Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość az mi sie rece trzesa

zaraz wsiąde po raz pierwszy sama do auta, strasznie sie boje :-(

Polecane posty

Gość az mi sie rece trzesa

Może ktoś mi doda otuchy? Prawko zrobiłam lata temu, na studiach - stwierdzilam, że skoro mam czas i pieniadze, lepiej wtedy, niz potem na gwalt robić. Minęlo kilka lat. Wzięłam jeszcze jazdy z instruktorem pół roku temu żeby sobie przypomnieć, ale jednak nie zaczęłam po nich jeździć. Teraz kilka razy jechalam z chlopakiem, tzn. on mi wszystko mowił. A dziś (za godzine) musze sama pojechać do miasta :-( okropnie sie boje. Niby wiem co i jak, znam zasady ruchu i jak siedze jako pasażer to wszystko wiem co i jak, jednak jak kieruje, to się tak boje, że nie umiem sobie wycieraczek włączyć i w ogole malo nie sram pod siebie ze strachu. A teraz pierwszy raz pojade sama, bez nikogo obok. Okropnie sie stresuje, że zrobie stłuczke, że nie bede umiała zaparkować (nieduże miasto, nie ma parkingów, trzeba gdzies sie wciskać na krawezniki itp) albo cos zrobie nie tak :-( Wiem, że tysiące kobiet jeździ, na pewno takich, co mniej sie znaja na ruchu drogowym niz ja jest sporo, ale mam taki stres, że sobie nie wyobrażacie. Jak jade to automatycznie nie moge sama myśleć. Jak jestem pasażerem, to wiem, kiedy zmieniac biegi, co i jak robic, a jak jade - nie moge sama myslec, skupic sie bo sie trzęse cała!!! Prosze niech mi ktos doda otuchy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość littegirlgrgr
tez niedawno mialam swoj pierwszy raz, rece mi sie trzesly balam sie strasznie, ale... wszystko poszlo ok. Trzeba tylko mysleć, mysleć, mysleć tzn. skupić sie maksymalnie na jezdzie i bedzie dobrze:) powodzenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość az mi sie rece trzesa
poszlam do kuchni po cos i normalnie ledwo szłam - nogi jak z waty, rece mi sie trzęsą że ledwo trafiam w klawiature. Nigdy sie niczym nie stresowalam - ani matura, ani egazminami na studiach, niczym - tylko to jeżdzenie. Prawko tez 3 razy oblałam, bo sie tak stresowalam, że robiłam glupoty, mimo iz z instruktorem na kursie szło mi ponoc świetnie (tak mowili instruktorzy, ze dobrze jeżdze). Ale samemu bedzie tragedia!!!! :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość van coxuu
pożegnaj się z bliskimi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość az mi sie rece trzesa
nie wiem skąd ten strach, jak ktos siedzi obok to też sie boje ale mniej... a teraz normalnie sram w gacie :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość az mi sie rece trzesa
chyba wypije setke żeby dodać sobie kurażu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość van coxuu
wypij dwie tyle zalecają specjaliści

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość az mi sie rece trzesa
aż dostaalm biegunki ze stresu, poważnie :-( dziewczyny, jak wyglądał wasz pierwszy raz w aucie po długiej przerwie? Niby wmawiam sobie: bede jechala powolutku, bez stresu, nikt mi nic nie zrobi. Wszystko na spokojnie zrobie. Ale jakos sie boje i już....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vetoryI
jedź na jedynce a wszystko bedzie dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja miałam 2 lata przerwy od prawa jazdy do zakupu samochodu. Niczego z kursu nie pamiętałam, więc jeździłam owym samochodem przez miesiąc po małej podwarszawskiej mieścinie, żeby nikomu krzywdy na drodze nie zrobić. Dopiero jak się poczułam komfortowo z obsługą samochodu to wjechałam do miasta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość van coxuu
najlepiej nie wrzucaj w ogóle biegów,pobaw się trochę kierownicą i wajcha od biegów i wracaj do chałupy a wielu ocalisz od zagłady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość az mi sie rece trzesa
niestety musze jechac do lekarza :-( chetnie bym zostala w domu. a poza tym juz najwyzszy czas zaczac jezdzic, od 1 listopada bede do pracy dojezdzac autem no i musze sie nauczyc....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość van coxuu
to zamów od razu wizyte dla większej ilości osób

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zamów sobie taksówkę. Wyjedziesz na miasto, zaczną na ciebie trąbić, zdenerwujesz się i rzeczywiście będzie zagłada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To po co robiłaś te prawko skoro się boisz, albo zaczniesz jeździć albo daj sobie spokój bo takie osoby stwarzają większe niebezpieczeństwo, niż Ci co szaleją. Ja jak zdałam też się bałam sama ale pojeździłam trochę (oczywiści ja kierowałam) z wyszkolonym pasażerem , bo wiadomo na kursie nie nauczysz się wszystkiego idealnie a potem sama . Jak się nie odważysz to nie będziesz jeździć i wtedy w ogóle lepiej dać sobie spokój

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wspólczuje temu co będzie jechać za Tobą, chociaż temu z przodu też jak mówisz że masz nogi jak z waty. Takie osoby nie powinny robić prawka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anaonaa
Skoro musisz to jedz. Bądz bardzo ostrożna i uważna. A najważniejsze opanuj stres. Skor znasz zasady jazdy i umiesz jeździć to dasz radę, tylko koniecznie spróbuj opanować emocje. Wyjdz na podwórko, weź kilka głębokich oddechów i powiedz sobie DAM RADĘ. Ja też miałam długą przerwę w jeźdzeniu 4,5 roku a teraz jeźdzę codziennie. Poprostu się przełamałam bo miałam dość chodzenia na piechotę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pewnie, że powinna jeździć bo to nie ma sensu, ale niech to zacznie robić w bardziej komfortowych warunkach, typu mniejsze uliczki na których nie ma tłoku. Jak ona w czasie jazdy zapomina gdzie są wycieraczki, to równie dobrze może nacisnąć gaz zamiast hamulca. Najważniejsze to dobra obsługa samego samochodu a nie znajomość przepisów. Moja siostra przepisy zna lepiej ode mnie, a jeździ jak ostatnia idiotka bez wyobraźni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NiktNIEwiedział
Dzień dobry chciałbym Ci pomóc,tylko przede wszystkim wyobraź sobie,że siedzisz na fotelu i nagle, błyskawicznie możesz się znaleźć np przy wannie...weź sobie wrzuc plik/ TeDe - jakby jutra miało nie być! I weź miej na uwadze,że jest na drodze tylu poparrańców i Twój strach nic tu nie pomoże a może jedynie zaszkodzić,pamiętaj konkurencja jest duża i może Ci taki debil np wjechać w dupe nazywajmy rzeczy po imieniu - powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przestańcie na nią najeżdżać,
ja pamiętam swoje chwile pierwszy raz po zdaniu prawka. Jeździłam sama, bałam się jak nie wiem, ale potem jakoś poszło. Nawet lubiłam jeździć. Nigdy nie miałam problemu z prowadzeniem samochodu, ale jestem osobą nieśmiałą i na drodze też miałam z tym problem. Jednak od dwóch lat nie miałam samochodu dla siebie, więc jeździłam sporadycznie. Niestety i znów ogarnął mnie jakiś taki lęk i brak pewności. Wczoraj pierwszy raz sama pojechałam trasą do dużego miasta, do pracy (wreszcie swój samochód) i choć nie było łatwo, to wiem, że z dnia na dzień będzie lepiej. Muszę tylko opanować stres i poczuć się pewniej za kółkiem, ale zapewniam, że nikt jadąc za mną nie ucierpiał. Dajcie dziewczynie szansę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość az mi sie rece trzesa
myslałam, że mnie ktoś pocieszy, a tu samo najeżdżanie. Wy tak od razu wsiedliscie i sie nie baliście? To fajnie, ale ja sie stresuje. Nie watpie w swoje umiejetnosci bo wiem co i jak, tylko nerwy mnie zzerają po prostu. Ale nie mam wyjscia i i tak pojade i Wasze dołujące gadanie mnie w domu nie zostawi. Za taksówke bym zapłacila chyba 300zl :/ jakbym mogla, pojechalabym autobusem, ale nie mam dojscia do przystanku (mieszkam poza miejscowoscią i do przystanku mozna tylko droga krajowa bez poboczy dojsc, chyba, że przez błotnisty bagienny las.... lub naokoło lasem to bedzie z 12-15km) wiec musze autem. Mam nadzieje, ze nie trafi sie przede mna żaden szambowóz ani nic takiego, bo ja sie panicznie boje wyprzedzac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anaonaa
Ja Cię nie dołowałam. Pisałam Ci z własnego doświadczenia, że musisz opanować emocje i dasz radę. Ja też się bardzo denerwowałam i teraz też czasem się denerwuje ale masz wybór albo weźmiesz się w garść i opanujesz emocje albo nie jeździj. Przemów sobie do rozsądku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przestańcie na nią najeżdżać,
Nie, to ja się wyprzedzać nie boję. Nie lubię tylko zmieniać kilku pasów ruchu w korkach, bo nie zawsze mam pewność, że komuś nie zajadę drogi, ale to kwestia przyzwyczajenia. Bardziej się boję, że się gdzieś zgubię, albo źle pojadę i nie będę wiedziała jak wrócić, samo prowadzenie samochodu to przyjemność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość az mi sie rece trzesa
miasto do którego jade nie jest duże (nie ma świateł, pasów ruchu itp) ale jest duzo dziwnych skrzyzowan, dróg jednokierunkowych itp. Ale ruch nie jest jakis wielki. Ufam że bedzie dobrze. Wieczorem napisze jak mi poszlo, papa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość posadz drzewko
Moge was prosić o kliknięcie? http://www.posadzdrzewo.pl/#/profil/linda4 Ratujmy Ziemię! Posadź wirtualne drzewo, a pomożesz zasadzić prawdziwe! Tetra Pak posadzi kolejne 160 000 drzew w ramach akcji „Posadź drzewo! Posadź swoje drzewo! Niestety trzeba skopiować i usunąć spację w linku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tttttttttttttttttttttt11223445
Skoro masz aż taki lęk to chyba nie powinnaś jeździć samochodem. Niektórzy boją się jeździć, niektórzy boją się latać samolotem a niektórzy nigdy nie wsiądą na statek i trzeba to zrozumieć i nie stwarzać zagrożenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość az mi sie rece trzesa
witajcie :D żyje i nikogo nie zabilam na drodze :-) juz wrócilam, poszło nie najgorzej, sama trasa do miasta ok, w mieście sporo nerwów, ale nie bylo najgorzej, bilans: otrąbiona: raz włączenie wycieraczek niechcący: raz wlączenie długich niechcący: raz ruszenie z piskiem opon: raz potrąconych: 0 mandatów: 0 wyprzedzona: 2 razy wyprzedzałam: 0 razy kupe nerwów mnie to kosztowało, choc wrociłam 2h temu, jeszcze sie trzese :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anaaaona
Mówiłam. Skoro umiesz jeździć to trzeba opanować nerwy, wziąść się w garść. Wiadomo, że jeszcze musisz nabrać wprawy w jeźdzeniu ale jak będzie spokojna i ostrożna to dasz radę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w.zasadzie.niegroźna
Ja po dziesięcioletniej przerwie to nic nie miałam - wsiadłam i pojechałam. Ale jak po zrobieniu prawka zaczęłam jeździć sama, to miałam biegunkę + prawie zero jedzenia przez trzy tygodnie i w końcu trafiłam na zwolnienie lekarskie. Potem już było OK.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×