Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość oliwia @35

problem z teściową

Polecane posty

Gość oliwia @35

Witam, Mam problem z teściową dotyczący opieki nad moim dwuletnim synem. Teściowie mieszkają na wsi, prowadzą gospodarstwo, my z mężem mieszkamy 20 km od nich w mieście, często ich odwiedzamy, mąż pomaga przy gospodarstwie. Problem polega na tym, że gdy tylko przyjeżdżamy, teściowa bierze dziecko i oprowadza je"po gospodarstwie"; wsadza na traktor, zabiera do chlewni, obory. Ostatnio bardzo się zdenerwowałam, ponieważ chciała wsadzić małego na największy kombajn, a teściowi kazała uruchomić maszynę. Ciśnienie mi się podniosło! Tłumaczę kobiecie, że to niebezpieczne, że jak chce się z dzieckiem bawić, to niech dostosuje zabawę do jego wieku. Nic nie dociera. Dopowiada, że jej syn się tu wychował i nic mu się nie stało i i wnukowi nic się nie stanie bo ona przecież go pilnuje. Jak jej wytłumaczyć, że take "zabawy" to głupota???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama Piotrusia
Autorko niestety nic nie zrobisz "dziadkowie" to taka specyficzna forma choroby psychicznej na punkcie wnuków

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama Piotrusia
ciesz się że teściowa chce się zajmować dzieckiem ja nie miałam tego szczęścia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oliwia @35
wiem, że kocha wnuka, ale jej zabawy z nim są moim zadaniem mało bezpieczne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mądrala nie wiadomo skąd
zagryź zęby i przymknij oczy:) taka moje rada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oliwia @35
kiedy właśnie nie mogę przymknąć oczu, ponieważ w wyobrazni już widę jak dziecko spada z tego kombajnu albo ucieka jej w chlewni (gdzie są agresywne maciory z młodymi).... denerwuje mnie jej niefrasobliwość i brak wyobrazni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczotkowalnia
powiedz jej o swoich obawach, dość uzasadnionych dla mieszczucha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mądrala nie wiadomo skąd
ta wyobraźnia:D co ona potrafi z nami zrobić:D no cóż dobrze ,że jednak jest przy nim ta babcia:D mimo wszystko , pomyśl ile w życiu twojego dziecka bedzie takich sytuacji , kiedy nie będzie przy nim nikogo-to dopiero strach. :D Nawet w domu z tobą może stać sie coś nie teges. to co teraz czujesz to normalna troska o swoje dziecko, ale dla własnego dobra troszke zaufaj babciom:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak jest dziadkom wszystko wolno.... mój syn był kilka dni na wsi u dziadków..a wrócił cały podrapany[ponoć bawił sie z psami] brudny że ja pierdole zwłaszcza za paznokciami straszny syf.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eeerrr...
Nie widze jak posadzenie dziecka na kombajnie mialoby byc bardziej niebezpieczne od zjezdzenia ze zjezdzalni, czy hustania sie na hustawce. Przeciez dziecko nie jest wsadzane maciorom do koryta! Rownie dobrze na ulicy moze zostac pogryzione przez psa albo potracone przez samochod. Jestes troche przewrazliwiona i masz zadatki na nadopiekuncza matke. Zyj i daj zyc innym!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mądrala nie wiadomo skąd
EDEK z Pomorskiej - ale szczęsliwy:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oliwia @35
może macie rację, ale tyle się słyszy o wypadkach z udziałem dzieci na wsi, a to przecież tylko dwulatek. dla małego to świetna zabawa, ale to nie plac zabaw może i jestem przewrażliwiona, uważam jednak, że bezpieczeństwo dziecka jest najważniejsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×