Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zapiekanka z marmoladą

Koleżanka wynosi mi rzeczy z domu ;/ Jak reagować?

Polecane posty

Gość Zapiekanka z marmoladą

Mam koleżankę, którą znam od dawna, jeszcze z liceum. Była dosyć biedna, teraz też nie bardzo wiąże koniec z końcem, utrzymuje matkę-alkoholiczkę... ogólnie kiepska sytuacja. Ponieważ nieco mam lepiej to zabieram ją często na obiad czy kawę czy do kina [mówiąc "aaa nastepnym razem ty postawisz"], jak chodzimy na zakupy i coś jej się podobało to zdarzyło mi się kilka razy kupić jej rozmiar i potem jeszcze z metką jej dać "bo jednak za małe wzięłam" parę dni później. Lubiłam ją straszliwie i od kiedy zarabiam - od 3 lat - staram się jej tak drobiazgowo pomagać. Też czasami nocuje u mnie, rozmiawiamy, fajnie jest. Uważałam ją za przyjaciółkę, bo to już w końcu prawie 10 lat znajomości. No i się zaczęło. Od roku mam kota - rasowy długowłosy, prezent od rodziców chłopaka z okazji licencjatu. Wyjeżdżam parę razy do roku na kilka dni maksymalnie i ją pytałam, czy nie mogłaby się kotem zająć przez ten czas, bo trzeba go szczotkowac codziennie - w zamian zostawiałam jej pełną lodówkę i zwykle jakieś pieniądze "na karmę" mówiąc,żeby resztę zatrzymała [zwykle po kupnie karmy zostawało koło 60zł]. No i już kilka razt zostawała u mnie w domu te 5-6 dni i się zajmowała, ona uwielbia zwierzęta [sama miała kotka kiedyś], kot ją uwielbia. W sumie to był pretekst, bo moja mama by się zajęła bez problemu, aby jej nieco dołożyć kasy nie wpychając jej na siłę. A ona zawsze zostawiała mieszkanie w takim stanie, w jakim zostawiłam, a więc zero śmieci, brudnych naczyń... W sumie nawet mi myła okna czy podłogę "oj, bo jakoś tak wyszlo". No słowem ideał. fakty dopiero ostatnio zaczęłam kojarzyć, nie łączyłam tego z nią Po pierwszym powrocie zniknęła mi bluza - bluzę sobie kupiłam za granicą, byłam pewna że ją prałam przed wyjazdem i jest na wieszaku schnąca. Olałąm to nieco. Od kiedy się zajmuje kotem zniknęły mi 3 flakoniki perfum, kilka bluzek [w tym 2 z metką], jedna para butów. A ostatnio zniknęły mi.... sztućce. Komplet sztućców, nowy, nieodpakowany, zostawiłam go na stole w torebce z rachunkeim - torba jest, rachunek i opakowanie zniknęły. Na pewno go zostawiałam na stole, bo chciałam zabrać od razu po powrocie do mamy. Teraz już wiem że coś "znika" nie samo, bo opróżniono mi świnkę-skarbonkę. Sama świnka miała około 100zł w środku, a zniknęły wszystkie srebrne monetki, zostaly miedziaki. Wiem że jest jej kiepsko, bo ma długi mamy do spłacenia, kocha ją i tak dalej. Ale teraz uwążam że jest nie fair ;/ Nie zarabiam majątku, ale też mam spokojnie pieniądze na swoje sprawy i pewnie jakby poprosiła, to bym jej "pożyczyła" nie spodziewając się zwrotu. A teraz mam wrażnie że przyjaźń aż taka piękna nie jest ;/ ps. do mojego mieszkania tylko ja mam klucze a zapasowe zostawiam koleżance

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmienic zamki i powiedziec o
swych podejrzeniach, ale kasy raczej nie odzyskasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×