Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wiktoryja

czy robiłyście zapasy by łatwiej przejść przez wychowawczy

Polecane posty

Gość wiktoryja

jak w temacie. jestem obecnie jeszcze na macierzyńskim, ale już (albo dopiero) zastanawiam się jak będzie (finansowo) na wychowawczym. nie mam komu podrzucić dziecka a na opiekunkę mnie nie stać nawet jak wrócę do pracy. do żłoba nie mam zamiaru posyłać takiego maleństwa ... no i właśnie, zostaje wychowawczy. niby mąż pracuje, ale ponieważ nie ma stałej pensji nie mam pojęcia czy damy radę przetrwać ten czas finansowo. zastanawiam się czy ktoś może robił wcześniej zapasy typu kosmetyki, pieluszki i inne aby łatwiej było kiedy kasy będzie już o wiele mniej w domowym budżecie??? piszcie mamuśki, może macie jeszcze inne pomysły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moze nie zapasy ale jeszcze jak byłam w ciąży to mąż obawiał się że straci prace i właśńie aby się tak zabezpieczyć to zaczynałam kupować soro rzeczy na promocjach - najczęściej to chemiia np. perwol - (czy tan 2 ktorego nazwy notorycznie nie pamiętam) w małej butelce 1 litr kosztuje 10zł, a ostatnio w kauflandzie 3 litry 15zł, potem ubranka - kupowałam w rozmiarach większych, ale jedynie jak je trafiłam na przecenach, w naprawde dobrych cenach. i tak mi to pozostało jakoś do dziś, choć sytuacja w pracy meza juz dawno sie uspokoiła. no i wiedząc że wtedy dochody mogłyby się nam nieco obniżyć jakoś tak automatycznie starałam się ciut mniej wydawać aby coś więcej odłożyć na "czarną godzinę"..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiktoryja
ja dokładnie tak samo robię. kupuję na promocjach większe ilości a ubranka kompletuje na większe rozmiary. teraz np zaczynam kupować już na przyszłe lato rzeczy z przecen tegorocznych. próbuję też odłożyć trochę grosza, ale to już przy bieżących wydatkach mi jakoś marnie wychodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na dziecko musi byc Was stac, zeby mu cokolwiek zapewnic, jezeli facet ma nieregularne dochody, i juz teraz macie problemy z kasa, to moze lepiej sie zastanowic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ot urocza kafe :P dla Twojej wiadomości - mam takie mega problemy z kasą że dziecko od urodzenia ma własny fundusz inwestycyjny ktory sponsoruje mu jego własne, wynajęte pole :P a to że jestem dość dszczędna i nie cierpie bezsensownego wywalania kasy to już inna bajka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiktoryja
JellyBelly - uwierz mi że decyzja o dziecku była przemyślana, ale nie każdy ma kupę kasy i gdyby tylko nad tym się zastanawiać to nikt by się nigdy na dziecko nie zdecydował. dziś mnie na nie stać ale zastanawiam się nad sytuacją, kiedy pensji już nie dostanę. czytaj ze zrozumieniem ... poza tym moje pytanie dotyczyło rozsądnego planowania wydawania kasy, tak żeby właśnie jej nie zabrakło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiktoryja
upup nikt tak nie robił?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ngvk
Zapasów nie zbierałam, ale u nas bylo bardzo ciężko. Kupowalam większość rzeczy w tanich sklepach i na promocjach. Pieluchy w internecie, bo okazały się tańsze. Często zamiast np. ciasteczek z napisem "dla dzieci" kupowałam zwykle - oczywiście zawsze dokładnie sprawdzałam co w nich jest. O dziwo niektóre produkty dla dorosłych mają mniej chemii niż te dla dzieci. Warto się za takimi rozejrzeć. Poza tym jeśli nie masz wysokich dochodów możesz się starać w MOPS-ie lub GOPS-ie o dodatek wychowawchy (400 zł). zawsze coś :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .;.;
wiesz, myślę że lepiej będzie jak te pieniądze, które teraz chcesz wydać (i zrobić zapasy) odkładałabyś je. Włożyć w pewne miejśce, do jakiejś koperty lub do skarbonki. Nie wiem czy jest sens zawalania domu kilkoma paczkami pieluch, chusteczkami, płynami do kąpieli, szamponami i jakimiś kremami. Ja kiedyś się rzuciłam na mleczka do ciała nivea potem miałam nie otwarte i przeterminowane i musiałam wyrzucić. Już nie chciałam takimi dziecka smarować. A tak zawsze możesz z tej odłożonej kasy kupić "świeże". Na promocje możesz nieraz trafić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość allleee jaaajjjjaaa
Myślę, że bez problemu możesz robić zapasy... po prostu zwracaj uwage na długi termin ważności... o dziwo kosmetyki aż takie drogie nie są jak np. pieluchy... a z tym może być różnie bo nie wiesz jak szybko dziecko będzie rosło i do kiedy jaki rozmiar będzie uzywało... a nie lepiej np. męża zostawić do opieki nad dzieckiem a samej wrocić do pracy, jeżeli to by był pewniejszy dochód?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość allleee jaaajjjjaaa
kasa nawet odłozona moze się rozpłynąc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiktoryja
z mojej pensji na pewno nie dali byśmy rady wyżyć, mąż zarabia dużo więcej. problem w tym, że jego praca jest uzależniona również od pogody a tego się nie da przewidzieć. każdy dzień deszczu to dzień wolny niestety i po tym lecie nie jestem już tak optymistycznie nastawiona czy da radę zarobić na rodzinę, chociaż on uparcie twierdzi że tak. ja lubię wiedzieć na czym stoję i lubię być zabezpieczona na kryzysy, dlatego tak sobie "głośno" myślę, może ktoś już robił podobnie i podpowie co nie co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kizia miziaaaaa
A nie lepiej sobie teraz odkładać kase, ile się da z każdego miesiąca na koncie? Ja tak robiłam i nie to że nie mieliśmy kasy, nie lubię wywalać pieniędzy, ale dlatego że jak nie chodziłam do pracy to nie miałam też takiej potrzeby kupowania ciągle nowego łacha, bo te co już miałam w zupełności mi wystarczyły żeby się ładnie ubrać. Pozatym kupowałam często na promocja np. w Rossmannie: większe ilości pieluch, chusteczek nawilżających, środki pielęgnacyjne, kosmetyki i chemie do domu (na promocjach często te produkty są w większych pakietach) . Starałam się i staram nie chodzić na zakupy z gotówką, bo wtedy z reguły wydałam jak głupia wszystko to co miałam w portfelu, nieważne czy to było 50zł czy 300zł. Płaciłam kartą, a za zaoszczędzone pieniądze kupowałam coś ekstra do domu i to mnie mega cieszyło. Na zakupy rób sobie listę produktów, wtedy się jej trzymasz i nie kupisz nic poza nią, no chyba że zauważyć jakąś rzecz która jest na promocji, a której nie masz na liście. Możesz tez na bieżąco sprzedawać ciuchy czy zabawki po dziecku np. na allegro, to też jest fajny przypływ gotówki. Takie zaoszczędzone pieniądze możesz mieć na wydatki na bezpłatnych miesiącach na wychowawczym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .;.;
u mnie odłożona się nie rozpływa:) mam silna wolę i nie biorę z koperty:) ale każdy robi jak woli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiktoryja
no właśnie ja niby potrafię odłożyć, ale wiem że jak będzie mało to wtedy z tej kasy się będzie brało ... no bo niby za co zatankować auto, albo zrobić kolejne zakupy? a tak sobie pomyślałam, że jak poczynię jakieś zapasy to już będzie kasa "zamrożona"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .;.;
autorko doskonale cię rozumiem, dlatego jak na zatonkowanie auta nie było to mąż pożyczył od rodziców, po wypłacie oddał a zkoperty nie brałam bo wiem, że jak raz sie tak zrobi to już zawsze będzie się podkradać. A skąd wiem moja siostra tak robi chowa stówkę ani tydzień minie juz jej nie ma. Dla dziecka odkładam osobno a później ma na jakąś zabawkę lub ubranka i nasze osobno dzięki temu jak wyjeżdżamy latem na wczasy to nie odczuwamy brak kasy. Kiedyś byłam bardziej rozrzutna ale teraz siedząc na wychowawczym nie potrzebuję tylu ciuchów to co mam w szafie zupełnie wystarczy, dzięki temu mogę i udaję się odłożyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiktoryja
ja dla siebie to nie mam zamiaru nic kupować. już na macierzyńskim wystarcza mi to co mam, co innego jak człowiek pracuje i częściej do ludzi wychodzi. może i tak zrobię, będę odkładać a to co mi się uda trafić naprawdę w dobrej cenie to kupię. jakoś przetrwamy, wiadomo ... poprostu trochę mnie strach czasem oblatuje jak sobie pomyślę o braku mojej pensji. pracowałam od kiedy pamiętam i zawsze mogłam na siebie liczyć i choć wiele nie zarabiam to zawsze wiedziałam że na życie mi starczy. może to bardziej mnie przeraża kwestia całkowitej zależności od męża, sama już nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .;.;
no to spróbuj to później zobaczysz, jak nie bedzie ci wychodzić to odkładanie to przestaniesz odkładać i tyle. Ja też nie wiele zarabiałam dlatego nie opłaca mi się iść do pracy i wynająć opiekunkę. A na zmianę z mężem nie ma szans bo w pracy jest od rana do 18. Ale wiem, że taka sytuacja nie jest na stałe,wkońcu dziecko podrośnie wróce do pracy i będziemy żyć z dwóch wypłat. Powodzenia autorko:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×