Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość relacje z mężczyznami

relacje z mężczyznami, brak ojca , konstekwencje

Polecane posty

Gość relacje z mężczyznami

no wiec pomimo 30 na karku nie mam rodziny ani stałego partnera, za sobą mam 3 związki -, niezbyt dlugie... przez mężczyzn czuję się niezauważana (chociaż od czasu do czasu trafia mi się propozycja randki to i tak czuję się taka..niewidoczna). No i w sumie mam problem, ze jestem zauroczona pewnym mężczyzną , któremu po prostu się nie podobam - nie pierwszy raz zresztą jest taka sytuacja. Nie wiem jak mam sobie wytlumaczyć to, wiem, ze pewnie "celuję" w takich facetów nieodwzajemniających uczuć przez to, ze nie dane mi było zaznać milości ze strony ojca i po prostu szukam podobnego do niego (czyli nieobecnego). Pomimo, ze wiem że tak to dziala nie umiem tej wiedzy zastosować. W piatek widziałam się z tym w którym się podkochuję i nie wiem jak o nim zapomniec, przestać myśleć, przestać się dręczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość relacje z mężczyznami
może ktoś uczęszczał na psychoterapię i powie mi na czym polega tzw przepracowanie problemu?\ znam genezę problemu i nie umiem nic z tym zrobić :( jestem po prostu załamana, chcę coś zmienić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość relacje z mężczyznami
up??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hamalaga
Zaczęłam chodzić na psychoterapię ale przestałam bo mnie koszty zjadły :( 500 zł miesięcznie to duuużo, zwłaszcza jak się ma 1400 zł kosztów stałych. Nie wiem jak sobie pomóc. Bardzo mocno przeżyłam ostatnie rozstanie. Teraz od dwóch lat jestem sama. Nigdy jakoś nie zastanawiałąm się nad tym czy brak ojca ma wpływ na moje związki ale teraz wiem, że bardzo mocno. Ja praktycznie nie pamiętam swojego taty bo zmarł jak byłam bardzo małym dzieckiem. Mama nie związala się z nikim innym na stałe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hamalaga
Ale ja nie mam takiego problemu jak Ty, ze celuję w mężczyzn nieodwzajemniających miłość. Tylko mam straszny problem z odrzuceniem. Nie potrafię z tym pogodzić jak ktoś mnie odrzuca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hamalaga
Dodam jeszcze, że moja psychoterapia miałaby trwać przynajmniej 2 lata :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość relacje z mężczyznami
hmm, myślę, ze może mamy jakiś punkt styczny halamago -moje wybory prowadzą przecież do odrzucenia, a to jest dla mnie straszne zwłaszcza gdy już z kimś się zwiążę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hamalaga
Mi odrzucenie zdarzyło się tylko raz w życiu. Strasznie to przeżyłam! Jak nastolatka dosłownie ;) A ja prawie z 30 na karku. Masz rację, pewnie obie specjalnie dajemy się odrzucać i mamy skłonności autodestrukcyjne. Nie mówię tu o jakimś okaleczaniu się, targaniu się na swoje życie, tylko specjalnie pozwalamy na ranienie się. Ja dodatkowo byłam molestowana seksualnie przez kochanka mojej mamy. Nikt o tym nie wie. Nawet na psychoterapii nie zaczęłam tego tematu. Wyglądam całkiem normalnie, całkiem normalnie funkcjonuję w społeczeństwie, nie jedna osoba mi zazdrości ale to co dzieje się w środku to jest straszne. Odkryłam to dopiero dwa lata temu, w wieku 6 lat - gdy zostałam odrzucona przez mężczyznę ktorego kochałam. Trochę załuję, że przerwałam terapię bo bym już miała rok za sobą...no ale niestety kasa :( To straszne, że w Polsce nie ma refundowanej psychoterapii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BezOjcaMoznaZyc!
Lepiej nie miec ojca , niz miec ojca skurwysyna , ktory zjebie dziecku psychike!!! Znam tez wielu facetow , ktorzy mieli ojcow np. alkoholikow i teraz powielaja ten wzorzec w swoich rodzinach!!! Po prostu przeniesli patologie z rodzinnego domu do obecnych zwiazkow i krzywdza swoje rodziny , a najbardziej dzieci , ktore pozniej nadaja sie juz tylko na kozetke u psychoanalityka!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hamalaga
bezojcamożnażyć, może i można, ja żyję...ale nie do końca jestem normalna i ma to duży wpływ na moje życie. nie wiem nawet co to znaczy mieć ojca. mój brat jest normalny i jest świetnym ojcem. nie wiem dlaczego ja nie jestem. może dlatego, że on go pamięta bo brat jest ode mnie starszy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość relacje z mężczyznami
baardzo chciałam przełamać ten pierdzielony schemat ale nie potrafię ... mój ojciec miał problemy z alkoholem i dlatego mam się z nim nie związała, w sumie tego nie żaluję bo po co mi dom byłby gdzie byłby alkohol itd. ale widocznie czegoś mi teraz brak skoro nie mogę się jakoś związać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko, a po co ktokolwiek na forum ma Ci relacjonowac jak wygladala jego psychoterapia? skoro juz tak duzo wiesz, to tez juz pewnie wiesz, ze bez psychoterapii sie u Ciebie nie obejdzie :) powodzenia, to nic strasznego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość relacje z mężczyznami
taka, że nie mogę sobie na nią pozwolić ze względów finansowych - a w nfz niestety nie wierzę. Nie proszę o relację z psychoterapii bo wiadomo to sprawa intymna tylko o odpowiedź na pytanie na czym polega owo "przepracowanie problemu" - mi poznanie przyczyn nie pomogło Ale racja - nie zastąpi to psychoterapii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wierzysz, bo pomaga Ci to utrzymac status quo :), skoro wiesz, ze to nie zastapi psychoterapii, po co pytasz? kazda relacja z doswiadczenia psychoterapii bedzie inna, bo jest przezyciem intymnym, jak sama zauwazylas :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hamalaga
Wydaje mi się, że cięzko by było zdać relację z psychoterapii i opisywanie co Ty masz zrobić i jak sobie poradzić z problemem. To jest sprawa indywidualna, każdy pewnie "przepracowuje" to na własny sposób. I nikt raczej recepty Ci nie poda. To jest bardzo długotrwały proces i każdy musi znaleźć rozwiązanie w sobie. I to rozwiązanie jest inne dla innej osoby. Nie wierzysz w taką z nfz? Ja bym chętnie uwierzyła, tylko u mnie nie ma takiej możliwości. Poza tym psychoterapia nie jest już chyba refundowana, niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×