pytanie do dziewczyn/kobiet

Dziewczyny, byłyście kiedys ta zla w zwiazku? W sensie ze to Was sie zostawilo, bo swirowalyscie/nie szanowalyscie/bylyscie pojebane?

wiele serc zostalo zlamanych:)

Nie chodzi mi o zlamane serca, tylko o bycie raczej psycholem:) ze komus nagle klapki opadaja i Was zostawia.

no dokladnie tyle ,ze to ja zostawialam przez swoje psychiczne swiracje:):):)

Ale ja pytam czy to Was ktos zostawial przez to...

up

nie to ja wszystkich kopałam w dupe

Nie

tak, chodzilam sobie z kolezankami na piwka, nie odpisaywałam i nie odpowiadałam na telefony, moj facet dzwonil po kolezankach, i mnie rzucił później, miał racje :P

aha, a jakies awantury, wyrzuty, pretensje, olewanie, bycie niemilym bez powodu itp?

Jakbym była facetem i miała dziewczynę histeryczkę i awanturnicę zazdrosną o wszystko oraz dodatkowo kontrolującą bezustannie i nagabującą sto razy dziennie przez telefon to wywaliłabym na zbity pysk taką wariatkę choćby nie wiem co

A jesli dziewczyna chcialaby sie dla was zmienic to uwierzylibyscie jej po kilku miesiacach takiego traktowania?

podbijam

nie, pierdolenie o szopenie, nie uwierzylabym i juz. ale z drugiej strony jako że jej nie znam, to tez ciezko stwierdzic, czy mowi prawde czy nie.

ja go rzuciłam. dwóch rzuciłam. hehhheehh mam gdzies co oni o mnie mysla. robilam jazdy na maxa jak mnie wkurzyli. byly krzyki, zlosc, agresja, placz itp.

tak :D od 3 lat jestem ta zla, wiecznie marudzaca i wkurviajaca :D ale nie na pokaz itp. po prostu taki mam charkter i moj partner go akceptuje :D

Aha, i nie ma Cie dosc jeszcze?