Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość prawie z miasta

Przeprowadzka do dużego miasta

Polecane posty

Gość prawie z miasta

Witajcie, wychowałam się w małym miasteczku, poznałam człowieka którego bardzo pokochałam. Musiałam wybrać albo małe miasteczko albo on. Wyprowadziłam się z domku do miasta, do bloku:/ Tu się zaczyna problem, nudzę się w mieście. Tu są tylko bloki, niekończący się szum, beton, auta i psy po których nikt nie sprzata. Trochę przesadzam wiem, wiem :) Mam tu wielu cudownych znajomych, wszystko jest blisko ale czuję się tu taka samotna i niepotrzebna. Moja miejscowość leży 20 km od miejsca w którym mieszkam, dlatego w czasie weekendu znikam na 1 dzień do rodziny. Problem w tym jaki tryb życia prowadzi mój ukochany - komputer i TV. W pracy cały czas siedzę przy kompie, po powrocie do domu chciałabym odpocząć ale niestety (niekoniecznie przed TV ale np pójść na spacer). TV i komputer wyłączą dopiero o 23:00. Jego rodzina też żyje głównie przed TV. Ostatnio zaczęliśmy się trochę ruszać ale nabawiłam się kontuzji i musieliśmy przestać . Znów siedze w bloku :/ Tam gdzie mieszkałam było dużo zwierzaków, ogród, rodzina, las, spacery, "starzy" znajomi, można było pójść na basen, było z kim pojechać do kina czy na impezę, ogniska. Zawsze coś się działo, miałam swoje hobby, kocham przestrzeń i dzwięki lasu. Teraz mam problemy ze snem, nie potrafię wypocząć, przytyłam i źle się czuję w swojej skórze, ciągle coś mi dolega, w nocy budzą mnie wałęsający się pod osiedlu pijani ludzie, psy wypuszczane o 5 rano. Teraz tylko chodzę po mieszkaniu i sprzątam. Mój nie chce zapraszać znajomych do nas, bo od tego są knajpy, brakuje mi ludzi, bo na coś takiego trzeba się przygotować, zwierzaka też nie chce bo trzeba sprzątać, a jak mnie nie ma w domu, to marudzi bo siedzi sam..... Na koncerty, do kina też go ciężko wyciagnąć bo ma TV i żaden repertuar go nie bawi. Proszę Was o rady, może ktoś z Was też przez to przechodził / przechodzi ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawie z miasta
No to w skrócie :P Przeprowadziłam się z małej mieściny z domku z ogrodem i zwierzakami, do miasta do bloku, w sumie to tylko 20km. Wprawdzie mam tu znajomych ale nie mam tu co robić. Mój ukochany kocha komputery i TV, a ja po 8-10h przy kompie ograniczam te "rozrywki" do min. Znajomi mają dzieci a on nie chce ich zapraszać do naszego mieszkania bo trzeba się przygotować, sprzątać itd. Zostaje jedynie knajpa. Zwierzaka też nie chce. Na sporty też nie ma ochoty. Zaczynam mieć problemy ze snem, nie umiem się zrelaksować, przytyłam i robię się nerwowa. Nie umiem skupić się w pracy. Brakuje mi kontaktów z ludzmi, zwierzaków, spacerów, ruchu na powietrzu itd Chyba nie odnajduję się w mieście, męczę się, jak sobie z tym poradzić ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rada jest jedna
wyprowadzić się . szkoda nerwów, grubej dupy, snu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×