Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość LitleMiho

Nic mnie już nie czeka...

Polecane posty

Gość LitleMiho
Moi znajomi mają inną sytuację. Są w związkach, mają kochające rodziny, są zdolni, potrzebni, odnoszą sukcesy. Ja się do niczego nie nadaję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LitleMiho
Ani nie założę rodziny, ani nie osiągnę sukcesu. Co prawda był czas, kiedy się starałam o wprowadzenie zmian i wydawało mi się, że mam jakieś szanse, ale depresja odebrała mi siły do walki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mr xxx..
tez sie czuje przybity pustką i samotnoscią, jakbym lezal przygnieciony wielkim głazem... mam znajomych, przyjaciol, rodzina jebnieta ale wporzadku nie ma tylko tej bliskiej osoby z ktora mozna dzielic codziennosc. kobiety ktore mam okazje poznac nie interesuja mnie i dawno z zadna inna nie zaiskrzylo. ta pustka w sercu jest zajebiscie meczaca..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LitleMiho
Wszystko po kolei niszczę, bo widzę, że znów poszłam w złym kierunku i najchętniej to bym uciekła, bo nienawidzę życia, które aktualnie prowadzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malutka, wracaj
:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mr xxx..
tak mi brakuje bliskosci ze zaczalem juz przegladac portale typu odloty.pl ehhhhh lipa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eeeech, jak ja Was dobrze rozumiem. Przeżywałam ten stan szarości i beznadziei, poczucia że już nigdy nic dobrego się nie zdarzy, czasem zasypiałam z poczuciem lepszego jutra, żeby rano znów bać się otworzyć oczy, wstać i zmierzyć się z nowym dniem. Przeszło z dnia na dzień, znalazłam coś ciekawego, co stało się moją pasją, dzięki temu poznałam fajnych ludzi, ciągle coś się wokół mnie działo i nie było czasu na rozczulanie nad sobą. Poznałam kogoś, przeżyłam dwa cudowne lata. I wszystko byłoby piękne... gdyby nie był to związek bez przyszłości. Owszem, wiedziałam o tym od początku, ale tak dobrze było sobie wmawiać coś innego i żyć w tej kolorowej iluzji. A teraz nadeszło to, co było nieuniknione. Trzeba się rozstać. Wiem, że sobie poradzę, a jednak czuję znów tę pustkę i wpadam w panikę. Pasja przestała być "pasjonująca", nic nie cieszy tak jak jeszcze niedawno cieszyło. Jednak wierzę, że jeśli tylko nie zamknę się w czterech ścianach, to przeżyję i to. Nie dam się. Wy też się nie dajcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mr xxx..
Ja wiem ze karta się odwróci bo zawsze tak jest ale to czekanie jest dobijające.... wiem ze jak wynajmę mieszkanie to bedzie łatwiej bo zawsze bede mogl zaprosic dziewczyne na mily wieczor we dwoje, najwczesniej jednak kase bede mial we wrzesniu i to pewnie pod koniec. nie jestem tez szczegolnie wygadany na starcie i nie potrafie sie sprzedac tak dobrze jak bym chcial to pewna przeszkoda w zawieraniu znajomosci, dlatego ich duzo nie zawieram wlasciwie to wcale. mam swoja paczke od lat i tak zycie plynie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abeca
niestety, życie w swojej wielorodności nie opiera się na jednym celu, ciągle trzeba szukać nowych by nie stracić inspiracji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To czekanie to rzeczywiście dramat. W dodatku jesień idzie, najgorszy czas jak dla mnie. Właśnie dzisiaj ją czuć, aż śmierdzi depresją, boję się tego okresu. Z jednej strony mam nadzieję, że coś odnawiającego przyjdzie przed zimą, a z drugiej nie chcę czegokolwiek robić w desperacji. Tak źle i tak niedobrze. Dobrze że masz znajomych, trzymaj się ich. Wychodź jak najczęściej, rób jak najwięcej. Smutasy, pomagajmy sobie nawzajem. Może komuś przyda się ten topik.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mr xxx..
Wiem wychodze poprawie sobie humor na chwile ale na dluzsza mete tej pustki nic nie zapelni niestety. Wszedzie wokol szczesliwe pary, w piatek slyszalem przez otwarte okno jak sie sasiadka z chlopakiem kochala a ja mialem kociol w glowie.. Wstyd mi w ogole ze tak sie zale ale chyba probuje zrzucic ciezar z serca troche, moze pomoze..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pisz pisz, to pomaga. Pozwala poukładać sobie ten "kocioł" w głowie i nabrać dystansu. I lepiej na forum niż do szuflady. Zawsze ktoś to czyta, kogoś to obchodzi, choćby dlatego ze sam ma/miał podobne problemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzia009
Doskonale cię rozumiem... też się tak czuję :(, na co dzień udaję że wszystko jest ok, ale to nie prawda, czasem nie mam już sił udawać że z moim życiem jest wszystko ok, wśród znajomych źle się czuję czasem, bo oni mają swoje połówki, odnoszą sukcesy w pracy chwalą się tym a ja żyję jak szarak... nie mam się czym pochwalić, nigdy nawet nie słyszałam pochwały od kogoś, czuję się jak osoba z marginesu społecznego. Zastanawiam się czy nie iść do psychologa... ale nie wiem czy coś to da... coraz częściej myślę o zniknięciu z tego świata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×