NAM UDAŁO SIĘ WYJŚĆ Z NADMIERNEGO WYCISKANIA TWARZY

Ja broń boże tego nie wyciskam.

ten najtrudniejszy okres wychodzenia zaskórników trzeba po prostu przetrzymać... w końcu przestaną się pojawiać coraz to nowsze a stare się złuszczą ;) znam wasz ból musze w końcu zainwestować w ten brevaxol ;D u mnie w porządlku, cudów nie ma, ale moge normalnie żyć. wczoraj sie niesamowicie wkurzyłam :D bo rodzice wyjechali na weekend i sie okazało że mama zabrała ze sobą mój podkład, zebyscie widziały panike w moich oczach jak posmyslam ze dzisiaj rano nie ebde miala czym pomalować moich plam -.- a wiedzialam ze bede musiala wyjsc do ludzi itd a bez podkladu jeszcze sie nie odważę... dzownie do mamy z pretensją jak mogla mi to zrobic ;d a ona ze przez przypadek i ze przeciez nic sie nie stalo ze moge kupic nowy. Jasne ze moge ale jak mialam wyjsc na miasto z mimi plamami -.- nie było takiej opcji. wiec położyłam sie spać nie zmywając makijażu, mysyslam ze i tak bede wygladac beznajdzijnie ale troche lepiej nic totalnie nie pomalowana... rano sie budze patrze w lusterko a tam calkiem fajna wyspana buśka :D tylko oczka rozmazane ;d wiec poprawilam oczka i moglam spokojnie wyjsc na miasto -.- kupic nowy podklad -.- pewnie czytajac ten post ktos kto nie ma takich problemow z cera wysmialby mnie i zrobil ze mnie plastikową lalke, pewnie sama bym zrobila z kogos takiego jak ja ktory panikuuje na mysl dnia bez podkladu -.- ostro sie teraz zastawniam czy usunąc ten post :D ale ok nie usune, dodam. tylko po to bo wysnuje morał z tej opowieści ze z moją buską jest coraz lepiej :D przedewszyztkim fajne jest to ze nie wyciskam. polećcie mi dziewczyny jakąs dobrą książkę ewentualnie film hm ;> pozdrawiam i życze przyjemnego dnia ;)

Dziewczyny, co u Was?? U mnie suuuuuuuuuuper :)

obejrz/przeczytaj kwiat pustyni