Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość MarekĆwirek

Czy to jest normalne ??

Polecane posty

Gość MarekĆwirek

Witam Was, mam lat 27 w lipcu obroniłem mgr administracji. Jestem bezrobotnym. Mieszkam z rodzicami, z ojcem nie rozmawiam od ok 3-5 lat, czasami tylko pada " tak" lub "nie" i "nie wiem". Maltretował mnie i resztę roldziny odkąd pamietam, terrorozyował i gnebił. Przez co jestem zamkniety w sobie i niesmialy Nigdy nie przychodzili do mnie koledzy czy koleżanki, bo miałem , i dalej mam brzydko i biednie w domu. Sąsiedzi po 3-4 razy remontowali swoje mieszkania a my ani razu. Moja siostra wyjechala do Anglii za pracą. Zostałem sam, czuje ze przez rodziców i to jakie mi warunki zapewnili jestem juz w tym wieku na przegranej pozycji. Nigdy nie miałem dziewczyny mam masę kompleksów. Czy to normalne? Wiem ze moj przypadek nadaje sie do psychologa , ale nie stac mnie na niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a o co właściwie pytasz
pytasz o zdrowie czy urode? Bo to nie ten dział :) A tak serio, poczucie własnej wartości budujesz sobie sam swoją własną praca nad sobą. Jak Ci w domu źle to po co w nim siedzisz? Skoro rodzice dali Ci wykształcenie to nie sa tacy źli, może kasa poszła na utrzymanie was a brakło na remonty. Rusz tyłek i weź się za siebie, za robotę i za budowanie własnego życia opartego na samorealizacji. Narzekaniem daleko nie zajedziesz i zadna dziewczyna nie poleci na takiego malkontenta, marudę i nieudacznika. Masz rację, to nienormalne, że chłop wykształcony w pełni wieku tak narzekał zamiast się za coś konkretnego zabrać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MarekĆwirek
Zgadzam się z tobą w 100% , tak to powinno wyglądać w "zdrowym" domu. U mnie niestety sytuacjia ta doprowadziła do problemów zdrowotncyh z ktorych nie jestem w stanie wyjsc. Są to problemy z kręgosłupem. Niby nic poważnego, tak mówią neurochirurdzy i terapeuci jednak ja zmagam się z bólem przez 24h na dobę, utrudniającym mi wyjscie z tego domu, podjęcie pracy. A nie pytałem o urodę tylko bardziej o zdrowe relacje ze swiatem czy to normalne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie przesadzaj
Jestem nauczycielką, pracuję z młodzieżą szkoły sredniej i policealnej. Z toksycznych, chorych domów wychodzą naprawdę normalni ludzie co sobie radzą w świecie. Jak kręgosłup mógł Ci się popsuć z powodu nieudolności rodziców? Chyba, że Cię maltretowali fizycznie :) Nie użalaj się nad sobą, tylko rusz za jakąś pracą chociażby za granicą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaka żenada co za koleś...
TO JEST FORUM "ZDROWIE I URODA", ZASRANY TĘPAKU!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!1 WON NA UCZUCIOWE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ankaaaaaaaaaaaaaaa
A na czym dokładnie polega twój problem z kręgosłupem???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ankaaaaaaaaaaaaaaa
pozatym uszy do góry. Skonczyłes studia, mnie sie to nieudało. Z powodów zdrowotnych zrobiłam tylko licencjat i jakos mi sie to zycie układa. A jesli potrzebujesz rozmowy z psychologiem a pewnie by ci sie taka przydała to mozesz poszukac na NFZ. Ja kozystałam z takich porad i bez problemu znalazłam psychologa bezpłatnie tylko na wizyte trzeba długo czekac ale lepsze to niz nic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MarekĆwirek
Jak ojciec nic w domu nie robił to ktoś musiał wrzucać węgiel, rąbać drzewo i odsnieżąć teren wookoł domu i tak od 15 roku życia. Dla kogoś kto jkest wysoki niestety okazało się to zabójcze dla kręgosłupa. Przez to teraz nie moge iść do pracy. Zgadzam się ludzie wychodzą z takich patologicznych domów , ale nie wszyscy, zależy to od tego jak bardzo ten stan w jakim sie wychowali miał wpływ na ich zycie dorosłe , moj niestety ma duzy wpływ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ankaaaaaaaaaaaaaaa
I co bedziez tak siedział i biadolił i zwalał całą wine na rodziców? Tak chcesz przezyz swoje zycie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MarekĆwirek
Czyli z boku to wygląda jakbym szukał wymówki aby nie zaczynać żyć tak??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A co przez te lata
To znaczy, że przez te lata do skończenia studiów nie pracowałeś? Widać, mimo wszystko jesteś uzależniony od rodziców. Mogłeś szukać pracy w wieku 20 lat i wyprowadzić się albo wyjechać z siostrą. Znaleźć pierwszą pracę w wieku 27 lat to trochę ciężko.., chyba, że będziesz zdeterminowany, ale to musisz sam iść do potencjalnego pracodawcy bo CV chyba puste ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czesc jestem w tym samym
wieku, tylko jestem kobieta, tez po studiach i nigdy nie pracowalam bo wlasnie ma fobie spoleczna, jestem niesmiala i boje sie szukac pracy. Tez mieszkam z rodzicami, wiec mozemy podac sobie reke 🖐️ do mnie tez rzadko ktokolwiek przychodzil, zawsze bylam typem samotnika ale pewnie wyniklo to z tego, ze rodzice w dzicinstwie trzymali mnie pod kloszem i nie pozwalali na wiele rzeczy. Nie wiem jak ci pomoc bo sama jak widzisz mam problem. nie mam pracy i watpie ze keidys znajde, chyba ze po znajomosci ale z tymi tez krucho :( dorabiam sobie korkami tylko i dzieki temu mam na swoje wydatki, moze ty tez zacznij dawac korki albo cos? pisac jakies prace? zawsze jakis zarobek. Na kregolsu zacznij cwiczyc. wspolczuje ci ale pocieszmy sie tym ze są tacy co maja jeszcze gorzej w zyciu, trzymaj sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MarekĆwirek
Nawet nie wiecie jak bardzo chce zmienić to w jaki sposób żyje. Jednak to w jaki sposób zostałem wychowany, to jak zostałem ukształtowany : introwertyk, niesmiały z fobią społeczną, stwarza dla mnie barierę nie do przejscia. Strach przed pracą , przed tym ze sobie nie poradzę mnie paraliżuje w bezruchu i to się pogłębia. Jeszcze troche tak sie zapuszcze w maliny , ze nigdzie nie będę wychodził. A do tego ten nieszczesny kregosłup, ktory daje o sobie znać. Przegrałem życie , nic tylko kulka w łeb

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdajesz sobie sprawę z problem
to juz dużo. skoro tu się odezwałeś, to jednak nie jest tak źle. znajdx psychologa i zacznij coś robić ze sobą. kulka w łeb to tak filmowo brzmi a niczego nie rozwiązuje. ja pochodze z rodziny wielodzietnej, dźwigałam snopy zboza, wiązki słomy, chodziłam z bracmi do obroy do obrzadku a nikt nie pytał czy 12 letnia dziewczynka moze źwigać wiadra z wodą albo z karmą dla swiń. Boli mnie kregosłup, jestem po operacji kregosłupa i jakoś zyję, pracuję, mam własne dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×