Mrożenie warzyw dla dziecka

Dziewczyny chciałam się was poradzić czy można mrozić warzywa dla dziecka na zupki? Mój synek ma dopiero 2,5 miesiąca prawie ,ale gdy będzie zima to wiadomo że warzywa będą gorszej jakości,więc wolałabym teraz zamrozić, i czy wszystkie nadaja się do mrożenia ,oczywiście poza ziemniakami.

szczerze to niewiem.. ale ja mam porobione obiadki dla malego i wszystko juz pomrozone ;]]]

Ktoś jeszcze???

kalafior ,brokuły( wtedy już bedzie mógł jeść) fasolka

Tak o ile nie masz przerw w dostawie prądu.. W mojej okolicy elektrownia ma klientów w głębokim poważaniu i czasem się zastanawiam po kiego pieruna wydawaliśmy kasę na zamrażarkę, bo jak wyłączają bez ostrzeżenia prąd na 40 minut to temperatura rośnie na tyle że wyświetla mi się komunikat z alarmem w zamrażarce, żeby przejrzeć zawartość, bo pewnie jest już do wyrzucenia... I faktycznie tak jest. Mięsa śmierdzą padliną, to i w warzywach pewnie też zdążyły rozwinąć się bakterie. Dlatego nie mrożę już żadnych dużych ilości. Pewnie bym mroziła gdybym miała NORMALNEGO dostawcę energii.

Chociaż 40 minut to jeszcze pikuś, bo bywa że wyłączają na dłużej i to w te najgorsze upały.. Szlag by ich trafił.

ale też możesz kupować gotowe mrożonki np. hortex

Moge was prosić o kliknięcie? http://www.posadzdrzewo.pl/#/profil/linda4 Ratujmy Ziemię! Posadź wirtualne drzewo, a pomożesz zasadzić prawdziwe! Tetra Pak posadzi kolejne 160 000 drzew w ramach akcji „Posadź drzewo! Posadź swoje drzewo! Niestety trzeba skopiować i usunąć spację w linku

też chciałam mrozić, ale duzo tego chyba trzeba by było... jak myslicie?

Ja mrożę poporcjowanego pokrojonego w talarki pora, kalafiora i brokuła w małych różyczkach, wypestkowaną i pokrojoną w kawałki cukinię :-) Używam też kupnego mrożonego groszku. W czasie gotowania wrzucam prosto z zamrażarki na wrzątek. Synkowi wszystko smakuje i nigdy mu nie zaszkodziło.

a dlaczego nie kupować mrożonek?

można mrozić i kupować mrożonki, bo w zimie to raczej cieżko z warzywami naszymi ogródkowymi i nie tylko a zamrażarka czy zamrazarka z lodówką, no jak masz dobrej firmy i w miarę nowa, to powinna nawet pare godzin po ewemtualnym odłączeniu prądu trzymać temperaturę dziwne to co pisze koleżanka wyżej

Można kupować mrożonki, ale wydaje mi się, że kupienie świeżych warzyw w sezonie na rynku wychodzi taniej.

Na pewno niektóre ważywa jak fasolka szparagowa należy zblanszować przed zamrożeniem. "Nie wiem po ile jest w" w takiej sytuacji zainwestowałabym w upsa.

Mam Samsunga i nie daje rady w upały utrzymać niskiej temp. przy blisko godzinnym braku zasilania mimo agregatów. U moich rodziców podobnie jest z Liebherrem. No ale mnie to akurat nie dziwi. Przecież sama widzę jak gorąco jest wtedy w pomieszczeniu, to jak ma niby zamrażarka dać radę. Po prostu PGE jest niepoważne i tyle w tej kwestii.

Porządne UPS to koszt rzędu ponad 1000 zł. Mieszkam w mieszkaniu a nie domu, dlatego nie opłaca mi się robić takich inwestycji dla kilku tanich warzyw i paru kawałków mięsa, które można zawsze kupić tak czy inaczej, jak się nie ma daleko do sklepu. Może PGE powinna nam mieszkańcom zrekompensować straty sponsorując taki zasilacz, w co szczerze wątpię, bo znając polskich usługodawców wypieli by się na nas i tyle...

Mufi, nie wiedziałam. Jaki jest tego cel?

Dzięki dziewczyny za informacje:) Ja też uważam że lepiej jest zamrozić warzywa kupione na straganie niż kupowac gotowe mrożonki,a przy okazji jeszcze coś ze swojego ogródka zamrozić :)

gryczka dzięki blanszowaniu zachowają wartości odzywcze i smak. Wiem że tak na pewno robi się z fasolką, co do reszty warzyw trzeba by poszukać na necie. Podejrzewam że szpinak i szczaw to samo. Moja dziecinka urodzi się w styczniu, więc jak będzie jeść już obiadki to będę miała tego do wyboru do koloru więc jeszcze się tak nie interesowałam, ale LILKA-28 zgadzam się z Tobą że to świetny pomysł. Po co potem przepłacać za Hortex.

O własnie o fasolce słyszałam to samo że przed zamrożeniem trzeba ją troszkę obgotować:) Jak zna ktoś fajne przepisy na deserki do słoiczków to proszę:)

Ja mrożę warzywa i owoce bo mam takie swojskie, bez nawozów i w ogóle. Ze sklepowych to mroziłabym jedynie truskawki i maliny kupione w ich najtańszym czasie, bo to witaminy, a potem nie są takie dostępne.