ksiadz ? - odpowiedni obiekt sexualny ,czy tylko "żródło świetości"

ostatnio mam "dziwne "fazy . Odkąd pocaował mnie ksiądz -namiętnie. Mam ochotę na coś więcej . czy to bardzo nieetyczne?

osz Ty niemoralno bezboznico :D

ksiadz to odpowiedni obiekt seksualny jezeli masz ochote na taka przygode. licz sie jednak z tym, ze jezeli dojdzie do jakichkolwiek wiezi emocjonalnych, moze byc ciezko. dla ksiedza przebranzowanie sie do 'cywilnego' zycia jest bardzo trudnym przedsiewzieciem. jest to facet z jednej strony wyksztalcony, z drugiej strony bez zawodu i jakiegokolwiek przygotowania do doroslego zycia.

wycofaj sie poki nie bedzie za pozno, jak wpadniesz po uszy to juz po Tobie...

z konia, a nie osła. Czy nie lepiej zainteresować się od razu biskupem? A coś ten biskupi szkarłat w sobie ma, jak powiedziałem żonie, podczas zakupów czerwonej sukienki, że wygląda w niej jak kochanka biskupa, miała cholera jedna pewno pełne majtki kisielu..o co.....

nikt tu nie mówi o "uczuciu " jest fascynacja,pożądanie,ale to nie miłość. Jestem osobą bardzo wierzącą, spędzającą duzo czasu w Kościele. I trochę to z mojej stony nie fane.ale emocje biorą górę.;)

to ćwicz mięśnie Kegla, jak będzie ci dawał komunie, to będzie taki orgazm, że piardniesz z rozkoszy.

nic zabawnego nie niosłeś, wręcz przeciwnie. skończ już tę dyskusję KONIU.

a to po co zaczynałaś, świętoyebliwa krowo??????

Skoro taka wierząca jesteś to wiesz, że ksiądz składał przed Bogiem śluby czystości. Oboje powinniście o tym pamiętać. A jeżeli chcecie czegoś więcej niż kontaktów ksiądz-parafianka to powinien przestać być księdzem

albo ty zostań jego gospodynią.

to był tylko pocałunek ,może zbyt "namiętny: jak na duchownego ,ale to przecież tylko chwila uniesienia. Jeden "wyskok"nijak ma się do innych ,którzy mają kochanki.