Gość phantasmagorize Napisano Sierpień 30, 2011 Witam! Mam taki problem.... Mój przyszły mąż, został bardzo brzydko okradziony i to przez własnych "przyjaciół" stracił na tym 800zł. Staram mu się jakoś pomoc, ale to bardzo trudne on zarabia bagatela 2000zł a ja niestety nie pracuję, mieszkam jeszcze z rodzicami. Staram się go jakoś wesprzeć żeby jakoś przeżył do 10-tego! Mój problem tkwi w tym miejscu, że chciałabym porozmawiać z moimi rodzicami czy mogłabym go zapraszać na obiad. Problem jest o tyle silny bo wiem jaka to krępująca sytuacja, wiem jak bardzo niezręcznie będzie się czuł i nie mam pojęcia jak zareagują moi rodzice na taką prośbę. Wiem, że na pewno odwdzięczył by się po stokroć. Ale nie wiem jak rozpocząć temat.... W końcu jak mamy byc razem to chyba warto zacząć sobie pomagać wzajemnie. Dodam, że na mojego bejbe moja rodzina zawsze może liczyć i zawsze służy dosłownie bezinteresowną pomocą... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach