jak mnie wkurzają takie osoby co płaczą a jak zapytasz co się stało

to mówią "nic" no przeciez widze ze cos sie stało..C kretyni. wpracy jestem menadżerką laska placze to sie pytam "co sie stało" i co slysze "NIC ,zaraz sie ogarne" no nic tak sobie placze w ramach rozrywki..no jak mnie to irytuje

według mnie to zywe gówna

zakładać nowy temat i kazać czytać go innym użytkownikom?

widocznie jest osobą, która nie potrafi ukryć łez i uznała, że nie jestes osobą której może powiedzieć o co chodzi.

wkrótce.

Nie każy lubi opowiadać o swoich problemach. Sama kiedyś pokłóciłam się poważnie z chłopakiem, poszłam do pracy, a że byłam akurat przed okresem i hormony szalały, zwyczajnie się popłakałam. Wstyd mi do dziś, bo nigdy, przenigdy nie płaczę, a już na pewno nie przy ludziach. Ostatnie, na co miałam wtedy ochotę, to odpowiadac na debilne pytania "co się stało?". Kij to kogo obchodzi, będę chciała, to sama powiem, po cholerę pytać. Co mnie dziwi, to fakt, ze istnieja ludzie, którzy nie potrafią tego zrozumieć.

a wtedy podejdzie do ciebie najgorsza zdzira w pracy i zażąda wyjaśnień :) a potem cie obsmaruje na forum. Wszystko wraca.

nie zadam wyjasnien ale wkurzajaca odpowiedz "nic" albo jeszcze jedna "mam gorszy dzien" ja tez mam gorsze dni a nie lacze z tego powodu

a co miała powiedzieć? Fajnie, ze nie płaczesz, ja też nie płaczę, a jednak raz się zdarzyło. CHyba bym pogryzła osobę, która by zadała idiotyczne pytanie "co się stało". Nie masz własnych spraw?

a co miała sie zwierzać menadżerce? :o nie rozumiesz, że to moze bardzo bolesna prywatna sprawa. jesteś zbyt wścibska i niewyrozumiała

i na pewno nie jestem tą dziewczyną, ale co cie do jasnej ciasnej obchodzi że ktoś płacze? widocznie ma powód więc się odstosunkuj tym bardziej że jestes bardziej skłonna się wkurzać niż wspólczuć. Co za odrażający babiszon z ciebie.

yt

Może płakała przez ciebie.