Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość snepszyn klołs to jor hart

Chcę umrzeć. Kto chciał i już nie chce. Co się zdarzyło.

Polecane posty

Gość snepszyn klołs to jor hart

Co mam robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdsafasdfdsa
JA CHCIAŁEM I UMARŁEM.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylko 10 wpisów
a co by miało się zdarzyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdsafasdfdsa
A TAK NA POWAŻNIE. SPRÓBUJ WSTRZYMAĆ ODDECH.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość snepszyn klołs to jor hart
7 lat walki, najpierw z depresja, potem po prostu ze złym nastrojem. po 7 latach sajgonu okazuje sie ze kocham byłego. jestem tego pewna. a on mnie nienawidzi. pije wieczór w wieczór do upadłego od pół roku, pale 2 paczki dziennie, staram sie starac ale nie mam siły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylko 10 wpisów
ehh kochana, nie warto, to co ty przeszłaś to jest standardowy pakiet tu na ziemi - Głowa do góry 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pork
Ja chciałam umrzeć. Dlaczego? Matka chora na schizofrenie, ojciec alkoholik, zostawił nas. Mam 2 starsze siostry które trzymały mnie jakoś w pionie. Miałam wtedy jakieś 14 lat. Potem samotność, brak akceptacji samej siebie sprawiły że chciałam zniknąć. Nie budzić się więcej. W między czasie rozwijała się przyjaźń z dziewczyną która pokazała mi że nie należy wstydzić się swoich emocji. Rozmawiała ze mną o tym co przeżywałam. Dziś jest moją przyjaciółką dziękuję jej z całego serca że trwa, i twierdzi że jestem dla niej ważna. Niedawno znowu pojawiły się te myśli. Brak pracy albo inaczej: brak odwagi żeby zacząć o siebie walczyć, rodzące się uczucie dla kogoś kto nawet nie wiedział o moim istnieniu. Tzn wiedział, ale nie zauważał. Ciągle pytania: co dalej ze sobą zrobić? Jak żyć? Jak znaleźć w sobie siłe żeby wyjść z tego marazmu? Wspomniana przyjaciółka zabrała mnie w pewne miejsce, on mnie zauważył i zabiega o mój czas. Chce poznać, troszczy się. Myśli odeszły ale smutek jeszcze gdzieś tam głęboko pozostał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana1111111111
nie rób tego.... ja sama kiedys probowalam ale mnie uratowali a wczoraj moja kolezanka sie najadla tabletek straszny widok placzacych w okół

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×