spowiedź przedślubna

"stwierdził, że jestem taką małą kure...ką. A ja tylko z jednym chłopakiem i to raptem parę razy" Czyli miał rację. Gdybyś tak z wieloma i bardzo wiele razy to już nie byłabyś małą...

ja byłam u Dominikanów na spowiedzi przedślubnej, też był tai starszawy zakonnik, wiec podałam mu lajtową wersję, wspomniałam ze współżyliśmy wcześniej ale on z tego nie zrobił problemu, nawet nie pamiętam (5 lat temu) żeby klepnął cos wiecej niż formułkę, zeby teraz żyć w czystości i przykładnie jak mąż z żoną. to jest u nas duszpasterstwo akademickie, więc sie seksem pozamałżenskim chyba tak nie podniecają. Mnie ten zakonnik pytał, jakie grzechy z tych co wymieniłam mnie szczególnie męczą, to powiedziałam że ten fakt, że parę razy okradłam pracodawcę na niewielkie ale jednak sumy, i na tym sie skupiliśmy podczas spowiedzi. A u ciebie, to ten spowiednik, dotknął chyba jakiegoś czułego punktu po prostu, miałaś wątpliwości co do tego współzycia już wcześniej, bo inaczej to by po tobie spłynęło. A może też, teraz jak po 5 latach macie kryzys, to chcesz to zwalic na "klątwę" kapucyna ;-))) dziwna mentalność pogańsko-polsko-katolicka

Dlaczego ktoś słuchajacy przez wiele lat, że seks przed ślubem jest czymś najbardziej grzesznym z premedytacją ignoruje to, a potem się dziwi, że spowiednik go opierdala?

nie tak, nie czuły punkt Tylko zaskoczenie i przykrość, że można takie głupie teksty wygłaszać i to osoba, która ma być miłosierdziem wybaczeniem itd W końcu to nie on jest Bogiem, tylko slugą bożym A skoro Bog przewiduje wybaczenie to jego obowiazkiem jest go udzielic, bez osobistych wtrętów A tak to użył sobie folgując swoim problemom i emocjom Jak widać negatywnym A patrzac na dzisiejszy swiat to on powinien sie cieszyc, ze mi sie zachcialo :P wrocic na sciezke Pana W koncu Kosciol traci wyznawcow to mogliby byc mili No i mniej hipokryzji Jestem ciekawa czy tak samo by pojechal swojemu koledze z zakonu, ktory by sie przyznal, ze posuwa ministranta :)

"mniej hipokryzji" Powtarzaj to sobie ciągle przed lustrem.

"A patrzac na dzisiejszy swiat to on powinien sie cieszyc, ze mi sie zachcialo wrocic na sciezke Pana W koncu Kosciol traci wyznawcow to mogliby byc mili No i mniej hipokryzji" kościół nie ma być miły :O ty jesstes hipokrytką , po 5 latach ci sie przypomniało żeś katoliczka, jak przyszło przywdziac białą suknie i pozowac przed wszystkimi :O to jest hipokryzja

"skoro Bog przewiduje wybaczenie" - to wiesz. Czy wiesz też, że pod pewnymi warunkami?

seks rzecz ludzka, ale ksiądz miał prawo skrytykowac życie bez Boga i wbrew zasadom koscioła

najlepiej, jak tak zrobisz, że uznasz staruszka jako nawiedzonego agresywnego i mającego kiepski dzień kiepskiego sługę bożego. To dużo lepsze i bardziej prawdopodobne niż zrzucanie winy za jakieś niepowodzenia w związku na współżycie przedmałżeńskie.

Moge was prosić o kliknięcie? http://www.posadzdrzewo.pl/#/profil/linda4 Ratujmy Ziemię! Posadź wirtualne drzewo, a pomożesz zasadzić prawdziwe! Tetra Pak posadzi kolejne 160 000 drzew w ramach akcji „Posadź drzewo! Posadź swoje drzewo! Niestety trzeba skopiować i usunąć spację w linku

Kosciół nie bedzie naginał sie do twoich wymagań :) skoro jestes w jego szeregach to Ty powinnas się podstosować :) masz jednak jedną z najpiekniejszych mozliwosci jaką dał ci sam Bóg wolną wolę Nie zakonnik spowiednik jest miłosierdziem i nie on ma ci wybaczyc ty musisz sie ukorzyc i czuc ze to co było było grzechem i załowac za to. taka spowiedz ma sens a ty podwazasz jej zasadnosc :)

Zastanawia mnie jedno. Skoro uważacie, że klecha jest taki głupi, nic nie warty i jego słowa to gowno, to po chusteczkę idziecie do niego po ślub???? Czysta hipokryzja...

widzisz wcale nie przypomnialo mi sie, ze jestem katoliczka i poszlam do spowiedzi, bo chcialam pozowac i miec sukienke ... wlasnie dlatego, ze nie zylam tak jak Kosciol chce to postanowilam zrobic to wszystko skromnie, bo uwazalam, ze nie zasluguje na wszelka pompe koscielna, skoro nie bylam posluszna Kosciolowi Nie pozowalam, nie mialam bialej sukienki itd Wzielam cichy slub w Kosciele w dzien powszedni w obecnosci najblizszej rodziny Nie bylo imprezy, fajerwerkow, sukni, fryzjerki etc wiec nie oceniaj jak nie znasz wszelkich faktow :)

Daj znac jakis czas po slubie jak sie Wam uklada. Bedzie dobrze! Tyle lat razem, to przetrwacie jeszcze wiele po slubie. A przynajmniej wiesz, ze jestescie dopasowani seksualnie :))

"zrzucanie winy za jakieś niepowodzenia w związku na współżycie przedmałżeńskie" Tak, tak. Wszystkiemu winien jakiś kapucyn. Bo wykrakał. "bracia Kapucyni maja wyksztalcenie psychologiczne" - chwila rozmowy z taką "kwintesencją inteligencji" pozwoliła profesjonaliście "przewidzieć" przyszłość. Minął rok od "zalegalizowania", które miało "ratować" a tu "dupa blada". Wszystkiemu winien kapucyn, bo krakał.

to miał byc powrot do Kosciola i jego zasad itd Ale odechcialo mi sie, nie spowiedzialam sie glaskania po glowce i pochwal Ale nie myslalam, ze ktos mnie tak potraktuje Ponoc bladzic jest rzecza ludzka .... A ja chcialam naprawic to co zlego zrobilam, teraz uwazam, ze ...... [mam ich daleko w dupie Nie chce juz ich wybaczenia zrozumienia itd Pierdole to Po prostu :)

nam się dobrze ukłąda, nawet bym powiedziała, ze coraz lepiej A wypowiedzi niektorych swiadcza o tym, ze nie do konca zrozumieli moj przekaz ...Nie zrzucam winy na nikogo jaka klatwa? umiecie czytac ze zrozumieniem? :) malzenstwo mam okej, w koncu znalismy sie 5 lat doglebnie ;) pozdrawiam frustratow i zlosliwych ;)

I dobrze Ci powiedział. Nie jestem kościelna, zeby nie było, ale nie rozumiem ludzi niewierzacych w nauki Koscioła a udajacych katolików (no sorry, mieszkaliscie razem i współżyliscie, to chyba było jasne, ze nie wolno?). Po cholerę pchasz sie na ślub kościelny jak nie jestes zbyt wierząca? Narzeczony jak mniemam też. szopki sie zachciało w kosciele, suknia jak beza? Powinni gonić takich jak Wy. Cepelie z kościołów robicie.

Ksiądz nie mial prawa czegos takiego ci powiedzieć. Wróżenie i przepowiadanie przyszlości jest sprzeczne z wiarą, bo jaka będzie przyszłość wie tylko Bóg. Ksiądz w konfesjonale pośredniczy w odpuszczeniu grzechów, on ma cię nauczać i upominac a nie obrażać. Sama nie byłam u spowiedzi kilkanaście lat, grzechy miałam takie, ze głowa boli. Jak usłyszałam w konfesjonale starszego księdza, to myślałam, ze mnie zjedzie, a tymczasem byl bardzo sympatyczny.

fkfhkjqwrhrkjq doczytaj skarbie doczytaj A potem pluj :)

Ale mi smtno jest.... Ale ślub kościelny brałaś? Po co skoro oburza cię krytyka księdza (i ma rację, n nie jest od okazywania miłosierdzia i przebaczania- tylko Bóg). Ludzie nie są doskonalni i grzeszą -ludzkie, ale skoro należysz do kościoła to powinnaś wiedzieć czym jest żal za grzechy... Ma być spowiedź i żal za grzechy a nie spowiedź i wielkie oburzenie bo stary klecha nie pochwalił cię za sex przedmalżeński.

"to miał byc powrot do Kosciola i jego zasad itd Ale odechcialo mi sie" - ciagle zbyt wymagające są te zasady? "A ja chcialam naprawic to co zlego zrobilam" - i naprawiłaś? Czy "tamto" powinno przestać być uważane za złe? Tylko dlatego, że już tak nie będziesz robiła. Przecież już nie masz szans na seks przedmałżeński. Ale na pozamałżeński? I owszem.

nie pburzenie, ale zakoczenie ze mozna tak mowic .... krytyka i pouczenie to cos innego jak mowienie komus ze bedzie mu zle ze bedzie nieszczesliwy itd To bylo bardziej jak podle zachowanie wywolane osobistymi negatywnymi emocjami ...... Nie widzicie tej drobnej roznicy? Szkoda, liczylam na choc troche inteligentych rozmowcow :)

Ale ona nie oczekiwała pochwały. ksiądz ma obowiązek upomniec ją, ze grzeszyła, ale nie w ten sposób. Kiedys rozmawialiśmy na DA o spowiedzi. Ksiądz powiedział nam wówczas, ze spowiednik nie ma prawa nikogo skrzyczeć i nalezy zwrócić mu uwagę, jeżeli zachowuje się nieodpowiednio. Podobnie z wypytywaniem - jeżeli za bardzo się wypytuje, to trzeba zapytać czy to ma coś do istoty spowiedzi.

jajjjkn dokladnie o to mi chodzilo :) ciesze sie, ze ktos mnie zrozumial :) dziekuje

Czy jak sobie bzykniesz gdzieś na boku to pozwolisz na to aby jakiś inny kapucyn wstawiał ci farmazony?

Już wyżej przyznałam ci rację, ale widocznie nie doczytałaś :) Życzę wszystkiego dobrego w małżeństwie. A tym księdzem się nie przejmuj, widocznie miał zły dzien. :) Najważniejsze, ze żałowałaś za grzechy. I jeżeli chcesz wrócic na łono Kościoła, to nie zniechęcaj się. Jest wielu fajnych księży, jeszcze na nich trafisz. Popytaj wśród znajomych.

ale mi wesolo jest hehe jestes taki "katolicki" nienawisc i podlosc za darmo Bez powodu .... i obrazanie innych .... idz lepiej i pomodl sie za tych podlych skurwysynow Cie otaczajacych Ty jedyny dobry i prawy :)

Widać nie bardzo chciała wrócić do kościoła tylko po prostu wziąć ślub w kościele. Skoro klecha ją upomniał, to już jej się odechciało wracać, ale najpierw wzięła ślub... I wiecie co? Za parę lat znowu jej się zachce powrotu, w chwili kiedy będzie chciala ochrzcić dziecko....

jajjkn przepraszam w morzu obrazliwych slow ciezko mi bylo wylowic dobre slowo ;) tak nikonie i minolto juz lece i pedze ps. nawet nie wiesz czy moge czy chce miec dzieci Ale juz zakladasz Musisz sie zaprzyjaznic z "ale mi jest wesolo" pasujecie do siebie ;)