Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość swiczka zapachowaa

dziecko nie chce jesc obiadow

Polecane posty

Gość swiczka zapachowaa

Hej moj synek, dwa latka, zaczal mi wybrzydzac przy jedzeniu obiadow. Sa rzeczy ktore wcina, ale nie za duzo, a wiekszosci ostanio nie chce wziac do ust. Co robic w takim wypadku? Gotowac dwa obiady, jeden dla nas, a drugi dla synka, zbey zjedl? Czy dac mu nasz do sprobowania a jak nie chce to niech nie je? Dodam, ze czasami nawet na pewniaki nie ma checi i tez kreci nosem, wrrr...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość swiczka zapachowaa
a jakies doswaidczone w tej materii mamy moze sie tez wypowiedza? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość swiczka zapachowaa
uuup

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość papalakakaa
moje dziecko też ma dwa lata i nie chce jeść obiadów(gotuję jeden dla nas wszystkich), nie zmuszam, bo i tak nie zje na siłę. Ale za to je owoce i gotowaną marchewkę, pije mleko i jogurty. Za słodyczami i chrupkami nie przepada wcale.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość papalakakaa
moja mała to nawet już bananów nie chce jeść(pomimo, że do niedawna za nimi przepadała!), więc miksuję jej z jabłkiem i winogronami, i wtedy je :-) i ciągle muszę jej urozmaicać jedzenie, bo dany produkt szybko jej się nudzi. Chleb z masłem i ziemniaki jadła sporadycznie, a teraz nie chce wcale.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja ze swoja niespełnia dwuletnią córą mam ten sam problem od wieki wieków. Kotlecika jeszcze schabowego, drobiowego albo mielonego wsunie troszkę, o ziemniakach i surówkach mogę zapomnieć nie wspominając o zupach na ktorych widok jest taki pisk, ze szok. ostatnimi czasy wgl nie chce jesc obiadow, sniadania rowniez naciągane.o kolacji mogę zapomnieć. myślę, ze to sprakwa zębów przez ostatni czas, wyszły jej dwie piatki i idą kolejne dwie. Ehss....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość swiczka zapachowaa
czyli ogolnie jak nie chce to olewka? i najwyzej kanapke czy jogurt jak zglodnieje? bo ja czasami jak idiotka podgrzewam ten obiad co 15 min i sie pytam czy zje, czasem cos sie jeszcze uda wmusisc, ale co mi sie nerwow naspuje to moje :O dzieki dziewczyny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lubiluki
To ja robie niepedagogicznie, bo czesto gotuje oddzielny obiad dla dziecka, jak wiem, ze naszego nie tknie, bo nie lubi. Wole, zeby dziecko choc raz dziennie zjadlo porzadny cieply posilek. A do roznych dan sie powoli przekona z wiekiem. Teraz ma 4 lata i je bardziej urozmaicone posilki niz jeszcze rok temu. Za 2-3 lata bedzie jesc jeszcze wiecej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak nie chce, to nie proponuję jej nic aż do kolacji, zresztą wcale się nie upomina :O Jest niejadkiem, ale jak ma dobry dzień, to zje naraz talerz zupy + kotleta, ale rzadko się to zdarza :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxxxxyyy
U nas tez nastapila faza obrazania sie na obiad - szczegolnie teraz po wakacjach - sporo jezdzilismy , w jednym tygodniu byla w 3 roznych miejscach , wiec zeby jej nie draznic mogla jesc to na co miala ochote (lub nie jesc) - oczywiscie dlugo jej nie zajelo by zalapac i tak jej menu juz niemal tradycyjnie ograniczylo sie do frytek i fanty (rok temu bylo to samo) - na co dzien nie je ani nie pije takich rzeczy - no i skoro jej sie udalo na wakacjach to teraz w domu mamy tez niezle fochy. Ale ja podobnie jak juz ktos napisal wole jej ugotowac osobny obiad , ktory wiem , ze zje niz zeby wpadla w nawyk zapychania sie malo wartosciowymi rzeczami . Tak, ze nie popuszczam raz dziennie - niwazne o ktorej godzinie i w jakiej kolejnosci - moze byc nawet na sniadanie - jedno porzadne obiadowe danie musi byc zjedzone. Ogolnie to ona ma dobry apetyt i o jedzenie sie upomina - jak nie zje obiadu to caly czas po lodowce grzebie szukajac jedzenia - ma 2 latka i 4 miesiace:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość D.Bill
mój też tak miewa - nie wiem, czy to taki etap, mieliśmy etap tej wiosny, że jadał tylko chleb z kiełbasą, parówki, owoce i jogurty ... odstawiłam owoce i jogurty (dostawał tylko od czasu do czasu jak zjadł normalny obiad bez fochów), siedziałam z nim i wymyślałam jak go nakłonić, żeby spróbował...zdarzało się, że zaliczał dwa trzy kęsy przymusowe do buzi...dawałam mu tylko takie jedzenie, które wcześniej jadał i wybrnęliśmy (odpukać na razie) z problemu - dzisiaj zjadł nawet krupnik z kawałkami marchewki i ziemniaka, co mu się wcześniej nie zdarzało.. ale: metoda na przegłodzenie na niego nie działała - próbowałam jakiś czas - schudł tylko i był marudny trochę łez się polało i chyba nigdy nie będę ulubionym rodzicem;) apetyt jest zmienny i trzeba to obserwować - czasem jak choróbsko nadciąga to dziecko nie chce jeść

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj syn wlasnie skonczyl dwa latka ale z problemem niejedzenia radzimy sobie przekupstwami : mozliwosc pobawienia sie telefonem , czytanie bajek przy jedzeniu, picie z fajnego kubka itp. Jak narazie dziala choc karmienie a raczej wciskanie obiadu wymaga czasu i cierpliwosci .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a dajesz mu mleko modyfikowane?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam córkę dwa latka i gotuje normalnie to co wszyscy, też kręciła nosem ale jak zobaczyła że mama i tata tak jedzą też zaczęła. zawsze daje jej na osobnym talerzyku, tak żeby jadła sama jak dorośli i chwalimy z mężem jak ładnie je itd. lepiej się nie uginać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj gdy mial okolo 2-3 lat tez nie chcial jesc obiadow(nie gotowalam mu osobno),minal mu ten okres teraz ma 5 lat i wcina az mu sie uszy trzesa,nie zmuszaj malego by jadl,bo to najwiekszy blad,jak zglodnieje to sam sie o jedzenie upomni zobaczysz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PomagamLudziomPL
Jeżeli dziecko ma np.2 latka to można pomyśleć co lubi lub dać mu/jej Apetizer (syrop na apetyt), ale jak dziecko ma np. 8,9,10,11,12... można się mu/jej spytać a jak powie że nie wie to po prostu zrobić to co się chce i negocjować z dzieckiem np. -Jak zjesz obiad to dam ci niespodziankę. Ja tak robie z moimi dwoma córkami jedna ma 6 lat a druga prawie 11. Jak moja mała córeczka nie chce jeść i nic nie pomoże to daje jej Apetizer, ale jak moja druga córka nie ma pomysłu to robie to co ja chce i z nią negocjuje. (Niektórzy po prostu idą krótko z dziećmi i jak nie zjedzą dostają karę.)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, Wpływ na brak apetytu u dziecka może mieć nadmierna troska rodziców o to by dziecko zjadło choć odrobinę. Posiłki należy spożywać regularnie, bez podjadania między nimi. Przede wszystkim nie można zmuszać dziecka do jedzenia, może to wywołać odwrotny skutek i w rezultacie pogorszyć sprawę. Najlepiej by dziecko ujrzało przyjemną stronę jedzenia, dlatego warto przygotowywać posiłki razem z dzieckiem. Podczas przygotowywania możemy próbować poszczególnych składników i stwierdzać "ale to jest pyszne". Nie należy mówić w obecności dziecka CZEGO NIE LUBIMY JEŚĆ, ponieważ maluch szybko zakoduje sobie nawet bez spróbowania, że to i to jest nie dobre-bo rodzice tak twierdzą, więc tak musi być. Dobrą metodą jest też spożywanie wspólnych posiłków, nie oddzielnie! Gdy dziecko przy stole po zjedzeniu jednej łyżki odmówi dalszego jedzenia, nie namawiamy do skończenia, ale także nie odgrzewamy drugi raz wtedy gdy dziecko zechce zjeść! Poza tym dziecko przy wspólnym stole uczy się zachowania i nabiera nawyków patrząc na bliskich. Pamiętajmy także, że musimy być konsekwentni w swoich postanowieniach. Mam nadzieję, że pomogłam Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malyniejadek
Witam, jestem mamą trzylatek. Moj Mały też wymyśla przy jedzenie ale ze tak napiszę od zawsze tak było. Kiedyś jeszcze jadł zupy, marchewkę, ziemniaki, itd. Teraz nie ma mowy. Ciągnie go na wymioty. Sama nie wiem co o tym myśleć. Żeby spróbować coś nowego to jest też ciężko chyba że jakimś podstępem. Mało ma swoich potraw ulubionych. Fakt że ma alergię na truskawki, maliny , orzechy, pomidory. Czasami nie wiem czy gotować tylko nam obiad. Zje to zje nie zje to musi poczekać do następnego posiłku. Ma swoje okresy. Najgorsze to że jest niechetny do nowości. Włoży do buzi i chce wymiotowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szanowna Pani, jeśli problem niejedzenia dotyczy tylko obiadów proszę zaobserwować co dziecko zjada wcześniej .Być może obfite śniadanie i częste przekąski np. słodycze powodują że dziecko jest przepełnione i będzie grymasiło podczas posiłku . Niech Pani zapisuje wszystko co dostaje syn , taka lista zobrazuje Pani czy dziecko nie przejada się przed obiadem.Ważną zasadą jest aby obiad był o tej samej porze codziennie nie dopuszczalne jest aby jedno dnia jadł o 12 a drugiego o 17 . nie wolno zmuszać dziecka do jedzenia krzycząc ;; masz to jeść '', ,, zjedz za mame',' ,, za tatusia, babcię, '', zakazane jest zdanie ;;jak zjesz dostaniesz batonika''wówczas posiłki będą złem koniecznym a nie przyjemnością. Jeśli pociecha nie zje obiadu należy zakomunikować mu, że następny będzie za 3 godz .Proszę przestrzegać zasady jeśli dziecko po 15 minutach nie chce jeść poinformować , że obiad przed chwilą był a następny posiłek jest za x godz.Dziecko musi poznać głód.Nauczy się wtedy ,że sam nie zje nawet trochę będzie go bolała głowa.Musi być Pani konsekwentna w swoim postanowieniu .Na początku będzie dużo płaczu manipulowania .Po kilku dniach dziecko zrozumie na czym polega proces . Pragnę zastanowić się czy obiady które Pani gotuje są smaczne .Może się tak zdarzyć jak u dorosłego że niektóre potrawy mu nie smakują i może mieć prawo do wyboru. Pragnę zaproponować Pani książkę ,, Najlepsze na świecie domowe jedzenie dla dzieci;; Karin Knight.Świętna pozycja opisują jak wzbogacać posiłki dla dzieci jak ugotować by jadły z apetytem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, myślę, że najważniejsze to nie zmuszać dziecka do jedzenia. Proszę zwrócić uwagę, czy posiłki dziecka nie są monotonne lub bardzo nieregularne. Dobrym wyjściem będzie też odstawienie wszystkich zapychaczy- chipsy, chrupki. Czasami dziecko mało je,i to jest normalne, przyjmuje po prostu tyle posiłku, ile potrzebuje. U maluchów zmniejszenie łaknienia może również wynikać z rozwoju. Rosnące dziecko coraz mniej chętnie zajmuje się jedzeniem. Gdy maluch zaczyna chodzić i „odkrywać” świat, nie jest w stanie zjeść w spokoju całego posiłku, bo jest zainteresowany ciągle czymś nowym. Aby pobudzić apetyt malca, warto postawić na ruch, ponieważ aktywny tryb życia zwiększa zapotrzebowanie organizmu na kalorie. Myślę, też , że dziecko powinno starać się jeść samo. To uatrakcyjni jego posiłek i pozwoli się usamodzielnić. Nie radziłabym gotować dwóch obiadów, da Pani w ten sposób przyzwolenie na jedzenie oraz niepotrzebnie rozpieści dziecko. Proszę pamiętać, że jeszcze nikt nie umarł przy pełnym stole :) odsyłam też do artykułu na ten temat :https://parenting.pl/portal/dziecko-nie-chce-jesc, oraz do literatury : "Bobas lubi wybór"-Tracey Murkett , Gill Rapley. Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry, musi Pani zaobserwować dlaczego dziecko nie chce jeść obiadów. Może to być spowodowane tym, że przed posiłkiem zjada, np. słodycze lub inne przekąski, którymi już się naje i potem nie ma ochoty na konkretny posiłek. Jeśli tak jest to powinna Pani wyeliminować z diety dziecka słodycze. Posiłki powinny być podawane regularnie, zawsze o tych samych godzinach. Powinna Pani zabierać dziecko na zakupy i informować synka o tym, co kupujemy na obiad lub nawet dać wybór co dzisiaj podajemy.Przy gotowaniu angażuje Pani również syna i opowiada o danej potrawie. Stara się Pani, aby danie było zawsze kolorowe i ciekawe. Przy podawaniu posiłku dziecko samo powinno zdecydować jaką porcję obiadu zje. Natomiast, jeśli syn mówi, że nie jest głodny nie zmuszamy go do jedzenia. Nic się nie stanie jeśli chłopiec nie zje obiadu. Potem zgłodnieje i sam poprosi o jedzenie. Bardzo ważną sprawa jest też to, żeby syn przed posiłkiem bawił się aktywnie . Gdy będzie zmęczone wtedy pojawi się także głód.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój też zaczął wybrzydzać obiady jak miał 3 latka. Tzn. nigdy nie rzucał sie na jedzenie ale wtedy to zaczął w ogóle odmawiać jeszcze większej ilości rzeczy. Dziś ma 4 lata i problem nie zapowiada się na to by się miał zakończyć. W przedszkolu narzekają na niego ze nie je. Jakaś przedszkolanka sie denerwuje, potem dziecko narzeka że sie boi iść do przedszkola że "pani Basia" będzie krzyczeć bo nie chciał jeść. Ja w domu kombinuję jak koń pod górkę. Staram sie gotować obiady pod dziecko, a jak od czasu do czasu sie trafi danie którego wiem że on nie zje to wtedy robię mu opcje zastępczą ale nie bawie się w nic skomplikowanego tylko najprostsze opcje na ciepło jakiś ryż z jabłkiem czy coś w tym stylu albo kupuję pierogi. Wiem że obcy powie coś w stylu jak gówniarz nie chce jeść to niech głoduje, ale matka ma poczucie odpowiedzialności za dziecko i wiem że jak on tak całymi dniami nie bedzie jadł to będzie jeszcze częściej chorował. Ostatnio był taki problem że z byle powodu łapał gorączkę co sie ciągło półtora miesiąca i końca nie miało, musiałam dokupywać suplementy naturalne bo juz nie wiedziałam co robić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" Ogolnie to ona ma dobry apetyt i o jedzenie sie upomina - jak nie zje obiadu to caly czas po lodowce grzebie szukajac jedzenia - ma 2 latka i 4 miesiaceusmiech.gif" Piszesz jak o dorosłym. Dwulatek nawet nie sięgnie do lodówki bo jest za mały, a co dopiero żeby wiedzieć co tam w ogóle jest i do czego służy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kupować nie kupywac kobieto! Jak słyszę takie perełki to wiem,ze mówi to osoba niewyksztalcona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja myśle, ze słabo gotuje bo w zlobku moja dwu latka zje wszystko co jej podsuną a w domu najlepsza jest sucha bułka. Juz sie nie przejmuje tym niejedzenie bo co tu można poradzić. Czasami zje jakiś ułamek obiadu po spacerze, 2 godziny pózniej ale przeważnie jednak nie. Boli mnie tylko ze nie chce jesc żadnych owoców, w żadnej formie. Nie zasładza sie napojami bo słodkiego nic nie pije a słodycze je tylko od wielkiego dzwonu. Nie mówi wiec nie powie co lubi. O zlote rady w tej kwestii proszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam. Niechęć do jedzenia nasila się między 2. a 5. rokiem życia, kiedy przybywa nowych produktów w jadłospisie. Zauważyłam, że rodzice lubią, kiedy ich dzieci mają apetyt. Jedzenie obecnie stało się jedną z form rodzicielskiej troski. Jednak im bardziej naciskamy tym dziecko bardziej się opiera. Proszę pamiętać, że brak apetytu u dziecka wcale nie musi oznaczać poważnych zmian chorobowych. Wręcz przeciwnie- rodzic robi krzywdę dziecku wciskając mu jedzenie na siłę. Słowa „nie odejdziesz od stołu, dopóki nie zjesz” nie są odpowiednie. Jedzenie nie powinno kojarzyć się z karą. W taki sposób sprawiamy, że samo jedzenie ( nie ważne czego) staje się męczące i kojarzone z czymś nieprzyjemnym. Dziecko zjada tyle ile potrzebuje. Tak samo jak osoba dorosła- przecież każdy z nas zjada inne ilości i żyje. Moja rada- im mniej zamieszania wokół jedzenia tym lepiej. . Najlepiej by dziecko ujrzało przyjemną stronę jedzenia, dlatego warto przygotowywać posiłki razem z dzieckiem. Podczas przygotowywania możemy próbować poszczególnych składników i stwierdzać "ale to jest pyszne". Nie należy mówić w obecności dziecka, że cos jest niesmaczne ponieważ maluch szybko zakoduje sobie nawet bez spróbowania, że to i to jest nie dobre-bo rodzice tak twierdzą, więc tak musi być. Proponuje, aby informować dziecko o posiłku na 15-10 minut przed. Dziecko dostaje sygnał, aby kończyć zabawę. Oczywiście wołamy dziecko po raz kolejny na posiłek, gdy ten już czeka na stole. Mamy pewność, że dziecko zostało poinformowane, jeżeli nie przyjdzie-nie je. Nie przyszło znaczy- nie jest głodne. Każde dziecko potrzebuje innej ilości jedzenia, tak jak dorosły. Gdy przyjdzie po posiłku, informujemy, że posiłek już był. Następny będzie o innej porze. Myślę, ze 4-5 dni wystarczy, aby dziecko zjadało posiłek o ustalonej porze i nie marudziło. Ważne, aby nie dawać nic dziecku między posiłkami. Odstawiamy wszelkie zapychacze- chrupki, żelki, cukierki. Proszę też zwrócić uwagę na porcje, jakie są serwowane dziecku. Być może są zbyt duże? Proszę spróbować nałożyć na talerz mniej, być może mniejsza ilość zachęci dziecko. Jeżeli jest Pani zainteresowana tematem podsyłam ciekawe książki: "Moje dziecko nie chce jeść" Gonzalez Carlos oraz "25 sposobów na niejadka. Jak sprawić, aby jedzenie nie stało się wrogiem, a kuchnia - polem bitwy" autorstwa Fiony Faulkner. Jeżeli jedanak ma pani wątpliwości czy wszystko jest dobrze, a dziecko znacząco traci na wadze, powinna Pani iść do lekarza, specjalista stwierdzi, czy wszystko jest w porzadku, czy jednak nie. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kulka
Dnia 24.04.2017 o 10:36, Gość gość napisał:

" Ogolnie to ona ma dobry apetyt i o jedzenie sie upomina - jak nie zje obiadu to caly czas po lodowce grzebie szukajac jedzenia - ma 2 latka i 4 miesiaceusmiech.gif" Piszesz jak o dorosłym. Dwulatek nawet nie sięgnie do lodówki bo jest za mały, a co dopiero żeby wiedzieć co tam w ogóle jest i do czego służy.

Mój nie mial dwoch lat siegal do lodowki i pokazywal na ser i wyjmowal sobie bulke z zamrażarki.. kazde dziecko rozwija się w swoim tempie 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×