Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Fro

Mam problemy z moją matką

Polecane posty

Gość Fro

Cześć, chciałabym prosić was o radę i troszkę się wygadać. Cierpię na nerwice lękową i w zasadzie cały ten zły stan wyniosłam z mojego rodzinnego domu. Moja matka zawsze była trochę niestabilna emocjonalnie będąc mentalna 12-latką w wieku 60 lat. W moim domu w zasadzie zawsze panowały niezdrowe relacje miedzy członkami rodziny. Od brata zawsze słyszałam, ze jestem głupia nie ważne co zrobiłam. Takie myślenie zostało mi do teraz i przybiera formy jakiejś psychozy. Ja skrajnie boję się samodzielności. To pewnie przez nadopiekuńczość jeśli można to tak nazwać mojej matki. Czegokolwiek bym w swoim domu nie zrobiła było źle więc matka wszystko robiła za mnie. Nawet do tego stopnia, że w wieku 21 lat nie mogłam własnoręcznie prać swoich ubrań. Teraz boję się podjąć pracę i jestem bezrobotna. Dobrze, ze chociaż chodzę na studia. Boję się tez jednak, ze w końcu się przestraszę i z nich tez ucieknę Zawsze się dzięki temu buntowałam, ale przez lata skutecznie ten bunt tłumiła. Moja rodzina traktowała mnie zawsze w sposób ambiwalentny. Nagradzało za to samo za co później mnie karała. Mam teraz problemy z oddzieleniem dobra od zła. Czegokolwiek w swoim życiu nie zrobię natychmiast odczuwam potrzebę ukarania się za to. Choćby to był krzywy uśmiech do sprzedawcy bułek. Mam chyba jakąś fobię społeczną. Odczuwam skrajną panikę gdy mam się spotkać z dużą grupą ludzi, których nie znam. Jestem dodatkowo emocjonalnie ubezwłasnowolniona i bezradna jeżeli chodzi o wyprowadzkę bo ciągle myślę, ze sama sobie nie dam rady. Moja mam zawsze miało mało szacunku do własnych emocji i ja widzę u siebie tą tendencję. Wydaje mi się, że nie wolno mi budować swojej osobowości i bardzo często dążę do autodestrukcyjnych zachowań. Jest jeszcze jedna rzecz. Zawsze kiedy poproszę mamę o kupno alkoholu to go dostaje. Nie ważne jak dużo chciałabym go wypić, zawsze będę go mieć i mam! Mówiłam już kiedyś mamie, że tak nie powinno wyglądać dbanie o własne dziecko, ale ona i tak twierdzi, ze nie robi niczego złego. Eh.... coraz częściej mi się wydaje, że ona jest chora. Nie mam niestety szacunku do mojej mamy, a bardzo chciałabym go mieć bo w głębi duszy wiem, ze jest dobrą osobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobrze chociaż że masz na
kogo zwalić winę, że jesteś jaka jesteś :D Kobieto, ogarnij się i idź na jakąś terapię a nie użalaj nad sobą. Najlepiej powiedzieć, to czyjaś wina, że jestem taka a nie inna. Każdy jest kowalem własnego losu. Idź do psychologa i pracuj nad sobą zamiast jęczeć. Od jęczenia nic się nie zmieni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×