Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

lumena26

jest mi ciężko:(

Polecane posty

po 3-4 godziny nie chce zasnacpo jedzieniu. je co 3 godz wiec ja nie mam mozliwosci odpoczac. do tego jest jeszcze jedna sprawa, w ciazy sporo przytyłam bo 16 kg:/ obiecalam sobie i mezowi (bo tez nie o tym wspominal) ze trzeba to jakos zrzucic. juz tydzien po porodzie nabonkiwal o tym ze moze bym zaczela cos cwiczyc:/ ja tlumaczylam ze jeszcze nie dam rady. Zaczelam jezdzic na rowerku stacjonarnym 2 tyg po porodzie. Podsumowując-> jestem umęczona, niewyspana, jestem na diecie wiec bywa tak ze jestem glodna bo gdy dziecko dokazuje ja nie mam czasu nawet zjesc:( cwicze codziennie, bo on pyta: jak dlugo dzis cwiczylas???:( Nierobie tego oczywiscie tylko dla niego ale glownie dla siebie, naprawde chce schudnac, ale czuje sie z tym sama, zwlaszcze w nocy gdy dziecko placze a on nawet sie nie obudziby mi pomoc, a ja w ciagu dnia tez nie leze do gory brzuchem, bo wiadomo,pranie, prasowanie, gotowanie:/ zaczynam sobie z tym wszystkim nie radzic, i tak presja ze musze schudnac:/ nawet moja mama mi powiedziala ze przydaloby sie troche teraz schudnac, zreszta slyuszlam to tak naprade juz nawet od szwagra, ze jestem teraz gruba- przyjechalobejrzec malego w dniu jakwyszlam ze szpitala i takmina dzien dobey pojechal. Nie widzial mnie od 8 mc ciazy i tak mnie podsumowal. myslalam ze zaczne plakac. czy sa tu jakies kobiety ktore tez wszystko przerasta??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja pierdole co za mąż :D rozumiem, ze on ma boskie ciało :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żartujesz? Schudnąć ok, ale bez głodzenia się.Ja bym sobie nie pozwoliła na docinki ani ze stron y męża, mamy a już tym bardziej szwagra. Ile jesteś po porodzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masło maślane01
mi też nie raz jest ciężko...:-( Docinkami rodziny się nie przejmuj. Chudnij powoli, ale za to skutecznie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzis jest 4 tydzien po porodzie. zdaje sobie sprawe z tego ze jestem gruba ale kazdy powinien zrozumiec zepowrot do formy po dziecku to nie tydzien ani dwa tylko nawet pol roku. kurcze faceci naprawde nie maja wyobraźni:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O jaaaaaaaa...ale masz rodzinkę, a na temat męża to wolę się nie wypowiadać, bo szkoda słów...dziewczyno, Ty masz prawo być zmęczona i nie wyglądać zbyt dobrze (choć na pewno nie jest aż tak źle), masz prawo do huśtawki nastrojów a rodzina, a przede wszystkim mąż jest od tego aby Cię wspierać a nie pogrążać i dołować...porozmawiaj z mężem, że teraz nie pora na odchudzanie tylko na dojście do siebie po trudach porodu, nie tylko Ty mieszkasz w Waszym mieszkaniu, mąż także i to nie tylko Twoje dziecko ale też męża, więc może pora dorosnąć i zachowywać się jak ojciec...pozdrawiam Cię serdecznie, będzie lepiej, zobaczysz:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Twój facet chyba nie ma tej wyobraźni nie przejmuj sie, tylko rób jak uważasz i niech mężuś też ma obowiązki domowe ćwiczyć 2 tygodnie po porodzie? boże przecież połóg trwa do 6 tygodni, weź go puknij w ten pusty czereb

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bosz... własnie uświadomiłam sobie jakiego mam cudownego męża w ciąży przytyłam 24 kg... do formy nie mogłam dojść przez rok!! a on wciąż powtarzał mi jaka jestem dla niego piękna twojego męża wystrzelałabym po gębie na opamiętanie :o co za cymbał!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja dziś
dziewczyno kochana- połóg po porodzie trwa 6 tygodni i w tym czasie zasadniczo ćwiczyć nie wolno, ewentualnie lekkie ćwiczenia dla przyjemności a nie odchudzanie! Jak Ci popękają szwy dostaniesz krwawienia i maż zostanie z dzidziusiem to moze się opamieta i wyleczy z głupich uwag. Twój maż i reszta rodziny są kompletnie niepoważni, nie słuchaj ich. Bez presji, spokojnie i to co ja mogę polecic z doswiadczenia to długie spacery. Powoli, bez przemęczania z wózkiem spaceruj na swieżym powietrzu to bardzo pomaga wrócić do formy, ale łagodnie a nie ćwiczeniami i glodowaniem. NAprawdę, nie daj sobie wejsc na glowę zwłaszcza meżowi- bardzo nieładnie sie zachowuje. Trzymam kciuki za Ciebie! :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzis jest 9 dzien jak zapierniczam na rowerku stacjonarnym gdy tylko mały śpi. (srednio po 45 min). jest jeszcze jedna sprawa, nie przejmowalabym sie tym ze przytylam tak bardzo i nie spieszyłabym sie z tym odchudzaniem, gdyby nie to ze maz mnie calkowicie odtracil. gdy tylko w ciazy zaczelam tyc, zero seksu. gdzies tak od 6msc:( dawniej przed ciaza bylo miedzy nami cudownie a teraz ciagle klotnie itd. nie dotyka mnie, a juz napewno mi nie mowi ze jestem łądna, czasami mam wrazenie ze go obrzydzam!! jak nie zrzuce przynajmniej 10 kg to sie załamie, czuje ze małzenstwo mi sie sypie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkaa
ty chyba oszalałaś???? Dwa tygodnie po porodzie jeździłaś na rowerku????? Jesteś cztery tygodnie po i głodujesz??? Boże, widzisz to i nie grzmisz.. :P Słusznie ktoś tu napisał- puknij swojego męża w ten pusty czerep:) Bez jaj! Ja do swojej wagi wróciłam po ROKU!! Powoli i mozolnie! Sama chciałam, w żadne gacie tyłka nie mogłam wcisnąć- a mam tych gaci trochę :) Mąż mi nigdy nic nie powiedział! Co więcej, nawet ściemy walił, że taka gruba bardzo mu się podobam:) Wrzuć na luz laska i opierdziel męża! Serio mówie! I skup się na dziecku. Tyle w temacie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ojej:( tez przytyłam 16kg..po 3 miesiacach nie było juz śladu po ciąży..A le przez ten okres miałam OGROMNE wsparcie w mężu..i gdyby nie on daawno bym sie załamała z powodu wyglądu... Bardzo Ci autorko współczuje bo wiem jak jest cieżko...a bez wsparcia ani rusz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to niech spada na drzewo nie można sie tak zmienić nagle, tylko Ty chciałaś dziecka? a on jest taki idealny, piękny i bez wad? i dajże sobie spokój z tym rowerkiem, wykończysz sie i wpadniesz w jakąs chorobę, a wtedy to już tak kolorowo nie będzie za 2,3 miesiące jak będzie wsio ok to tak, ale teraz? przecież musisz jeszcze pójść do gina, zeby stwierdził, że jest ok, a Ty już na rowerek hop dla swojego Pana i władcy - żenujące naprawdę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anexxis
Kobieto Twój mąż to jakiś totalny dupek ale mam dla Ciebie radę, tylko skorzystaj Meża budz w nocy jak tylko dziecko zapłacze, niech wstaje i Ci pomaga - to też jego dziecko Zrób mu listę rzeczy jakie ma zrpobic w domu - np TY gpotujesz, ale on zmywa, Ty pierzesz i wieszasz ale ON prasuje itd. Jednym słowem - zaangazuj go do roboty, niech się umeczy troche. A jak wspomni o ćwiczeniach , wystaw mu ten rowerek przed oczy i powiedz, że ma jezdzic godzine bo ma brzuch i przestaje Ci sie podobac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anexxis
MI po ciąży ( prawie dwa lata temu :) ) została do dzisiaj 7 kilogramow, ale niechby mój mąż coś wspomniał na ten temat , że mu przeszkadzają.Boże, 3 wojne światową bym rozpetała a Ty dajesz się tak ponizać? Chłop jest od tego ( tymbardziej mąż swojej żony i ojciec jej dziecka), żeby wychwalać wygląd żony, mimo że ona ma worki, cienie pod oczami, pryszcze na czole i dupie, nieogolone nogi i nieumyte włosy. Weź się kobieto ogarnij i zacznij treniować tego swojego męża, tak jak On Ciebie zaczyna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anexxis
Lumena - zamiast rowerka, weż syna na spacer , pochodz ze 2 godzinki po sklepach, po parku, gdziekolwiek. Dla Ciebie i dla dziecka będzie to zbawienne/ O mężu Twoim już nawet nie pisze, cham jednym słowem - przykro mi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rany- ja jestem 20 mies po- z 19 kg nadal mi zostalo 5 :/ i ostatnio jak znowu sie zaczelam odchudzac maz na mnie sie wydarl- ze nie po to gotuje zebym nie jadla- i ze jemu nie przeszkadza te kilka kilo extra daj sobie czasu troche- a meza zagon do pomocy przy dziecku to moze zobaczy jak to fajnie i jak bedzie zmeczony to moze przestanie glupoty gadac a moze dziecko ci szaleje tak czesto bo masz za malo wartosciowy pokarm przez to odchudzanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój mąż tylko raz napomknął o tym, że może bym zaczęła ćwiczyć...Ale z premedytacją rozłożyłam się na kanapie z paczką chipsów mówiąc mu, że jak chce mieć kobietę-sportowca to niech sobie innej żony w klubie fitness poszuka. Podziałało, a ja z własnej woli przeszłam na dietę i bez ćwiczeń ładnie schudłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to nie tak do konca ze robie to tylko dla niego, czuje sie zle w swoim ciele i robie to glownie dla siebie, mam pelna szafe ciuchow a w nic sie nie mieszcze:( poza tym bede szczera, chcielismy dziecka ale jeszcze nie teraz, po prostu wpadka, ale kocham synka!! zauwazylam jeszcze cos co mrozi mi krew w zylach: gdy juz maz usypia dziecko a nie zawsze jest to łatwe to zazwyczaj po jakims czasie wpada we wscieklosc:( czasami musze zwracac mu uwage zeby sie uspokoil i nie szarpal wozkiem bo dziecko sie tego moze bac!!!!! zdalam sobie sprawe ze on jest niedojrzaly do bycia ojcem:( jestesmy 2 lata po slubie, kochamy sie, slub byl z milosci. ja zwyczajnie boje sie go budzic w nocy do dziecka bo boje sie jego "reakcji" czasami bywa tak ze trzeba nawet 3 godziny usypianc, nosic,itd. eh ja jestem chyba glupia, nauczylam go ze tylko ja sie nim zajmuje i kurcze boje sie to przerwac:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
SmileEveryday- jakto zrobilas ze az tyle zrzucialas w takim czasie. ktos pisalo pokarmie, mianowicie nie armie piersia tylko butla, alejuz mi sie tego nie chce tlumaczyc, chcialam cycem ale nie moglam! przez to tez czuje sie gorzej eh..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a po ile lat macie? ja wiem, ze dla siebie, każda tak pisze ja też dla siebie schudłam, ale w odpowiednim czasie, a tu ewidentnie widać, ze robisz to pod presją kochana a z tym zachowaniem męża, to nic dobrego nie wróży, a bedzie jeszcze gorzej jeżeli chodzi o dziecko i co wtedy przepraszam za słowo: pobije małego bo płacze, bo nie chce jeść, bo ma kolkę, bo ma skok rozwojowy, bo ma bunt dwulatka???? podsuń mu może książeczki o dzieciach, wychowaniu i ich zachowaniach, bo on nie ma o niczym pojęcia, a dziecko to nie zabawka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anexxis
Nie wiem jak Ci dziewczyno pomóc Powiem Ci, że w innym związkach bywa różnie, raz lepiej raz gorzej, ale trzeba się wzpierać Mój synek bardzo źle śpi , ma prawie 2 lata. Mąż ciężko i długo pracuje, ja jestem na wychowaczym. Ale jak nie wyrabiam fizycznie, ze zmęczenia to : nie gotuje obiadu, nic się nam nie stanie prawda? nie sprzatam, bo podłogi mozna umyć jutro np. drzemię razem z synem, nic w tym czasie nie robie- po prostu wykorzustyje monet , kiedy mam okazje odpoczać nie mam skrupułów , żeby w nocy budzić męża.Jak nie mam sił wstac po raz 10, to go budzę i proszę , żeby teraz on wstał. twój mąż jest niedojrzałym egoistą, wiesz o tym ? i nie wmawiaj sobie, że dla siebie ćwiczysz. Bo dla siebie możesz zacząć dbać o siebie za jakiś czas, jak nabierzesz sił i ochoty. A teraz dołują Cię debile w Twoim otoczeniu. Kobieta po ciąży i po porodzie ma masę praw, do bycia zmęczona, nieszczęśliwą, w depresji poporodowej, do posiadania extra 10 kg itd. Popatrz na dziecko i pomyśl o nim, nie o mężu bo sorry, ale nie jest tego wart

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bez przesady38!!
Ja mam 4 dzieci i nie narzekam tak ja wy przy jednym, dodatkowo pracuje jeszcze w domu.Kwestia organizacji.Dziecku nie trzeba poswiecac sie 24/h , miejscie dla siebie tez czas, ja jakby z kazym dzieckiem tak sie ciumkala to niewyrobilabym.Zachowajcie zdrowy dystans i rozsądek, Zorganizujcie dla siebie takze czas, chwile na relaks, krzyzowke, ksiązke, Ja jakos przy 4 dzieci zawsze znajde czas dla siebie, nba swoj relaks i nie narzekam.Gdy jestem zmeczona to sobie odpoczne, wycisze, Tak jest latwiej niz zapieradalanie zwlaszcza jak wy przy tylko jednym dziecku non stop.Same sobie bata owijacie wokól siebie i tylko dzieki sobie jestescie tak zacharowane, a dziecko do tego tylko sie przyzwyczaja.Tak nie powinno byc. Nie jestescie automaty czy roboty zaprogramowane.Nawet maszyna potrzebuje kiedys wyłaczenia na jakis zcas bo inaczej przegrzewa się :)tak samo jak i czlowiek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to aż taki nastolatek nie jest, ale zachowanie godne niestety pogardy musisz zmienic swoje zachowanie i nastawienie, aj wiem, że jeszcze hormony nie pozwalają Ci normalnie myśleć, ale pomyśl o dzieciątku, któro na świat samo się nie pchało, musisz facetowi to uświadomić, że sex=dziecko, a jak dziecko to różne sytuacje, nie tylko te miłe i przyjemne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chyba nic mnie dawno tak nie wkurzyło,jak Twoja historia Lumena:( szkoda gadac,rece opadają,masz faceta kretyna,kopnełabym w dupe dziada,niech sobie szuka modelki, ćwok jeden.. czasami zdarza mi sie poklócic z męzem,ale jak czytam niektore historie to mam ochote mu jakis order wreczyc dla cudownego, troskliwego męza i ojca:) Lumena, olej jego uwagi,zrób jak AgataHav napisała,rozłóz sie na kanapie z paczka czekoladek i chipsami a na jego uwagi o odchudzaniu,powiedz mu zeby spadał na szczaw...a przy okazji niech ruszy dupe i zajmie sie dzieckiem! ps. jak mu sie kiedykolwiek jeszcze zdarzy szarpac w nerwach wozkiem,to podejdz i daj mu w ryja!!serio!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiecie co, wydaje mi sie ze gdyby tak ciaza byla planowana wyczekiwana to by mi bylo łatwiej a tak to bach, zaszlam w ciaze, utylam, teraz presja, i moja nie akceptacja siebie samej. mam nadzieje zeto minie. moj maz jest dobrym czlowiekiem, mysle ze on teraz to przezywa, ze jest ciezko. dawniej nie moglam powiedziec na niego zlego slowa. a teraz chyba sie mnie wstydzi. tak to niedojrzalosc, powiedzcie mi ze to minie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeden narzeka przy 4 dzieci drugi przy dopiero 7 nie w tym rzecz, a w tym, że autorkę facet poniża, a dzieckiem szarpie w wózku - to zasadnicza różnica

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bez przesady38!!
Nie umiem pojac, jak to mozna nie znaleźc nawet tej godziny czasu na jakies cwiczenia, na zadbanie o swoj komfort fizyczny, 1-2 godz to jest norma.Dziennie cwiczac ta godzinke umysl sie relaksuje, i przez to prowadzi sie zdorwy tryb zycia a nie tylko zasiedzialy trzymajac non stop dziekco na rekach.To jest obłęd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anexxis
jesteś za dobra i dlatego masz takie relacje w zwiążku. Serio Ja jestem zołzą straszną i nie pozwoliłabym , żeby mnie ktoś poniżał czy dołował, że 4 tyg. po porodzie wyglądam źle. Wyrzuciłabym meżą z domu, jeszcze dostałby w buziaka po drodze ale ja jestem nerwus, nie staram się byc empatyczna jak mnie ktoś denerwuje czy obraża. Jestem za dobra i dlatego cierpisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×