Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lobbarry

Mamusie, któych ciąża była ZAGROŻONA, czy macie zdrowe dzieci????

Polecane posty

Gość lobbarry

Spotkałam sie ostatnio ze stwierdzdeniem, że podtrzymywanie ciąży, przyjmowanie podczas niej lekow szkodzi zdrowiu dziecka.I nie powino sie na siłe walczyć z naturą - przykladowo w anglii nie daje sie lekow, nie ma zwolnien na lezenie w ciazy itp. Uważam ze to absurd ! A jakie sa Wasze doświadczenia w tym temacie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moje dziecko było dwa miesiące faszerowane w ciąży lekami- i to ogromnymi dawkami. Dzisiaj to całkiem zdrowy chłop:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja byłam pół ciąży
na podtrzymaniu leków zjadłam mnóstwo ;/ ech szpital i wgl.. a teraz córa zdrowa ma prawie 2 latka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joannitaaaa
W obecnych czasach mało która ciąża nie jest podtrzymywana. Gdyby się zdać wylącznie na naturę to dzieci by się rodziło naprawdę niewiele. Również miałam podtrzymywaną ciążę i mam zdrowe 5-cio letnie dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lobbarry
Tez osobiscie nie spotkalam sie z przykladem chorego dziecka po ciazy zagrozonej. Przeciez czesto organizm matki ma problemy z utrzymaniem ciazy i trzeba pomoc! A uszkodzonego plodu nie utrzyma nawet najlepszy lekarz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inkkkkkaa
Mam zdrowego dwumiesięcznego chłopczyka. Moja ciąża była zagrożona, przyjmowałam luteinę, duphaston,magnez, czasami nospę. W łóżku przeleżałąm 8 miesięcy, dodatkowo miałam założony pessar. Gdyby nie te "wspomagacze" nie donosiłabym mojego kochanego dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagggggggggggg
Miałam zagrożoną ciążę a urodziłam prawie 5 kilowe dziecko, teraz córcia ma 2 latka, nigdy nie chorowała (nawet kataru nie miała) i jak do tej pory nie sprawia problemów zdrowotnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ostrożnie
No właśnie trzeba umieć odróżnić, jeśli to matka ma problem, po jej stronie jest problem, stwierdzony, że bez wspomagaczy małe szanse na donoszenie, to co innego...ale nie dajmy sonie wmówić że np. Duphaston, to cudowny lek i każdą ciąże podtrzyma, podtrzyma jeśli jest niedobór progesteronu, a z płodem jest ok, o tym często zapominają mówić lekarze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ostrożnie
Jakby np. Duphaston czy Luteina były takie super, to każda by brała i żadna by nie poroniła, czasem trzeba pomyśleć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
od 8 tc do 17 stego byłam na Duphastonie. od 19 tc do 38tc!!! przyjmowałam ogromne dawki Fenoterolu, bo moja mała chciała sie urodzic w 19 tygodniu... urodziłam w terminie. dziewczynkę 100% zdrową :) młoda ma 2 lata 9 mies. super sie rozwija, ma wzrost 4 latki... i jest mega gadatliwa ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ostrożnie
Podejście do ciąży w krajach anglosaskich jest dyskusyjne, ale nie określiła bym tego jednoznacznie, że złe...Moim zdaniem w Polsce zbyt mocno, emocjonalnie zaznacza, że do poczęcia, to już życie, dziecko, dlatego jest taki pęd do ratowania, mimo że z punktu widzenia medycznego, często można tylko czekać...Ale przez gadanie, że to już życie np. w 4 tc, jak kobiety ronią, to bardzo przeżywają, to się ze sobą wiąże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 ciaze mialam obumarla dowiedzialam sie o niej w 12-13 tygodniu wlasnie w anglii na 1 USG. 2 ciaze juz bylam w Polsce przez miesiac na potrzymaniu tydzien lezalam w szpitalu przed szpitalem bralam luteine pod jezyk pozniej dopochwowo nio i w szpitalu znow podawali mi pod jezyk. Rowne 3 tyg temu urodzilam syneczka zdrowego jak ryba;)) Wiec to raczej nie jest prawda!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moim zdaniem w anglii maja
dobre podejscie, u nas niedlugo zacznie sie chronic komorki jajowe przed owulacją i plemniki. To u nas zarodek uwaza sie za dziecko i robi sie wielka tragedie na miare smierci z normalnego poronienia na wczesnym etapie ciazy. Myslicie że dawniej było inaczej? Nie było testów ciazowych to kobieta nawet nie wiedziała, że jest w ciaży i poroniła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ostrożnie
To u nas zarodek uwaza sie za dziecko i robi sie wielka tragedie na miare smierci z normalnego poronienia na wczesnym etapie ciazy. Zgadzam się, dlatego tak mocno kobiety przeżywają, jak poronią np. w 8 tc...a przecież to jeszcze nie dziecko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moim zdaniem w anglii maja
tzn chodziło mi, że dawniej było tak samo, jesli chodzi o ilosc poronień, tylko kob iety nawet o tym nie wiedziały. Zreszta nawet u nas kiedyś, np. 100 lat temu bylo inne podejscie do ciązy - nikt nie robił z ledwo widocznego brzucha dziecka, i jak nie wyszlo - nie było tragedii. Kobiety masowo robily sobie aborcje różnymi ziołami, to było tak popularne jak u nas postinor, tylko, że stosowane w poźniejszym okresie ciazy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ostrożnie
Myślę że właśnie brak racjonalności w podejściu do ciąży...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ostrożnie
U Nas mocno wtóruje to przesłanie kościoła, że życie od poczęcia, z tym że tu chodzi głównie o aborcję, też jestem przeciw od początku..ale to niestety przekłada się na to, że głęboko wpaja się ludziom, że to życie, dziecko i stąd to mega emocjonalne podejście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ostrożnie
Kościołowi raczej nie chodzi o opłakiwanie każdego zarodka przez x lat, ale w praktyce tak to ludzie odbierają, niestety...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skończeni idioci
Matko Boska, co za bezmyslne głąby. Pewnie, przestawmy sie na system jak w UK - tam jeśli do 12 tyg ciąży coś się dzieje (krwawienia, plamienia itd) to się właśnie czeka, nawet głupiego progesteronu tak łatwo nei przepiszą, właśnie przez to przekonanie, że "a co tam, to dopiero zlepek komórek". W Polsce podaje się leki i jest nakaz leżenia, szpital - dzięki temu rodzi się wiele dzieci, które w UK najpewniej nie miałyby szans. Chciałyście kiedyś mieć dzieci?! Wiecie co to znaczy przejść przez wczesne poronienie? Jeśli nie, to za przeproszeniem zamknijcie się, bo tylko wkurzacie kobiety, którym się nie udało. Tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×