę pobódka. Niestety na głowie małego mam ja bo tata jest zmęczony. Szlag mnie trafia! Moja mama się zlitowała i zabrała małego do siebie żebym mogła odpocząć. Ale to nie tak powinno wyglądać! Jak jest u was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moj maz odkurza panela (miotla) a krok w krok za nim biega corka (z mopem) i probuje robic to samo:-D zaraz maz wezmie sie za sprzatanie lazienki a ja za gotowanie zupy. Autorko korzystaj z okazji i idz sie polez sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grzesznikiiii
w niedzielę sprzątanie, to grzech

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wakacyjnie12
Przykro mi. Mój mąż wziął synka na rower, ja mam czas na małe domowe spa :) obiad ugotowałam wczoraj na dwa dni więc mam czas wyłącznie dla siebie. Widzac ze mąż potrafi mi realnie pomóc (zając sie dzieckiem, posprzatac, ugotowac (!) ) zdecydowałam sie na drugie dziecko - za miesiac rodzę :). A jak było przed urodzeniem dziecka? Spodziewałaś się innej postawy? Zmienił się? Nie reaguje na Twoje prośby?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moj lotuje golebie co jest jego hobby z nim jest nasz synek i chodz sobi po dworze bo pogoda rzeczywiscie super , prznjamniej u mnie na poludniu. :) Drugi synek smacznie sobie spi w lozeczku a ja zaraz sie biore za mycie garow i musze troche kuchnie ogarnac. Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 5y5y15y
moj to wali konia teraz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u nas niedziela jest dniem kiedy spędzamy czas razem, chociaż dziś mężulo z córą są w kościele (szok) :D nooo a ja jak bezbożnik przed kompem :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szuruuubuuruuuu
moj m jest w robocie jak zawsze zreszta, ciesz sie ze chociaz masz chlopa w domu bo moj pracuje 16 godz dziennie i do tego 2 weekendy w miesiacu.czyli 4 dni w miesiacu ma wolne!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój z dzieckiem będzie dzisiaj cały dzień w ogrodzie, a ja posprzątałam, teraz się relaksuję a potem praca, bo pracuję w domu i nie mam dnia wolnego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mąż bardzo namawiał mnie na dziecko. Trwało to 2 lata aż sama byłam przekonana że chcę zostać matką. W ciąży był zaangażowany. Jeździł ze mną do lekaża, myślałam że będzie pięknie. Po narodzinach jeszcze to zaangażowanie go trzymało, ale krótko, bo moja mama przychodziła mi pomóc wieczorami oprócz weekendów bo wtedy miał być czas dla naszej trójki. Uznał więc (chyba) że nie musi się spinać bo jest moja mama. Mały ma teraz 10 mies moja mama przychodzi nadal, a dziecko nie ma tatusia nawet w weekend. W sobotę nie mogę pożądnie posprzątać bo przy dziecku to wyczyn jest, mógłby zabrać go na spacer ale on wczoraj musiał pomóc kuzynowi malować mieszkanie. Narobiłam się wczoraj jak głupia z wywieszonym jęzorem poprosiłam o pomoc mamę żeby zajęła się małym na chwilę bo gości mam mieć (mąż ich umówił na 21, a przecież mamy małe dziecko które ząbkuje i ja prawie nie sypiam ale w dupie to miał, goście są ważniejsi). Teraz namawia mnie na 2 dziecko. Też chciałabym żeby różnica między rodzeństwem nie była duża, ale moja mama mi zasugerowała że kopnę w kalendarz jak jeszcze drugie małe bedę miała na głowie. Nie wiem on nie czuje tej rodziny, nie wiem dlaczego. Teraz odpoczywam właśnie. Leże i sobie piszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój właśnie spi, bo o 7 z pracy wrócił.. ja od 5 na nogach, rozumiem Cię w 100% autorko dziecko i dom tylko na mojej głowie.. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam dziecko w podobnym wieku co Ty, też bardzo chciałabym drugie, ale boje się że wykorkuję, już jestem strzępkiem nerwów i totalnie przemęczona, zero własnego życia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurcze buntuję się właśnie, ale kończy to się awanturą bo on jest zmęczony i ja tego nie rozumiem. Mówi tak jakbym ja odpoczywała cały tydzień. Jak go czasem przekonam to zabieże małego na spacer a później się dowiaduję że mały spędził ten czas z teściową z którą z resztą nie mam dobrch stosunków i która na marginesie będzie mi obrabiała dupę że się dziecka z domu pozbyłam i ona go wychowuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój mi obiecał że od września to się zmieni, że zmieni tryb pracy itp.. ale obawiam się że skończy się jak zwykle tylko na obietnicach :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dodam że mąż sobie co niedzielę chodzi na basen. Sam oczywiście. Mógłby małego zabrać ale po co się męczyć jak można z żoną dziecko zostawić. Mam nerwy na niego. I jeszcze się dziwi że ja nie mam ochoty na amory. Co za człowiek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój mąż prowadzi firmę jest sam sobie szefem także jakby bardzo chciał to miałby czas i siłę dla rodziny. Pytanie dlaczego nie ma chęci. Bo na basen siłę ma i wypoczęty też na tyle jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lakaka
jak ciebie i dziecko utrzymuje to ma prawo wymagać abyś ty sie zajmowała domem, także dobrze ci, masz to co chciałaś,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moi chłopcy wnieśli materac do salonu i oglądają cafe football w TV, młodszy juz prawie zdrowy, straszy jeszcze chorujący, ja mam luz obiad wczoraj zrobiłam na 2 dni, dziś w planach dochodzenie do zdrowia i relaxik.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gsdg
moj facet leży do góry wentylem i mowi ze sie nudzi, ze nie wyobraza sobie tak do konca zycia w nudzie tkwic! a dzieckiem zajmuje sie ja!!!!!! i mam przejebane zycie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KotkaFilemonkaaa
mój kupił w sklepie dużo żarcia, obżarł się i siedzi na kanapie- w sumie to tak półlezy...masakra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lakaka ja męzowi w firmie pomagam tyle ile mogę, ale uważam że nie powinnam palcem kiwnąć w sprawach firmy bo on w domu mi nic nie pomaga więc trochę to niesprawiedliwe. Mąż zarabia a ja zajmuję się domem i dzieckiem. I wierz mi mam co robić bo mój mąż codzinnie świeżą i uprasowaną koszulę zakłada. Tami mieliśmy z mężem układ on zarabia a ja w domu o wszystko dbam. Ok ale są też inne aspekty np niedziele, zabawy z dzieckiem, ojcostwo to się nie liczy? To że ja nie pracuję to "mam co chciałam?". Nie tego chciałam i jakbym pracowała to nie wyegzekwowałabym od niego pomocy. Kiedyś przez pół roku to ja nas utrzymywałam i zajmowałam się domem on palcem nie kiwnął, w domu siedział i czekał na obiad.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bfvtgrdcexs
zaraz jedziemy na konie. Jest piękna pogoda. Mąż i ja spędzamy czas razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój mimo tego że cały tydzień harował, wstał do dziecka o 7 dzięki temu mogłam pospać do 10 :D teraz leżą z synem i się bawią, potem idziemy nad wode a następnie odwiedzić praprababcie syna :) Autorko to co piszesz to jakaś masakra jest...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
saint-gobain mój też ma własną firmę, i ciągle coś... do mnie ma pretensje ze ja go nie rozumiem, ale on też nie próbuje mnie zrozumieć, i kółko się zamyka :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wakacyjnie12
Oczywiście, że powinien Ci pomagać. A jak Ty pojdziesz do pracy "zarabiać na rodzinę" i bedziecie oboje pracować zawodowo to co? opiekunkę i gosposię zatrudnic trzeba bedzie bo Ty i on utrzymujecie rodzine więc już nie ma sił na resztę? Ty pracujesz tak samo jak on. Wraca z pracy a Ty nadal pracujesz... a przeciez odpoczynek tez Ci sie nalezy. Może motywanowanie go zeby przestal traktowac zajmowanie sie dzieckiem jako przykry obowiązek cos pomoze. Powinien budować swoja relacje z dzieckiem, traktowac to jak misję, zadanie, przyjemność.. zaszczepiać w dziecku pasje, pokazywać swiat, uczyc nowych rzeczy (np wspomniany basen) i czerpac z tego satysfakcję. Moze jakies artykuły na ten temat mu podsun, moze osoby trzzecie latwiej do niego dotrą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rossa...
A moj maz mnie wkurza do granic mozliwosci, zreszta jak w kazda niedziele.Patrzec na niego nie moge.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×