Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bardzosmutna........

o co tu chodzi?mam juz dosyc mam nadzieje ze ktos mnie tu chociaz wyslucha

Polecane posty

Gość bardzosmutna........

moze zaczne od poczatku.5 lat temu wyjechalam za granice zostajac zupelnie sama odcieta od swiata,stracilam znajomych.Czulam sie bardzo samotna i zalamana przez rok praktycznie czasu nie wychodzilam z domu nic sensu nie mialo.Po roku znalazlam prace ktora bardzo lubialam wkoncu wyszlam z domu otworzylam sie na ludzi ale brakowalo mi kogos blisko zeby przytulil zeby byl.Po kolejnym roku na jednym z portali poznalam chlopaka zakochalam sie dawal mi wszystko to czego potrzebowalam.Nasz pierwszy rok byl bajka pozniej postanowilismy ze zamieszkamy razem, zostawilam prace on obiecywal mi ze w swojej okolicy znajdzie mi nowa.Bardzo sie rozczarowalam po pierwsze pracy nie bylo po drugie okazalo sie ze on jest uzalezniony od komputera i przestal mi wogole czas poswiecac.Na poczatku byly rozmowy obiecywal ze sie poprawi pozniej zaczely sie klotnie i moje zycie stalo sie pieklem.Po 8 miesiacach sie wyprowadzilam bo mialam juz tego wszystkiego dosyc lecz nadal sie spotykalismy.Jezdzilismy razem na dyskoteki w sobote i pewnego dnia wyszedl z lazienki pewien chlopak i wpatrywal sie przez 15 minut we mnie po czym podszedl do nas i postawil drinka i tak sie poznalismy.On ciagle mojemy powtarzal zeby mnie szanowal bo drugiej takiej nie znajdzie jednoczesnie probujac sie do mnie zblizyc.W pewna sobote pojechalismy jak zwykle na dyskoteke i moj pojechal po jakies dziewczyny z kolega mial zaraz wrocic a tu skonczyla sie dyskoteka a jego nie bylo wiec wrocilam bardzo zla do domu z innym znajomym.Gdy on wrocil do domu mial do mnie pretensje ze na niego nie czekalam a ja do niego ze mnie tam zostawil na pastwe losu ze musielismy w 6 samochodem wracac.Zaczelismy sie ostro klocic uderzyl mnie w twarz wyszlam zeby kupic papierosy i po drodze cala zaplakana spotkalam tego co tak o szacunku nawijal byl tak zly ze myslam ze cos mu zrobi.Poszlismy po kilka moich zeczy i on zaproponowal ze wezmie mnie do siebie i bede spac u niego bez wachania sie zgodzilam.Prawie sie pobili musialam ich odciagac od siebie doszlam do wniosku ze po co sobie robic problemy.Poszlismy do niego wypilismy po piwku i poszlismy spac.Nastepnego dnia spedzilismy mile pol dnia widac bylo ze narobil sobie nadzieji i zadzwonil moj po czym po mnie przyjechal.Odwiuzl mnie do mamy po czym zaczelismy rozmawiac gdy juz mielismy sie rozejsc on uklekna,rozbeczal sie i prosil zebym do niego wrocila ze on juz nigdy sie tak nie zachowa ze wiecej mnie juz nie zostawi.Wrocilam z mysla ze bedzie dobrze gdy znajomy mnie z nim zobaczyl znow wsciekl sie bo myslal ze juz nie bedziemy razem.Do mnie sie miesiac nie odzywal do niego chyba ze 3.Pozniej kazalam sie im pogodzic bo nie lubie takich sytuacji on to zrobil ale powiedzial ze robi to tylko i wylacznie dla mnie.W moim zwiazku na chwile bylo lepiej ale pozniej zas zaczol sie koszmar.Namowilam mojego zebysmy kupili mieszkanie gdyz zylismy w okropnych warunkach.Zaczol sie starac o kredyt przyznali mu myslalam ze wkoncu nasze zycie sie odmieni,owszem odmienilo sie ale moze na pol roku chociaz tez dos czesto sie klocilismy w miedzy czasie tez zareczyl sie ze mna.Znajomy przychodzil do nas dwa razy w tygodniu nadal imprezowalismy i bylismy coraz blizej ale unikalismy spotkan sam na sam bo wiedzielismy ze moze to zajsc za daleko.Moj zwiazek stal sie koszmarem a moj facet tyranem ktory znecal sie nademna psychicznie mialam dosc.Pewnego dnia mojego zzdenerwowali w pracy i wyszedl z tamtad.Poszedl do matki i tam sie wyrzywal po czym przyszedl do domu i rozpetala sie wojna zaczol mnie szarpac i kazal wypierdalac po tej sytuacji wiedzialam ze to koniec.Zamiast mnie przeprosic to jeszcze powiedzial ze on bedzie robil to co sie mu podoba a jak mi sie nie podoba to do widzenia.Czulam sie bezsilna i go znienawidzilam.Zaczelam sie spotykac z tym kolega on obiecal mi ze pomoze mi znalesc mieszkanie i prace a potem mozemy pomyslec o nas.Zalerzalo mu na tym zebysmy nie utrzymywali razem kontaktow i ze jak bedzie pewny ze tak jest to mozemy zaczac razem cos.On wyjechal na wakacje a ja wzielam sobie gleboko do serca nasza rozmowe i wyprowadzilam sie od tamtego chcialam zeby jak tamten wroci zebysmy mogli byc razem.Przez cale wakacje swoje praktycznie sie do mnie nie odzywal bylo mi strasznie przykro.Wkoncu udalo mi sie go zlapac na necie ucieszyl sie bardzo jak uslyszal ze sie wyprowadzam i wogole.Mimo to nadal sie zadko odzywal pomyslam ok skoro jest tam nie widzi co sie tu dzieje i jak jest wiec mial prawo.Pisalam mu ze mam nadzieje ze jak wroci to sie spotkamy on nic nie odpisal.Dzis rano napisal mi ze wlasnie wraca do do domu az mu sie nie chce ze super bylo.Odpisalam mu ze ciesze sie ze mu sie wakacje udaly i potem juz nie dostalam zadnej wiadomosci ani nie zadzwonil ani nic i juz sama nie wiem co o tym myslec:( ocencie sytuacje jesli mozecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość belerofront..
daj streszczenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzosmutna........
prosze niech ktos przeczyta ja wiem ze tego troche jest ale sama nie wiem co myslec chcialam poznac innych zdanie na ten temat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1. Dobrze, że odeszłaś od tego idioty. 2. Za długo się wahałaś. 3. Ten drugi być może poznał kogoś na wakacjach. 4. Facetom pewne rzeczy trzeba mówić wprost, bo inaczej nie zrozumieją. 5. Napisz mu po prostu "spotkajmy się w kawiarni na kawę i ciacho , to opowiesz mi o wakacjach". 6. Jeśli się nie zgodzi, wykręci, będziesz wiedziała, że ma kogoś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzosmutna........
napisalam mu czy sie spotkamy jak wroci dwa dni temu nie odpisal mi na tego smsa:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lili007
bardzosmutna dobrze zrobilas ze odeszls od tamtego kolesia nie byl ciebie wart skoro tak cie traktowl co do tego lepiej odpusc wiem ze sprawi ci to przykrosc ale po co masz sie ludzic i czekac skoro mozesz poznac nowe osoby ktore cie docenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzosmutna........
wiem ze dlugo sie wahalam ale mialam nadzieje,kochalam go 2 miesiace po zareczynach oddalam mu piersionek i powiedzialam ze ma isc do psychologa on go wyrzucil po czym przepraszal i obiecywal ze pojdzie niestety na obietnicach sie skonczylo.dopiero ta ostatnia sytuacja sprawila ze go znienawidzilam gdyz postapil tak jak moj ojciec postepowal w moim dziecinstwie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzosmutna........
odpuscilam juz ale mnie to meczy dlaczego tak sie stalo tym bardziej ze bylam dla niego praktycznie idealem sam ciagle o tym mowil...obiecalam sobie ze juz do niego nie zadzwonie ani nie napisze.wiedzialam ze to bylo zbyt piekne zeby moglo byc prawdziwe czemu ja mam takiego pecha?:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzosmutna........
ale mi smutno:( po raz kolejny sie zawiodlam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lili007
pamietaj zaden facet nie zasluguje na jakakolwiek szanse jesli tak sie zachowuje nie zalamuj sie bedziesz jeszcze szczesliwa zobaczysz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzosmutna........
on juz tu jest,juz rano byl ale co konkretnie mu napisac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzosmutna........
boje sie ze juz nigdy nie zaufam zadnemu facetowi:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lili007
zaufasz ale potrzebujesz czasu nie narzucaj sie kolesiowi jesli jemu na tobie zalzy to sam sie odezwie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napisz Ty do niego, żeby nie powiedział, że to Ty się nie odzywałaś. Coś wesołego typu: Hej, może opowiesz mi o swoich wakacjach? Co Ty na kawę i ciacho? (lody, piwo) Stawiam ;) "

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chwilo skup się na byciu samodzielną, bo póki co uzależniasz się od innych ludzi. Z rąk do rąk przechodzisz, a to uniemożliwia stanie na własnych nogach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzosmutna........
kurcze jakie zdania podzielone i nadal nie wiem co zrobic :( ktos jeszcze moze mial by ochote sie wypowiedziec?moze jakis chlopak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzosmutna........
puki co od dwuch tygodni jestem sama i chyba tak zostanie jak tak dalej pojdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie zaczynaj życia od dupy
nie zaczynaj życia od dupy strony. znajdź sobie pracę ,mieszkanie, zainwestuj w swoje zainteresowania i miej ich obydwu w głębokim poważaniu :p poznaj swoją wartość kochana a takie dupki będą ci za podnóżek ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzosmutna........
zycie w samotnosci jest smutne :( tym bardziej ze wszyscy znajomi zostali tam gdzie wczesniej mieszkalam a teraz mieszkam 50 kilometrow dalej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli nie napiszesz do tamtego, to nie dowiesz się, czy może z tej znajomości być coś więcej. Da Ci kosza - trudno, tylu fajnych facetów chodzi po świecie. Kto nie ryzykuje nic nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzosmutna........
wsumie cale moje zycie zostalo tam praca tez...jestem w trakcie szukania pracy i jak jej nie znajde to chyba zeswiruje nie cierpie w domu siedziec praca to bardzo wazny element w moim zyciu.o mieszkaniu tez mysle caly czas teraz mieszkam u mamy ale wiem ze nie moge u niej wiecznie na glowie siedziec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzosmutna........
mam w sobie chceci do zycia ale dzisiaj jakos tak smutno mi sie zrobilo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie zaczynaj życia od dupy
życie w samotności jest smutne? to twoje życie jest smutne! uzależniasz swoje szczęście od bycia czyjąś dziewczyną. idź do pracy ! zapisz się na kurs tańca, do klubu szachowego albo do biblioteki - nie ważne co lubisz, ważne żebyś robiła coś dla siebie. poznaj nowych ludzi a na pewno nie będziesz samotna , a już na pewno nie tak, jak byłaś samotna będąc w chorym związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzosmutna........
dzis mamie poprasowalam potem wysprzatalam cale mieszkanie do tego jeszcze mojego psiaka wykapalam i zabraklo mi zajec:( a jutro to ja juz nie wiem co bede robic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzosmutna........
nie chodzi tu o faceta ale glownie o ludzi,siedze tu bo nawet nie ma z kim pogadac wszyscy sie bawia a ja sama zamulam w domu.Puki co nie stac mnie na zaden kurs tym bardziej ze nie wyplacili mi nawet moich dwuch ostatnich wyplat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzosmutna........
ogolnie to wszystko sie wali ale staram sie byc silna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie zaczynaj życia od dupy
a tak bez kasy to się nie da nigdzie pójść? nie wszystkie kursy są płatne. często domy kultury nie żądają wpisowego. sprawdź co jest otwarte w twojej okolicy. zacznij się spotykać z innymi ludźmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzosmutna........
podkreslam ze mieszkam za granica i tu wszystko jest sprywatyzowane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzosmutna........
i nadal cisza...ale faceci sa beznadziejni.pocieszajace jest to ze nie bylismy razem bo wtedy to zapewne bolalo by bardzo jak by tak zrobil...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×