czy znacie kogoś z kafe na żywo?

Ja znam Rzatę Małgo :)

nie, ale jedna osoba zna mnie :O

Bazienka ma amerykański paszport. Kto jeszcze jest oszustem paszportowym w Polsce. Ja. Ale cóż... życia mi to nie poprawiło, a miałam mieć amerykański, żeby palic CYGARA...

Czy można legalnie hodowwać tytoń? Bo ja bym sobie hodowała wiecie. Co by wyrosło to by wyrosło, a coś bym zarobiła. Ostatnio chciałam hodować maliny duże, słonecznik też rozważałam czy się opłaci, no ziemniaki, zboża, ale to tam - te maliny to był niezły pomysł - SOK MALINOWY - to jest coś, nie?

Dobry plantator to wiecie dobra znajomość przetwórstwa wszelakiego i tyle. I co poza tym? Zyski staty, takie rzeczy.Ale tytoń malina, jeżyna - jak najbardziej. W ciepłym klimacie cytrusy - sady bardzo lubię - jabłka bym mogła mieć - jabłonie. Tylko co z tych jabłek? Każdy brzoskiwnie woli. Bo brzoskiwinie i ananasy mi pasują. No ale jak to uhodować. To jest dobre przetwórstwo. Jeszcze marchew mi pasuje i tak sobie ogrywam pomidory, żeby nie było, że o nie stoję. Co jest w pomidorach? Marchewka z jabłkiem może być. Co poza tym to nie wiem... nie mam dziś humoru. Wszyscy mnie wnerwiają. Po co ten Stanisław Połaniecki polazł z tą Marynią do tego miasta - taka anorektyczka i omal nie zakończyło się to tragicznie -śmierć syna i żony w połogu. Ona niczym królowa Jadwiga, ale skończyło się dobrze. I patrzcie kto tam miał. Nie mieliby dzieci mogliby to sprzedać, a tu jakaś mentalność - dzieci w mieście robić, a jak był syn to zaś jej to odkupił. Taki debil bo miał forsę. To mi powiedzą, że nazywał się Stanisław Połaniecki i to coś oznacza. A Marynia była Marynia i tyle. I była mądrzejsza od niego i tyle. Samo życie powiem wam... ciekawe ile ogólnie mieli dzieci. Ale syna mieli. Ciekawe jak go nazwali, nie?

ja bym najchętniej koty hodowała.