Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

lumena26

jest mi ciężko:(

Polecane posty

Gość Bez przesady38!!
NO to WY czytajcie teskty Lumeny. CYTUJE JEJS SŁOWA: ..ale ja nie napisalam nigdzie ze boje sie go z nim zostawic i wyjsc. to nie tak, maz ogolnie nie jest czlowiekiem agresywnym to nie w tym rzecz..... Do niej skladajcioe zażalenia ze tak mysli, nie do mnie, ja tylko oparlam sie na jej wpisie , ze takautorka mysli wiec ja wedle jej toku myslenia doradzalam, ze jesli ONA myslii ze maz nie ejst agresywny pomimo wulgarzymowo na niemowle , to niech zostaiwa dziecko z nim...zobaczymy jak to sie skonczy, czy jej ta łatwowiernosc do męża NIE agresji jej sie oplaci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anexxis
DZIEWCZYNY - NIE ODPISUJCIE " BEZ PRZESADY" bo ta kłotnia zdomunuje ten temat a ona i tak nie odpusci Temat jest LUMENY

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"zobaczymy,jak sie to skonczy"..bez komentarza,spadam stad bo dyskusja z kims na poziomie robaka jest dla mnie zenujaca:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ty myślisz, że te wulgaryzmy to norma???? to pierwszy stopień do użycia przemocy jak autorki nie będzie w domu, a dziecko sie nie uspokoi, to co wtedy zrobi szanowny nerwus? przytuli, pogłaszcze? już nie raz widać i słychać o pobitych i zabitych niemowlętach ty naprawdę nic nie wiesz o życiu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkaa
Lumena- a czy Ty coś powiedzialaś mężowi jak wyzwał synka od skurysynów???? Bo ja pamiętam, jak kiedyś dostałam szału na własną córkę, ma teraz dwa latka i przechodzi bunt dwulatka, w najgorszym chyba wydaniu. W pracy padł mi ważny projekt, z mojej winy, klient zerwał z nami umowę- wróciłam do domu, córka zaczęla odstawiać ryki. I po 1,5godzinie nie wytrzymałam i wrzasnęłam do niej "zamknij sie, bo Ci przypierdolę". Na to wszystko wszedł mąż, chwycił mnie za ręce, wyrzucił do łazienki. A potem tak opierdzielił, że do dzisiaj pamiętam.... W życiu go nie widziałam w takim stanie! Sama wiem, że źle zrobiłam, ale jego reakcję do dzisiaj pamiętam.... Dlatego pytam co zrobiłaś jak mąż tak krzyknął na synka!?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ufff Sweet masz racje Lumena daj znać jak tam dalej z tym Twoim facetem, bo już mnie nerw całkiem dopadł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmmm... wydaje mi sie, ze dopada Cie jakas depresja- to do autorki watku... Mi tez bylo bardzo ciezko na poczatku... dziecko plakalo, maz wychodzil do pracy chociaz ja prosilam go zeby zostal z nami, bo sobie nie radze - teraz wiem, ze on tego nie mogl zrozumiec... jednak ja nie zajmowalam sie niczym w domu.. gotowal sam, sprzatalismy razem w weekendy, pralam czasami ja, czasami maz... ja tylko wstawalam w nocy. bylam wykonczona , ale wstawalam sama, bo wydawalo mi sie, ze ja lepiej wiem, czego dziecko potrzebuje. Zreszta maz pracuje, a ja w dzien od razu jak maly zasypial to tez sie znim kladlam. co do slow, ktore wypowiada w stosunku do dziecka Twoj maz- to owszem jest to nie do pomyslenia !!! ale nie wydaje mi sie zeby mogl zrobic krzywde synkowi. po prostu ma niewyparzona gebe i brak szacunku do kogokolwiek.... co do wagi twojej... nie glodz sie dziewczyno i nie cwicz !!!!!! Masz dla kogo zyc, a tym zachowaniem robisz krzywde sobie i dziecku, Jedz duzo warzyw, gotowane mieso z kurczaka, jogurty itp... zobaczysz jak waga bedzie leciala w dol, a Ty automatycznie lepiej sie poczujesz :) z mezem porozmawiaj- wjedz mu na ambicje ostro. Najlepiej zostaw malego na troche z mama np i idzcie na spacer i pogadajcie szczerze !!!! a jesli sie nie zmieni to go wyrzuc z domu i tyle... przeciez i tak z tego co piszesz sama wychowujesz dziecko. pogadaj tez szczerze ze swoja matka... powiedz ze sobie nie radzisz itp. Powodzenia !! trzymam kciuki !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bez przesady38!!
jesli wedlu autorki mąż nie jest agresywny ( nie według mnie, tylko to jest opinia autorki) więc co mozna wiecej doradzic. To są jej slowa , że dla nie maż wcale nie jest agresorem...w takim razie w czym problem, o co ten caly topik ?????w jakim celu roozpacza ze na syna wyklina? przeciez dla niej to nie jest zadna agresja , zadna porywczosc.... to są jej odpowiedzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bo nie potrafi obiektywni ocenić sytuacji i coś tam zajażyła, ze nie halo rozumiesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LUMENO
czytam i kurwica mnie chwyta bo mialam podobnie,jesli chodzi o stosunek meza do dziecka,tylko ze my mamy corke i mowie Ci dziewczyno calkiem ppowaznie -wywal go z domu na zbity ryj masz super sytuacje,ze on mieszka u Ciebie ja tak zrobilam przyszedl z placzem po 2 tygodniach,potem znowu byly problemy ,znowu rozlaka i tak z 5 razy w ciagu kilku lat ale zmadrzalam i sie rozeszlam z debilem dziewczyno droga,jak jeszcze z nim bylam bylam u super pani psycholog,ktora oczywiscie nie kazala mi sie rozwodzic,ale otworzyla mi oczy,z kim zyje jezeli facet nie szanuje Ciebie i dziecka to nie jest mezczyzna tylko frajer i pogon go,nic nie stracisz,a mozesz zyskac 1.wolnosc,swiaty spokoj,i tak Ci nie pomaga a wrecz przeszkadza wiec po co Ci garb na plecach? 2.moze sie zdarzyc ze ten matol przezyje przyspieszony kurs dojrzewania jak go wywalisz,i sie zmieni cuda bywaja,rzadko,ale sie zdarzaja 3.mozesz nie zrobic nic-czyli tkwic w tej beznadziejnen sytuacji Bog wie jak dlugo,byc moze az on znajdzie sobie kochanke,bo przeciez jestes "za gruba",albo ktoregos dnia zrobi cos Twojemu dziecku powodzenia Ci zycze,zrob cos z tym wszystkim,bo oszalejesz ja kilka lat temu nienawidzilam mojego zycia a teraz je kocham

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bez przesady38!!
asiamt o tym samym pisalam co ty o 13:59 strone wczesniej , zobacz jak mnie zwyzywalyscie po tym moim wpisie,lumena napisala ze nie ma obawy o bezp.o dziecko odpowiadając na moje pytania., asiamt a teraz to samo powtorzylas to co ja napisalam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobra dobra ja pisłam o wyjeździe z dzieckiem, a nie bez niego źle mnie zrozumiałaś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bo dla mnie logiczne jest, ze gdy dziecko jest tak małe to bez niego się sama nigdzie nie ruszam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wlasnie, on Was nie szanuje.... skoro od 6mca ciazy nie sypiacie ze soba, to on predzej czy pozniej znajdzie sobie jakas panienke... pajac i tyle. spakuj go lepiej dzis, to sie niezle zdziwi !! Twoja mama wie jak on sie zachowuje w stosunku do dziecka ??????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie daj się dziewczyno
po pierwsze zadbaj o siebie: zdrowo się odżywiaj zadbaj o to by jeść obopwiednią ilość białka (chude mięsa) oraz witamin i mikroelementów: owoce, warzywa może powinnaś zrobić badania i sprawdzić czy nie masz anemii ? jeśli trzeba pomyśl o jakiś suplementach: żeń szeń, żelazo, magnez, witaminy z grupy B (na stres), może warto by było też pomyśleć o Deprimie ? masz chyba początki depresji...nie karmisz piersią więc możesz brać suplementy mnie bardzo pomógł preparat Stres Control z witaminami, magnezem i żeń szeniem tak jak piszą inni dużo spaceruj zamiast ćwiczyć, spacery wyciszą i Ciebie i dziecko, pomogą też wrócić do formy a mąż niech więcej pomaga w domu skoro nie ma cierpliwości do dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ja z mężem też nie sypiałam w ciąży i teraz jest jak po ślubie - nie ma to nic do rzeczy chyba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie daj się dziewczyno
martwi mnie to że problemem nie jest chyba waga autorki ale zmiana jaka nastąpiła w ich relacjach już podczas ciąży wydaje mi się że facet po prostu nie dojrzał do tych zmian i stąd ta frustracja: nie czuje się odpowiedzialny za Ciebie i dziecko i zamiast pomagać woli wymagać od tego byś ty sama dźwigała ten ciężar, woli krytykować niż pomagać, twoja nadwaga jest tylko pretekstem do krytyki śmierdzacy leń, dziwię się że miejszając u teściów nie wstydzi się siedzieć z piwkiem przed kompem zamiast pomagać w domu i przy dziecku...no i co na to Twoi rodzice ? udają że tego nie widzą ? tolerują sposób w jaki on Cię traktuje ? zastanów się jaki model podziału ról panuje u Twoich rodziców ? Mama robi wszystko sama a Tata leseruje ? jak wyglądało to w domu rodzinnym Twojego meża ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmm a jak bylo przed ciaza ?? byliscie szczesliwym malzenstwem ?? Bo to jest tak- najpierw trzeba dorosnac i sprawdzic sie w roli meza, pozniej w roli ojca !!!! Ile w ogole Twoj maz ma lat ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkaa
czarodziejka- oboje maja po 25lat:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Weź dziewczyno się opanuj, to nie czas na odchudzanie, dziecko karmisz piersią i pracujesz w domu to musisz jeść, żeby mieć energię, a nie ćwiczyć. A ten Twój mąż to kawał ch**a jest. Powinnaś go wyrzuicić z domu. Poza tym mam wrażenie , że mąż i wygląd są dla Ciebie ważniejsze niż dziecko. Rozumiem ,że chcesz łądnie wyglądać, ale daj sobie trochę czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak bylismy szczesliwi przed slubem, do momentu pewnej tragedii w rodzinie meza (smierc bliskiej osoby), depresja meza, potem nagle moja ciaza, moze wszystko sie potoczylo zbyt szybko, nie chce go bronic ale jeszcze pol roku temu byl zalamany, moze stad brak seksu w zwiazku. ogolnie cos sie wtedy popsulo, ale staralismy sie zeby bylo dobrze. Ciaza byla zaskoczeniem to musze przyznac. i napisze jeszcze raz ze on wczesniej nie byl agresywny nigdy, znamy sie 4 lata, wiem krotko, ale łączy nas milosc, a ja rzeczywiscie mam chyba depresje. poza tym moze mnie zle zrozumialyscie, maz mi nigdy nie powiedzial ze jestem fee grubas, tylko zebym zaczela cwiczyc. dawniej duzo cwiczylam. i mialam fajna figure. nie wiem, on mial depresje teraz mam ją ja. u niego w rodzinie bylo ok, rodzice razem zapierdzielali zey miec na zycie.Jego tata to spokojny czlowiek mama tez. ehh MOZE JA PRZESADZAM! Nigdy wczesniej nie mielismy problemow, pojawily sie teraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wyglad nie jest dla mnie najwazniejszy ale dawniej byl.bardzo dbalam o siebie, teraz mam megarozstepy i nadwage, maz tych rozstepow jeszcze nie widzial, bo rzecz jasna nie dotykal mnie juz dawnooo. Ostatnio wtedy gdy nie mialam jeszcze ani jednego. ale naprawde jak usłyszalam od brata meza ze jestem "wielkaa" to mi sie nogi ugiely:(:( mnie strasznie bolą takie rzeczy!:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkich Lumena dziewczyny kilka razy Cie pytały czy Twoj mąż jest super przystojniak i czy mu cokolwiek powiedziałaś na temat przekleństw do dziecka????? Czemu milczysz na te tematy ???? Czy mąż w końcu wstaje do dziecka w nocy??? Z tego co piszesz to wychodzi na to, że boisz sie tego swojego męża....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak jak szarpał wozkiem to krzyknelam co robi???!! ze moze mu predzej zrobic krzywde a nie uspic go, a jak przeklinal to nie pamietam patrzylam na niego innym wzrokiem niz normalnie.przeciez nie bede ja klnela na niego bo nie chce sie klocic. czy jest super przystojny? dla mnie jest ale to chyba oczywiste ze mi sie podoba bo jest moim mezem. raczej jest normalnym facetem. nie jakims maczo! tak mozliwe ze boje sie jego reakcji bo potrafi i na mnie czasami krzyknac ostrzej:( ale nigdy mnie nie uderzyl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyno i
czego ty od nas chcesz??? Kazda rada jest bee, na wszystko masz odpowiedz i tlumaczysz meza. moze nie powiedzial wprost-jestes gruba-ale dal to do zrozumienia mowiac ze masz cwiczyc. Nie chodzi o to, ze masz tez na meza wyzywac, gdy on rzuca wulgaryzmy do dziecka... masz go sprowadzic stanowczo, kulturalnie na ziemie... i co to jest za tekst, ze boisz sie ze maz na ciebie nakrzyczy???? opanuj sie, kobieto. WIDAC, ZE NAPRAWDE SIE GO BOISZ I NAWET NIE PROBUJESZ TEGO ZMIENIC, BO MEZUS NAKRZYCZY !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyno i
I SZANOWNY MEZUS MOZE OSTRZEJ NAKRZYCZEC NA CIEBIE?? WAZNE, ZE NIE BIJE JESZCZE??? JAK DLA MNIE NO COMENTS...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pojechalas mi ostro ale masz racje! postaram sie cosz tym zrobic, dzieki Wam za rozmowe, pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fjhnfcyj
kobieto czy ty nie przesadzasz? 4 tyg po porodzie i chcesz juz cwiczyc i miec swietna figure????????? jezeli chcesz to zacznij sobie cwiczyc, glodzic sie a zobaczysz jakie beda z tego skutki. nie tylko twoj maz bedzie nerwowy i niekompetentny ale ty rowniez!!!!!!!!!! kazda kobieta czuje sie chyba brzydka i nieatrakcyjna po porodzie ale na poprawe trzeba czasu a nie tylko 4 tygodnie!!!!!!!!!!!!!!! opikuj sie dzieckiem, porozmawiaj z mezem i odpoczywaj ile sie da

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×