jak odstawić dziecko od piersi

moja córka ma skończone 7 miesięcy. Od początku była karmiona piersią. Od 2 miesięcy próbuje ją przestawić. Nie chce pić z butelki ani niekapka, czy to woda, sok czy mleko. Nie chce jeść kaszek, obiadku zje kilka łyżecze (sama gotuję). Proszę o rady mamy, które to przeszły. Pomocy!

próbuj, próbuj, próbuj. Moja jest o miesiąc młodsza z butli nie chciała i nie chce nadal ;( za to łyżeczką się nauczyła i zasuwa. Trzeba próbować i się nie zniechęcać

za 2 tygodnie musze wrócić do pracy. Mała zostanie z nianią . To będzie cyrk!

pomoże ktoś jeszcze?

kup butelki tommee tippee. one maja ksztalt smoczka podobny do piersi i sutka . mojemu maledu dawalam od jakiegos 3 mc mleko albo piciu i szybko zalapal w sumie do razu. nie dostawiaj juz malego do piesrsi w godzinach pracy. moj ma 6 mc i wracam od pazdziernika i dostawiam go tylko rano i czasem kolo 16 . Bardzo ci polecam te butelki poczytaj sobie o nich. a jesli mleko mm nie bedzie smakowalo do dosyp kaszke smakowa. I zacznij sloiczki wprowadzac lyzeczka powinna po jakisparu razas zalapac

A skoro sama gotujesz to moze za mała papkę robisz. Albo porostu nie smakuje,spróbuj kupić słoiczki ale tez sie nie zrażaj od pierwszego podania.

gmaja - ma te butelki. Smoczek wypycha językiem z boku. Mam też nuka- to samo. Zupki miksuje na całkowitą papkę.

ja dałam sobie spokój z butelką - też wypychała smoczek językiem. Nauczyłam jeść łyżeczką obiadki, owoce i kaszki i jest ok. Jak wracam to karmię piersią i tyle

no to pozostaje ci chyba tylko uzbroic sie w cierpliwosc i probowac w koncu zalapie. zycze powodzeia

śxiągnij swoje mlekoi w porze karmienia weź tak jak zwykle w takiej [pozie dokarmienia, tylko podaj butelke. będzie marudzić, bo nikt nawet dziecko sie nie zgodzi bez protestu na gorsze warunki, ale w koncu sie przestawi. ja popowrocie do pracy jeszcze do roku ściągałam mleko swoje,bo dziecko nic innego nie jadło :))

a co sądzicie o moim pomysle? Wymyśliłam, żeby smarować brodawki sokiem z cytryny. Może odrzuci piers?

ja odstawilam jak mala miala 11 miesiecy.stopniowo:)Moja mala juz jadla obiadki i duzo innych rzeczy.Do kaszek sie przekonala po jakims czasie.U mnie w dzien sie nie domagala.Tylko wieczornna pora i noc byla najgorsza.Stopniowo ja odzwyczailam od nocy i ranka.Potem jej wcisnelam kaszke wieczorem i jakos poszlo.Troche bylo placzu ,ale myslalm ze bedzie gorzej

a co sądzicie o moim pomyśle z cytryną?